Prezydent Andrzej Duda zaznaczył, że jak co roku spotykamy się w tym symbolicznym dniu 1 września na Westerplatte, żeby "uczcić pamięć polskich bohaterów, żeby pamiętać o najstraszliwszym kataklizmie XX wieku, jaka była II wojna światowa, rozpętana przez hitlerowskie Niemcy".
Podkreślił jednocześnie, że 17 września 1939 r. zrealizowany został pakt Ribbentrop-Mołotow i Polska została zaatakowana z drugiej strony, zaatakowana przez "drugi wielki, straszliwy totalitaryzm, obok hitlerowskiego, przez totalitaryzm stalinowski, przez Armię Związku Radzieckiego".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Dziś, kiedy patrzymy na tę historię i na te chwile dumy, i na te chwile straszne, to trzeba sobie powiedzieć jedno: przeszłość tłumaczy teraźniejszość, ale pozwala także budować lepszą, dobrą przyszłość" - zaznaczył prezydent Duda.
Jak podkreślił, jest to ważne i czasem wymaga wielkiego wysiłku. - Ale warto ten wysiłek czynić, bo w ten sposób poprzez właśnie wysiłek, nawet wtedy, gdy on jest duży, buduje się trwały pokój - dodał.
"Przyprowadziła nas potrzeba wdzięczności wobec tych wrześniowych sztandarów, które załopotały, były przejmowane i chowane, i przetrwały do dziś" - podkreślił z kolei metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. - Przyprowadziła nas także potrzeba modlitwy o ofiarach, bohaterach, świętych, o żołnierzach niezłomnych, zapomnianych i wyklętych - dodał.
Reklama
Abp Głódź nazwał Westerplatte miejscem świętym, w którym polała się krew. "Zdejm obuwie, bo to miejsce święte jest. Tyle tych miejsc w Ojczyźnie i poza jej granicami" - przyznał hierarcha.
Zaznaczył też, że "modlitwą obejmujemy tych wszystkich, którzy oddali życie w obronie Ojczyzny, prawdy i sprawiedliwości, dzięki którym możemy dzisiaj budować cywilizację pokoju i miłości".
II wojna światowa wybuchła 1 września 1939 r., gdy o godz. 4.45 nastąpił atak niemieckiego pancernika „ Schleswig-Holstein” na polską Wojskową Składnicę Tranzytową na Westerplatte. W wyniku działań wojennych tylko w Polsce śmierć poniosło niemal 6 mln osób.