Reklama

Nie zapij na śmierć

Alkoholizm jest ciężką, śmiertelną chorobą. Jednak ci, którzy na nią zapadną, wcale nie muszą umierać. Mogą wejść na drogę trzeźwienia, która, choć trudna, daje szansę normalnego życia. Wiele osób i instytucji czeka, aby pomóc tym wszystkim, którzy są uzależnieni od alkoholu.

Niedziela warszawska 34/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Jeśli czujesz, że masz problem z alkoholem i szczerze chcesz przestać pić, ponad 2 miliony z nas mogą zaświadczyć, iż w odniesieniu do nas program AA działa. Nie ma żadnych powodów, by myśleć, że nie zadziała on w odniesieniu do Ciebie” - czytamy na stronach internetowych Biura Służby Krajowej Anonimowych Alkoholików w Polsce.

Pomagać, czyli trzeźwieć

Reklama

Wszystko zaczęło się w 1935 r., kiedy to w Akron w Stanach Zjednoczonych spotkało się dwóch mężczyzn, uznawanych powszechnie za alkoholików w beznadziejnym stanie. Jeden był człowiekiem interesu, drugi znanym chirurgiem. Obaj zdążyli zapić się już prawie na śmierć. Wydawało się rzeczą pewną, także dla nich samych, że nie ma już ratunku. Przypadkiem odkryli zadziwiający fakt: gdy jeden z nich usiłuje pomagać drugiemu, efektem jest trzeźwość. Zaczęli więc pomagać innym alkoholikom. I nawet jeżeli ludzie, którym ofiarowali pomoc, nie chcieli jej przyjąć, pomagający czuli, że im samym to się opłaca, ponieważ w każdym przypadku ten, kto chciał pomagać, zachowywał trzeźwość, nawet jeżeli jego „pacjent” pił dalej.
Tak właśnie powstał ruch AA. Do Polski dotarł w 1957 r. Od tej pory wspólnoty trzeźwiejących alkoholików zaczęły się mnożyć i dziś obecne już są właściwie we wszystkich większych miejscowościach w Polsce.
Członkowie AA nie zamierzają zaprowadzić abstynencji na całym świecie, nie walczą z alkoholizmem, nie narzucają innym własnych doświadczeń, ale chętnie się nimi dzielą z tymi, którzy o to poproszą. A żeby wejść do AA nie potrzeba się zapisywać, nie ma też żadnych opłat. Wystarczy jedno pragnienie: przestać pić. We wspólnotach, jak sama nazwa wskazuje, jest gwarancja anonimowości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

12 kroków

Praca na drodze trzeźwienia odbywa się według tzw. 12 kroków. Pierwszy zakłada przyznanie się do własnej bezradności wobec alkoholu i utraty kontroli nad życiem. Drugi wzywa do uwierzenia w to, że istnieje Siła Większa, która może przywrócić zdrowie. Trzeci krok to powierzenie własnej woli i życia opiece Boga, któremu w dalszych krokach należy wyznać istotę własnych błędów i wad charakteru i pokornie poprosić Go, aby od nich uwolnił. Dalsze kroki to: zadośćuczynienie wszystkim skrzywdzonym, ciągły obrachunek moralny, modlitwa i medytacja prowadząca do coraz doskonalszej więzi z Bogiem oraz niesienie posłania nadziei innym alkoholikom.
W Warszawie i okolicach działa wiele wspólnot AA. Istnieją także wspólnoty Al-Anon (dla rodzin alkoholików), DDA (dla dorosłych dzieci alkoholików) oraz grupy dla nieletnich dzieci alkoholików. Najbliżsi osób dotkniętych chorobą alkoholową popadają bowiem bardzo często w tzw. współuzależnienie i mimo że sami nie piją, to także potrzebują pomocy.

Zakroczym i „Dominik”

Reklama

Już od ponad 30 lat w Zakroczymiu działa, prowadzony przez Braci Mniejszych Kapucynów, Ośrodek Apostolstwa Trzeźwości (OAT). Ośrodek nie jest jednostką lecznictwa odwykowego, lecz domem rekolekcyjnym. Dla wielu stał się miejscem odnajdywania drogi do Boga. Służą temu dni skupienia i rekolekcje dla trzeźwiejących alkoholików oraz dzieci z rodzin dotkniętych alkoholizmem. W 2003 r. po raz pierwszy odbyły się dni skupienia i modlitwy dorosłych dzieci alkoholików.
Ośrodek stara się również wypełniać swoje pierwotne zadanie wskazane przez założyciela - o. Benignusa Sosnowkiego. Zadaniem tym jest praca profilaktyczna. Realizowana jest przez organizację tzw. kurso-konferencji, gdzie połączenie wiedzy z elementami duchowości pozwala na dojrzałe podjęcie decyzji o abstynencji, jak też odpowiedzialnego zaangażowania w apostolstwo trzeźwości. W wydawanym przez ośrodek dwumiesięczniku Trzeźwymi bądźcie można znaleźć artykuły o chorobie alkoholowej, współuzależnieniu, profilaktyce, duchowości, świadectwa trzeźwiejących alkoholików oraz aktualności z życia OAT. Dwumiesięcznik można nabyć także w warszawskim klasztorze Kapucynów przy ul. Miodowej.
Pomoc osobom uzależnionym od alkoholu i nie tylko świadczy również Fundacja Przeciwdziałania Uzależnieniom „Dominik”, która mieści się w klasztorze Dominikanów na Służewiu. - Nasza działalność to: informacja telefoniczna, konsultacja trzeźwościowa, podpowiedzenie terapii na mieście, grupy AA, terapia psychologiczna, wykłady i szkolenia. Chętni mogą porozmawiać z księdzem, wyspowiadać się. Do dyspozycji jest bogate archiwum i księgozbiór. Raz w roku organizujemy rekolekcje trzeźwościowe - informuje o. Tomasz Alexiewicz OP z fundacji „Dominik”.
Pomoc świadczona jest bezpłatnie. Dziennie zgłasza się około 5 osób. W różnym wieku, różnych stanów i zawodów. Nie ma reguł. Specjaliści twierdzą, że alkoholizm to najbardziej uniwersalna choroba na świecie. Motywacje sięgnięcia po pomoc są bardzo różne. - Zwykle jest to sięgnięcie dna, presja najbliższych, zagrożenie utratą rodziny czy pracy, złe samopoczucie, ale także np. rozmowa z kimś życzliwym, kto wysłucha, zrozumie i pokieruje - mówi Elżbieta Dumania, koordynator profilaktyki w fundacji „Dominik”.

Odpowiedz szczerze

Alkoholizm to cały system zaprzeczeń, aby tylko nie przyznać się, że jest się osobą uzależnioną. Jestem już alkoholikiem czy jeszcze nie? - pytają siebie niektórzy. - I chociaż o tym, czy dany człowiek jest już alkoholikiem czy nie, mogą zawyrokować jedynie specjaliści, to jednak już samo postawienie sobie takiego pytania oznacza, że istnieje jakiś problem z alkoholem - mówi dr. Krzysztof Wojcieszek z Ruchu Światło-Życie, nauczyciel akademicki i projektant programów profilaktycznych przeciwdziałających uzależnieniom. Opracowano kilka prostych testów, których uczciwe wypełnienie pozwoli zorientować się, czy ma się już problem z alkoholem. Jeżeli odpowiedź będzie twierdząca, lepiej nie zwlekać i jak najszybciej pójść po pomoc. Nie leczony alkoholizm nieuchronnie prowadzi bowiem do śmierci.

Krucjata miłości

Ci, którzy nie mają problemu z alkoholem mogą pomóc alkoholikom poprzez przynależność do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, która działa w ramach Ruchu Światło-Życie. Podstawą działania Krucjaty są: ewangelizacja, czyli głoszenie z wiarą i mocą Jezusa Chrystusa, który wyzwala człowieka, modlitwa indywidualna i wspólnotowa oraz całkowita abstynencja od alkoholu. - Jednak abstynencja to nie jest główny cel Krucjaty. Najważniejsze jest wyzwolenie człowieka z lęku przed śmiercią a potem ze wszystkich innych lęków. Natomiast dobrowolna deklaracja abstynencji rozumiana jest jako post i składana w imię miłości - mówi Krzysztof Wojcieszek.
Abstynencję można podjąć na dowolny okres. Nie jest to ślub, ale zobowiązanie moralne. Osoby z Krucjaty starają się być blisko alkoholików. Organizowane są wspólne rekolekcje, pielgrzymki. Wówczas obie grupy modlą się, jedni o swoje wyzwolenie, inni o wyzwolenie uzależnionych. - Osoby uzależnione czują pokrewieństwo z Krucjatą, bo wiedzą, że ktoś ich wspiera i modli się za nich - podkreśla Krzysztof Wojcieszek.
Chętni na wstąpienie do Krucjaty powinni nawiązać kontakt z agendami Ruchu Światło-Życie. Tam otrzymają wszelkie potrzebne informacje.

Test

Szczera odpowiedź TAK na 4 lub więcej pytań oznacza duże prawdopodobieństwo alkoholizmu. „Pamiętaj, przyznanie się, że masz problem z alkoholem nie hańbi” - zaznaczają autorzy testu.
1. Czy kiedykolwiek postanowiłeś nie pić tydzień i dłużej, a udało Ci się tylko przez kilka dni?
2. Czy chciałbyś, żeby ludzie zajęli się swoimi sprawami, a nie Twoim piciem i przestali mówić ci, co masz robić?
3. Czy kiedykolwiek zmieniałeś rodzaj alkoholu, mając nadzieję, że to powstrzyma Cię od picia?
4. Czy w ciągu ostatniego roku, po przebudzeniu się, musiałeś korzystać z klina?
5. Czy kiedykolwiek zazdrościłeś ludziom, którzy piją i nie popadają z tego powodu w kłopoty?
6. Czy miałeś w ciągu minionego roku problemy wynikające z picia alkoholu?
7. Czy Twoje picie powoduje kłopoty rodzinne?
8. Czy kiedykolwiek próbowałeś wypić na przyjęciu „jeszcze jeden kieliszek”, bo ciągle było Ci za mało?
9. Czy wmawiasz w siebie, że możesz przestać pić kiedykolwiek chcesz, mimo że upijasz się wbrew swej woli?
10. Czy kiedykolwiek nie byłeś w pracy lub szkole z powodu picia alkoholu?
11. Czy miałeś „urwane filmy”?
12. Czy kiedykolwiek miałeś wrażenie, że twoje życie byłoby lepsze, gdybyś nie pił?

Adresy parafii warszawskich i podwarszawskich, gdzie odbywają się mityngi AA:

Parafia Narodzenia Pańskiego na Witolinie, ul. Ostrobramska 72, tel. 613-83-75
Parafia Matki Bożej Różańcowej na Bródnie, ul. Wysockiego 8, tel. 811-26-27
Parafia św. Wincentego Pallotiego na Pradze, ul. Skaryszewska 12, tel. 818-63-69
Parafia św. Patryka na Wildze, ul. Rechniewskiego 14, tel. 671-72-74
Parafia Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła na Ksawerowie, ul. Domaniewska 20, tel. 848-02-24
Parafia św. Szczepana na Mokotowie, ul. Narbutta 21, tel. 848-22-79
Parafia Świętego Krzyża na Trakcie Królewskim, ul. Krakowskie Przedmieście 3, tel. 826-89-10
Parafia Matki Bożej z Lourdes, ul. Wileńska 69, tel. 619-32-21
Parafia Najświętszego Serca Jezusowego, ul. Kawęczyńska 53, tel. 818-65-51
Parafia Chrystusa Króla, ul. Tykocińska 27/35, tel. 679-25-51
Parafia św. Marka Ewangelisty, ul. Zamiejska 6, tel. 679-03-72
Parafia Miłosierdzia Bożego w Legionowie, ul. Targowa 48, tel. 774-44-64
Parafia św. Jana Kantego w Legionowie, ul. Ks. J. Schabowskiego 2, tel. 774-27-53
Parafia św. Zygmunta na Bielanach, pl. Konfederacji 55, tel. 834-29-14
Parafia św. Kazimierza w Pruszkowie, ul. Kraszewskiego 23, tel. 758-69-40
Parafia św. Józefa na Kole, ul. Deotymy 41, tel. 837-38-65
Parafia św. Andrzeja Boboli na Mokotowie, ul. Rakowiecka 61, tel. 542-87-07

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Dania/Premier o dronach nad lotniskiem w Kopenhadze: to atak na naszą infrastrukturę krytyczną

2025-09-23 10:26

[ TEMATY ]

lotnisko

Dania

PAP

To, co widzieliśmy w poniedziałek, to najpoważniejszy dotąd atak na infrastrukturę krytyczną Danii - oświadczyła we wtorek premier Mette Frederiksen, komentując obecność dronów nad lotniskiem w Kopenhadze.

Szefowa duńskiego rządu podkreśliła, że „nie wyklucza się żadnych opcji dotyczącego tego, kto za tym stoi”.
CZYTAJ DALEJ

Zakon Maltański na Ukrainie: 4 miliony osób objętych pomocą

2025-09-23 17:31

[ TEMATY ]

pomoc

Ukraina

Zakon Maltański

4 miliony

Vatican Media

Wielki Szpitalnik Zakonu Maltańskiego, Josef D. Blotz

Wielki Szpitalnik Zakonu Maltańskiego, Josef D. Blotz

Ludzie na Ukrainie muszą otrzymać pomoc, aby poradzić sobie ze skutkami wojny, fizycznymi i psychicznymi. I to stara się zapewniać od początku Suwerenny Zakon Maltański. O wsparciu Ukraińców mówi mediom watykańskim Wielki Szpitalnik Zakonu Maltańskiego, Josef D. Blotz, który w zeszłym tygodniu odbył wizytę na Ukrainie.

Obecny na terytorium Ukrainy od ponad 30 lat Zakon Maltański uruchomił już w lutym 2022 roku - kiedy wybuchła wojna na pełną skalę na Ukrainie - skoordynowaną akcję wszystkich swoich Stowarzyszeń, Korpusów Ratunkowych oraz około 1000 wolontariuszy (zarówno zagranicznych, jak i ukraińskich), aby zapewnić pomoc medyczną, społeczną i psychologiczną, a także bezpieczne schronienie dla osób przesiedlonych w swoim kraju i do krajów sąsiednich. Wsparciem objęto około 4 miliony osób.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję