Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Cała prawda o ks. Jerzym

W tym roku, 19 października obchodziliśmy 40. rocznicę śmieci bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Z tej racji w Tomaszowskim Domu Kultury odbyło się spotkanie z s. Krystyną Włodarską, która posługiwała na tej samej parafii co ks. Jerzy i ks. Teofil Bogucki. Na trzy spotkania przyszło w sumie około 650. osób.

Niedziela zamojsko-lubaczowska 45/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Tomaszów Lubelski

Ewa Monastyrska

Siostra Krystyna Włodarska opowiada o ks. Jerzym Popiełuszce

Siostra Krystyna Włodarska opowiada o ks. Jerzym Popiełuszce

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że kwestia śmierci ks. Jerzego Popiełuszki do dziś skrywa wiele tajemnic, a jego życie przez wiele lat przepełnione było cierpieniem, strachem, szykanami i zastraszeniem.

– To spotkanie zostało zorganizowane nade wszystko po to, by postać ks. Jerzego Popiełuszki nie została zapomniana. Chcieliśmy, by na spotkanie przybyli nie tylko dorośli, ale i młodzi ludzie z naszych szkół, dla których ta historia wydaje się odległa, jednak to zaledwie 40 lat. Nie chcemy, by ten reżim powrócił kiedykolwiek. Wierzymy, że ci młodzi, którzy są naszą przyszłością zapamiętają choć trochę z dramatu, jaki panował w naszym kraju jeszcze niedawno i by zrobili wszystko, by nie powtórzyło się to nigdy w historii ich i ich dzieci – zaznaczyli pracownicy Tomaszowskiego Domu Kultury.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Jestem bardzo wzruszony tym spotkaniem. Nie byłem na Mszach św. za ojczyznę, nie byłem na pogrzebie ks. Jerzego... bardzo żałuję. Po dzisiejszym spotkaniu mam wrażenie, że doświadczyłem takiej Mszy św. za ojczyznę. To było nam wszystkim bardzo potrzebne – zaznaczył po spotkaniu burmistrz Tomaszowa Lubelskiego Wojciech Żukowski.

Reklama

Siostra Krystyna Włodarska przybyła do parafii św. Stanisława Kostki jako młoda zakonnica, która miała opiekować się osobami chorymi, a także chorującym już wówczas ks. prał. Teofilem Boguckim, proboszczem parafii. Siostra usłyszała wówczas od swoich przełożonych, że ma dbać o niego, ponieważ jest on filarem Polski. Jako 27-letnia nowicjuszka pojawiła się w parafii św. Stanisława Kostki w 1982 r., gdzie od razu poznała ks. Popiełuszkę.

– To było lato. Podczas burzy woda zalała nam piwnicę. Było jej aż po kolana, a mieliśmy tam bibliotekę, toalety, opał, weki i przejście do mieszkania ks. Popiełuszki. Przyszedł do mnie ks. Jerzy i mówi: „Siostro Krysiu, siostra jest chora. Niech mi siostra da wiadro, gumowce i ja za siostrę będę wylewał tę wodę”. Tłumaczyłam, że siostra przełożona mnie kazała to zrobić, ale on mówił, że to nie ważne i on to zrobi. Siostra przełożona tylko uśmiechnęła się widząc tę sytuację. Pomyślałam sobie wówczas, jaki ten ksiądz jest gorliwy. Przecież mnie nie zna, a chętnie chce pomóc – wspominała s. Krystyna.

Reklama

Czas posługi s. Włodarskiej na Żoliborzu przypadł na najtrudniejszy okres w życiu ks. Jerzego Popiełuszki. To właśnie w tym czasie odbywały się Msze św. za ojczyznę zainicjowane przez ks. Teofila Boguckiego. Msze te gromadziły setki wiernych, co nie odpowiadało ówczesnej władzy. Choć nikt w nich nie nawoływał do zbrojnej walki, a wręcz przeciwnie, do patriotyzmu, modlitwy i przebaczenia, jednak dla SB była to wielka broń, dzięki której rosło morale Polaków. Msze te zapoczątkował proboszcz jednak ze względu na swoją chorobę przekazał sprawowanie ich ks. Jerzemu. Siostra Krystyna Włodarska wspomina, że ks. Teofil Bogucki zawsze traktował ks. Jerzego jak własnego syna. Uczył go co mówić wiernym, w jaki sposób pobudzać w nich wiarę i nadzieję, jakich słów używać. Wspierał go na każdym kroku. Obecność ks. Jerzego na parafii była sporym zaskoczeniem nawet dla proboszcza.

– Ks. Bogucki opowiadał mi, że zgłosił się do niego pewnego dnia ks. Popiełuszko i poprosił, czy może być u niego na parafii. Wyjaśnił, że często choruje i niewielki z niego pożytek, ale że chciałby być właśnie tu. Proboszcz powiedział mu: „Będziesz robił, to co uważasz i na ile będziesz miał siły. Księże Jurku, a lubisz śpiewać?” zapytał go proboszcz. Ks. Jerzy odpowiedział, że nie bardzo więc ks. Teofil ponownie zwrócił się do niego: „A spowiadać lubisz?”. Ks. Popiełuszko powiedział, że tak. Dla proboszcza był to wystarczający argument, by przygarnąć ks. Jerzego do siebie. Ks. Teofil załatwił sprawę z prymasem i tak pojawił się ks. Popiełuszko na Żoliborzu – dodała siostra Krystyna Włodarska.

Proboszcz znany był z patriotycznych kazań. Często nakierowywał ks. Popiełuszkę wskazując mu, by opierał się o Pismo Święte oraz o nauczanie Jana Pawła II i kard. Wyszyńskiego. Wówczas nikt nie był w stanie zarzucić mu jakiegokolwiek podburzania ludzi.

– Często zarzucano ks. Jerzemu, że się wtrąca do polityki. Wówczas ks. proboszcz stawał w jego obronie. Wyjaśniał, że ludzie poszukują wsparcia duchowego, a ks. Popiełuszko nie mówi nic ponad nauczanie Kościoła – podkreśliła siostra.

Wiele rozmów pomiędzy ks. Teofilem Boguckim, a ks. Jerzym Popiełuszką odbywało się w obecności siostry Krystyny.

Reklama

– Czasami prosiłam już proboszcza, by nie wzywał mnie do każdej ich rozmowy. Mnie to bardzo krępowało. Jednak on powtarzał: „Siostro, gdyby coś nam się stało, to siostra powie wszystko tam, gdzie trzeba – wyjaśniła siostra Krystyna.

Charakter ks. Jerzego sprawił, że nie mógł łatwo poddać się narzucającemu się reżimowi.

– Ksiądz Popiełuszko był giętki jak plastelina, dopasowywał się do wszystkiego, o co prosił go ks. proboszcz. Był bardzo dobrym człowiekiem, a jednocześnie bardzo odważny i męski. Nie poddawał się przeciwnościom. Mimo nie najlepszego stanu zdrowia robił wszystko, by się nie poddać. Zdarzało się, że do salki spotkań wciągali go przez okno, bo wszędzie na niego czekali. Mówił odważnie o pogróżkach, które do niego przychodziły. Grozili mu nawet, że powieszą go do góry nogami jak na krzyżu. Za każdym razem prosił wtedy o modlitwę i o to, by modlić się za wrogów o ich opamiętanie. Była i taka sytuacja, że wrzucono do jego mieszkania przez okno materiał wybuchowy. Wtedy robił paczki dla dzieci, których rodzice byli internowani. Pomagał studentom, którym zamknięto uczelnię, znaleźć mieszkanie i studia. Miał niesamowicie dobre serce. To także nie podobało się władzy. Pamiętam, że na Mszach św. łatwo można było zauważyć kto jest ze służb, ponieważ przychodzili z gazetą w ręku. Kto przychodzi na Mszę ze zwiniętą gazetą? Pewnego dnia zauważyłam, że przyszli po ks. Jerzego. Pobiegłam do niego do konfesjonału, poprosiłam, by przepuścili mnie w kolejce i wyjaśniłam ks. Popiełuszce co się dzieje i uciekaliśmy ze świątyni – opowiada siostra Włodarska o szykanowaniach ks. Jerzego.

Reklama

O porwaniu ks. Jerzego 19 października 1984 r. siostra zdecydowała, że początkowo nie będzie mówić ks. Boguckiemu. Wiedziała, że jego słabe zdrowie i kilkukrotne zawały mogą sprawić, że nie przeżyje takiej informacji. Gdy ta jednak dotarła do ks. Teofila on wówczas powiedział: „Msze za ojczyznę zawsze były i będą, i nikt nam ich nie zabroni”.

Siostra wyjaśniła też, że do końca nie zostały wyjaśnione okoliczności śmierci ks. Jerzego Popiełuszki i być może nigdy nie ujrzą one światła dziennego. Prokurator zajmujący się tą sprawą został odsunięty od sprawy, a najbliższa rodzina ks. Jerzego była zastraszana, by nie dociekali sprawiedliwości, bo sami mogą tego pożałować. Ciało ks. Jerzego po wyłowieniu było niepodobne do niego samego tak bardzo było zmaltretowane, a zidentyfikował go jedynie brat.

Czym jest historia ks. Jerzego Popiełuszki? Dowodem na to, że Polska nie zginęła, póki wierzymy w Boga i walczymy o Jej wolność. Jest to także dowód, podobnie jak ma to miejsce w przypadku Żołnierzy Niezłomnych, że im bardziej zechcą uciszyć nasz krzyk o wolność, tym głośniej wołać będą nawet dusze zmarłych.

2024-11-05 14:44

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Troska o piękno liturgii

Niedziela zamojsko-lubaczowska 41/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Tomaszów Lubelski

Ks. Mateusz Kopa

Ustanowienie nowych ceremoniarzy

Ustanowienie nowych ceremoniarzy

Papież Jan Paweł II w encyklice Ecclesia de Eucharistia pisał: „Kapłan, który wiernie sprawuje Mszę św. według norm liturgicznych, oraz wspólnota, która się do nich dostosowuje, ukazują w sposób dyskretny, lecz wymowny swą miłość do Kościoła”.

Ubiegły rok formacyjny w duszpasterstwie Służby Liturgicznej naszej diecezji upływał nie tylko w rytmie rozgrywek sportowych, ale przede wszystkim w dynamice kursu dla ceremoniarzy. Niemal czterdziestu uczestników kursu przez cały rok uczestniczyło w spotkaniach, w czasie których zgłębiali ducha liturgii.
CZYTAJ DALEJ

Najświętsze Imię Maryja

Niedziela świdnicka 39/2017, str. 8

[ TEMATY ]

wspomnienie Imienia NMP

Ks. Zbigniew Chromy

Bazylika Santa Maria Maggiore – najważniejsza świątynia dedykowana Matce Bożej

Bazylika Santa Maria Maggiore – najważniejsza świątynia dedykowana Matce Bożej
Wśród wielu uroczystości, świąt i wspomnień Najświętszej Maryi Panny, jakich wiele jest w ciągu roku liturgicznego, dowolne wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi jest nieco zapomniane, już przez sam fakt, że jest ono dowolne. Święto imienia Maryi zaczęto obchodzić w Hiszpanii, ale dopiero po zwycięstwie odniesionym przez Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, 12 września 1683 r. papież bł. Innocenty XI, na wniosek polskiego króla rozciągnął jego obchód na cały Kościół katolicki. Zgodnie z tradycją i żydowskim zwyczajem Matka Boża cztery dni po swoim urodzeniu otrzymała imię Maryja. Ponieważ Jej urodziny obchodzimy 8 września, stąd 12 września przypada wspomnienie nadania Najświętszej Dziewicy imienia Miriam. To hebrajskie imię oznacza „być pięknym lub wspaniałym”, zaś w języku aramejskim, którym posługiwano się w Palestynie w czasach Jezusa i Maryi, imię to występuje w znaczeniu „Pani”. Gdy zsumujemy znaczenia tego imienia w języku hebrajskim i aramejskim, otrzymamy tytuł „Piękna Pani”. Zatem Maryja to „Piękna Pani”, i tak jest ona nazywana od najdawniejszych czasów. Potwierdziły to badania archeologiczne przeprowadzone w Grocie Nazaretańskiej pod kierownictwem o. Bellarmimo Bagattiego. Największą niespodzianką było wydobycie kamienia z napisem: EMAPIA. To skrót greckiego wyrażenia: „Chaire Maria” (Bądź pozdrowiona, Maryjo). To jedne z najstarszych dowodów czci oddawanej Maryi, Matce Bożej. Po przeprowadzeniu zaś wnikliwych badań archeolodzy doszli do wniosku, że znaleziska te są fragmentami najstarszej świątyni chrześcijańskiej w Nazarecie. Znaleziono tam również dwa inne napisy z końca I wieku. Drugi z nich zawiera dwa słowa: „Piękna Pani”. Kiedy czytamy relacje osób widzących Matkę Bożą, np. św. Katarzyny Labouré, św. Bernadety Soubirous czy Dzieci z Fatimy, wszystkie te osoby nazywają Maryję Piękną Panią. Przejdźmy teraz do samego wspomnienia Najświętszego Imienia Maryi. Wyżej powiedziano, że bł. Innocenty XI wspomnienie to rozciągnął na cały Kościół na wiosek naszego Króla Polski. W 1683 r. potężna turecka armia groziła całej Europie, w tym Stolicy Apostolskiej. Pewny siebie Sułtan Mehmed IV rozmyślał, jak to uczyni z Bazyliki św. Piotra stajnię dla swoich rumaków. Wydawało się, że nie ma już ratunku ani dla oblężonego Wiednia i całego chrześcijaństwa. W tym ciężkim położeniu bł. Innocenty XI wysłał posła do Jana III Sobieskiego z prośbą, aby pośpieszył na odsiecz, podobne poselstwo wysłał cesarz austriacki. Jednak Sejm, mając na uwadze pusty skarb i wyczerpany wojnami kraj, wahał się. Wtedy to spowiednik króla św. Stanisław Papczyński dzięki Maryi ostatecznie przekonał króla oraz sejm. Matka Boża ukazała się św. Stanisławowi i zapewniła o zwycięstwie. Kazała iść pod Wiedeń i walczyć. Założyciel Marianów wystąpił wobec króla, senatu, legata papieskiego i przemówił tymi słowami: „Zapewniam cię, królu, Imieniem Dziewicy Maryi, że zwyciężysz i okryjesz siebie, rycerstwo polskie i Ojczyznę nieśmiertelną chwałą”. Sobieski idąc na odsiecz Wiednia, zatrzymał się na Jasnej Górze. Wstępował też po drodze do innych sanktuariów maryjnych, aby błagać Maryję o pomoc. 12 września Sobieski przed bitwą uczestniczył w dwóch Mszach św., w tej drugiej służąc bł. Markowi d’Aviano jako ministrant. Przystąpił do Komunii św. i leżąc krzyżem, wraz z całym wojskiem ufnie polecał się Matce Najświętszej. Chcąc, aby wszystko działo się pod Jej znakiem, dał rycerstwu hasło: „W imię Panny Maryi – Panie Boże, dopomóż!”. Polska jazda z imieniem Maryi na ustach ruszyła do ataku, śpiewając „Bogurodzicę”. Armia turecka licząca ok. 200 tys. żołnierzy uciekała przed 23 tys. polskiej jazdy. Atak był tak piorunujący i widowiskowy, że wojska cesarza austriackiego opóźniły swoje uderzenie, żeby podziwiać szarżę naszej husarii. Tego dnia zginęło 25 tys. Turków, a Polaków tylko jeden tysiąc.
CZYTAJ DALEJ

Karol Cierpica: Świadectwo żołnierza, za którego oddano życie

2025-09-12 21:15

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Cierpica

Mat.prasowy

Karol Cierpica

Karol Cierpica

Już 18 września ukaże się książka, której nie da się odłożyć na półkę obojętnie – „Ocalony” to historia kapitana Karola Cierpicy, weterana z Afganistanu, którego życie zmienił dramatyczny atak talibów i heroiczna ofiara młodego amerykańskiego żołnierza. To opowieść o walce, kryzysie, wierze i sile, która rodzi się z największej słabości. Autentyczna, prawdziwa i bardzo potrzebna – bo pokazuje, że nawet w najciemniejszym momencie można odnaleźć sens i nadzieję.

Kapitan rezerwy Wojska Polskiego, były spadochroniarz 6. Brygady Powietrznodesantowej, żołnierz rozpoznania, snajper i instruktor spadochronowy. Weteran misji stabilizacyjnych w Bośni i Hercegowinie oraz w Afganistanie. Odznaczony przez Sekretarza Obrony USA Brązową Gwiazdą, Honorową Bronią Białą przez MON i Krzyżem Wojskowym przez Prezydenta RP. 28 sierpnia 2013 roku podczas zmasowanego ataku talibów na bazę w Ghazni, został ranny. Jego życie ocalił wówczas sierżant sztabowy Michael H. Ollis z US Army, który osłonił Karola i zginął na miejscu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję