Reklama

Kościół

Ilu ma być zbawionych?

Jakiej szerokości jest brama do nieba? Wąska jak ucho igielne czy szeroka jak Boże Miłosierdzie? Czy każdy z nas ma szansę tam się dostać?

Niedziela Ogólnopolska 17/2025, str. 16-17

[ TEMATY ]

wolność

zbawienie

Adobe Stock, montaż A.W.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pytanie, ilu ludzi zostanie zbawionych, czyli po śmierci trafi do Pana Boga, nieraz pobudzało wyobraźnię chrześcijan. I jak zwykle w sprawach, co do których brakuje nam wystarczającej wiedzy, odpowiedzi bywały rozmaite i sprzeczne. Z jednej strony wyrażane były naiwne nadzieje, że wszyscy ostatecznie trafią do nieba, z drugiej – pojawiały się próby ograniczenia liczby zbawionych do nielicznych, np. członków jednej sekty.

Trudno się dziwić ironicznym reakcjom na takie poglądy. Pewna starsza pani np. w rozmowie z księdzem dowodzi, że wszyscy pójdą do nieba. A on na to: „W takim razie proszę tam pozdrowić Hitlera i Stalina!”. Albo anegdota o wycieczce zwiedzającej niebo. Grupa napotyka wysoki szczelny płot z desek, zza którego dobiegają piękne śpiewy. Przewodnik wyjaśnia: „To miejsce dla świadków Jehowy, niech myślą, że są w niebie sami”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Aby się uporać z tym problemem, nie wystarczy zdroworozsądkowa zasada, że lepiej unikać skrajności. Zanim jednak powiemy, jak odpowiadają na powyższe pytania Pismo Święte i Kościół, warto przypomnieć, że trzeba zacząć od swojego zbawienia. Za nie bowiem jesteśmy najpierw odpowiedzialni. Czy żałujemy za grzechy, czy zwalczamy wady, czy się modlimy, czy staramy się lepiej żyć? Czy w czynach i słowach jesteśmy świadkami wiary, zwłaszcza wobec najbliższych? Czy jesteśmy otwarci na łaskę i wolę Bożą?

Zbawienie jest trudne!

Reklama

Prawdę tę przeczuwano jeszcze przed chrześcijaństwem. Filozof Prodikos z Keos opowiadał przypowieść o Herkulesie na rozstajnych drogach. Jedna droga, wygodna i szeroka, obiecywała szczęście, ale wiodła w dół i na zatratę. Druga – to uciążliwy szlak przez góry, droga życia moralnego i szlachetnego, ścieżka cnoty. Wśród bajek Ezopowych mamy zaś jedną o drogach niewoli i wolności. Droga niewoli, na początku wygodna, prowadzi jednak w przepaść. Droga wolności natomiast jest trudna, wąska, z przeszkodami, ale wiedzie do żyznych kwietnych dolin.

Opowiadano o tym po to, żeby zachęcić słuchaczy do właściwego wyboru i do podjęcia wysiłków, a nie po to, by pomyśleli, że nie dadzą rady. Tak samo czynił Jezus, wzywając: „Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!” (Mt 7, 13-14).

Wbrew pozorom jest to nie wróżba dotycząca liczby zbawionych, lecz ostrzeżenie, które ma skłonić do właściwego wyboru, do starań, do podążania trudniejszą drogą. Jezus mówi nam zatem, że można się uchronić od potępienia, ale że zbawienie nie będzie dane automatycznie: „(...) jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie” (Łk 13, 3. 5).

Potem następują inne przestrogi. Przypowieść o drzewie figowym pokazuje przywódców Izraela jako drzewo, które rośnie w winnicy (stanowi ona symbol ludu Bożego), ale nie przynosi owoców. Grozi mu więc wycięcie, chociaż ogrodnik stara się mu pomóc, nawozi go i chce poczekać na efekty (por. Łk 13, 6-9).

Reklama

Potem Ewangelia wraca do tematu ciasnych drzwi. „Wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli” (Łk 13, 24). „Nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych” (Łk 13, 27-28).

Innym pouczeniem o potrzebie podjęcia wysiłku dla osiągnięcia zbawienia jest przypowieść o talentach (por. Mt 25, 14-30). Dane ludziom „talenty” oznaczały wielkie sumy pieniędzy, miliony, co symbolizuje obfitą łaskę od Boga (talenty jako uzdolnienia to sens właściwy dopiero językom nowożytnym). Każdy dostaje od Boga dość pomocy do zbawienia, ale otrzymane dary trzeba pomnożyć. Kto tego nie uczynił, dary Boże odłożył – zostanie ich pozbawiony. Bogu trzeba odpowiedzieć, a nie wyobrażać sobie, że choćbyśmy nic nie zrobili, to i tak wyratuje nas Jego miłosierdzie.

Masowość zbawienia

Nowy Testament poucza: „Polecam więc przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi (...). Jest to bowiem dobre i miłe w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2, 1. 3-4). Ludzie są wolni i mogą odrzucić Boga, dobro, prawdę i ofiarowany im ratunek, ale do zbawienia zaproszeni są wszyscy.

Reklama

Przeciwstawiano temu tezę o „predestynacji”, przeznaczeniu z góry jednych do zbawienia, drugich do potępienia. Czasem bronili jej nawet gorliwi chrześcijanie, ale w katolicyzmie ją odrzucono (trzymają się jej ewangelicy reformowani). Jest ona jednak podwójnie błędna. Zakłada istnienie niemożliwego do przezwyciężenia fatum, co pochodzi z wierzeń pogańskich Greków; tym samym neguje ludzką wolność wyboru. Zakłada też, że Bóg mógłby z góry skazywać ludzi na potępienie.

Tymczasem Bóg zaprasza wszystkich. Jezus usiadł z grzesznikami i wszystkich wzywał do poprawy życia. Do ostatniej godziny życia na ziemi ludzie, jako wolni, mogą dać się wyratować, choć mogą też Boga odrzucić. Bóg „jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich chce doprowadzić do nawrócenia” (2 P 3, 9). Gospodarz z przypowieści o robotnikach winnicy szukał ich do ostatniej godziny (por. Mt 20, 1-16).

Zbawionych będzie bardzo wielu. Jezus zapowiedział, że mimo oporu części Żydów ludzie „przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym” (Łk 13, 29). A w Apokalipsie taka jest wizja ogromnych mas zbawionych: „(...) oto wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem” (Ap 7, 9). Przedtem była mowa o 144 tys. zbawionych, ale jest to liczba symboliczna: składa się z liczby plemion Izraela – 12 – podniesionej do potęgi i przemnożonej przez tysiąc, czyli liczba stanowiąca symbol wielkiej gromady. To wszystko sugeruje, że Bóg chce wybawić możliwie wielu ludzi, choćby ci za życia Go nie rozpoznali.

Jednakże nigdzie nie jest powiedziane, że wszyscy mieliby zostać zbawieni. Możliwość całkowitego zerwania z Bogiem i potępienia jest aż nadto realna. Zakłada to wiele przypowieści Jezusa i zapowiedzi przyszłego sądu. Według Jezusa, Bóg „pośle aniołów swoich, ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia oraz tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony” (Mt 13, 41-42). „Wszyscy, co są w grobach, usłyszą głos Jego; a ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie do życia: ci, którzy pełnili złe czyny – na zmartwychwstanie do potępienia” (J 5, 28-29). Od ziemskiej strony potwierdza tę możliwość ogrom zbrodni i nieszczęść spowodowanych przez złych ludzi.

Dlatego Kościół katolicki stwierdza: „Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego naszego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem «piekło»” (Katechizm Kościoła Katolickiego, 1033). Ilu takich ludzi będzie – nie wiemy.

Autor jest biblistą, emerytowanym profesorem na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, zajmuje się też kulturą starożytną i etyką społeczną.

2025-04-23 07:45

Oceń: +10 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Kto w nim umrze nie dozna ognia piekielnego”

[ TEMATY ]

szkaplerz

zbawienie

Matka Boża Szkaplerzna

ks. Łukasz Romańczuk

16 lipca br. figurze Matki Bożej Szkaplerznej w Głębowicach zostanie nałożony szkaplerz.

16 lipca br. figurze Matki Bożej Szkaplerznej w Głębowicach zostanie nałożony szkaplerz.

Za kilka dni obchodzić będziemy wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel – Matki Bożej Szkaplerznej. Trwa Nowenna ku czci Matki Bożej Szkaplerznej, w której uczestniczą m.in. osoby chcące przyjąć szkaplerz.

Początki szkaplerza karmelitańskiego sięgają XIII wieku i związane są z osobą św. Szymona Stocka. To właśnie temu świętemu, w nocy z 15 na 16 lipca, miała ukazać się Matka Boża z Dzieciątkiem Jezus i powiedzieć: „Przyjmij, najmilszy synu, Szkaplerz twojego Zakonu. Kto w nim umrze nie dozna ognia piekielnego.”
CZYTAJ DALEJ

„Modlitwa wiernych” za samobójców – Kościół nie może milczeć

2025-09-07 18:44

[ TEMATY ]

Kościół

modlitwa wiernych

za samobójców

Red

W ilu polskich kościołach podczas modlitwy wiernych słyszymy wezwania za tych, którzy odebrali sobie życie? Albo za tych, którzy zmagają się z myślami samobójczymi? Odpowiedź jest łatwa do przewidzenia: w bardzo niewielu.

Niedawno wysłuchałam poruszającego wywiadu Weroniki Kostrzewy z ks. Tomaszem Trzaską, ekspertem od zapobiegania samobójstwom. Kapłan podzielił się wymownym doświadczeniem: na szkoleniu dla księży i sióstr zakonnych zapytał, kto w minionym roku słyszał w kościele modlitwę wiernych za samobójców. Spośród kilkuset osób rękę podniosło zaledwie… pięć. „Za mało modlimy się publicznie za samobójców i ich rodziny” – powiedział ks. Trzaska.
CZYTAJ DALEJ

Podwójna radość z kanonizacji Frassatiego i Acutisa

2025-09-08 09:11

[ TEMATY ]

Watykan

kanonizacja

św. Carlo Acutis

św. Pier Giorgio Frassati

Vatican Media

Kanonizacja św. Carlo Acutis i św. Pier Giorgio Frassati

Kanonizacja  św. Carlo Acutis i św. Pier Giorgio Frassati

To radość osobista i radość dla Kościoła – mówi o nowych świętych Kościoła ks. dr Bogusław Turek CSMA, podsekretarz Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Rozmówca Radia Watykańskiego-Vatican News podkreśla, że choć św. Piotr Jerzy Frassati i Karol Acutis to przede wszystkim patroni młodych, to ich świadectwo może trafiać do każdego, niezależnie od wieku.

Polski duchowny, pełniący funkcję podsekretarza Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, jest przekonany, że takie uroczystości jak ta niedzielna w Watykanie, stanowią pokazanie owoców pracy w Dykasterii. „To bardzo radosne doświadczenie (…) Dwóch młodych świętych, dla młodego pokolenia, ale też dla każdego pokolenia, którzy świadczą o miłości do Boga niezależnie od wieku, niezależnie od pochodzenia, od stanu. Świadczą o tej radości z przeżywania Słowa Bożego i jego realizacji we własnym życiu” – zaznacza ks. Bogusław Turek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję