Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

W ślad za Bożym Miłosierdziem

O pielgrzymce do Łagiewnik i zmianach logistycznych z ks. Marcinem Samkiem rozmawia Mariusz Rzymek.

Niedziela bielsko-żywiecka 14/2024, str. IV

[ TEMATY ]

diecezja bielsko‑żywiecka

PB

Już niedługo kolejna edycja naszej diecezjalnej pielgrzymki

Już niedługo kolejna edycja naszej diecezjalnej pielgrzymki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mariusz Rzymek: Dlaczego warto wybrać się na pielgrzymkę do Łagiewnik?

Ks. Marcin Samek: Z własnego doświadczenia wiem, że podczas pieszej pielgrzymki można spotkać Boga i Go doświadczyć pod wieloma aspektami. Przede wszystkim we wspólnocie z ludźmi, którzy z nami idą. Nie zawsze w tym kręgu są osoby głęboko wierzące, ale na pewno poszukujące. Klamrą, która wszystkich łączy, jest chęć odkrywania Boga przez modlitwę, wyrzeczenie i trud. Oprócz tego, pielgrzymka ma wymiar integracyjny. Sprzyja budowaniu relacji, rozmowom, co w czasach kryzysu dialogowania, niesie ze sobą cenny przekaz. Pielgrzymka staje się przestrzenią, w której można przełamać osobisty lęk przed kontaktem z drugim człowiekiem. Warto więc iść na pielgrzymkę, bo podczas niej można odnaleźć Boga nie tylko w modlitwie, ale i w drugiej osobie, która tak jak i my, podjęła podobne wyzwanie.

Reklama

Ks. Kamil Leszczyński SDS, dyrektor Salwatoriańskiego Ośrodka Powołań, przygotowuje konferencje na każdy pątniczy dzień. Czego po jego słowie można oczekiwać?

W każdej grupie ks. Kamil wygłosi konferencję, która będzie nawiązywać do tegorocznego hasła naszej pielgrzymki: „Tulmy się do Matki Miłosierdzia”. Znajdzie się w niej aspekt dotyczący poszukiwania prawdziwego sensu naszej drogi życiowej. Zwróci uwagę na gotowość do realizacji siebie na gruncie małżeńskim, kapłańskim, zakonnym, kawalerskim czy panieńskim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Skąd wziął się pomysł, aby iść do Łagiewnik pod hasłem: „Tulmy się do Matki Miłosierdzia”?

To jedno z wyzwań dołożonych do litanii loretańskiej, które chcieliśmy mocniej rozeznać. Pielgrzymujemy do Jezusa Miłosiernego, który jest źródłem miłosierdzia, ale czynimy to przez Maryję, za sprawą której chcemy to miłosierdzie poznawać i zgłębiać. O tym, że w Boże Miłosierdzie wpisana jest osoba Maryi Dziewicy, można przekonać się w samym łagiewnickim sanktuarium, gdzie w głównym ołtarzu znajdziemy obraz Matki Bożej Miłosierdzia.

Liczba pątników wyruszających do Łagiewnik jest dość stabilna. Ilu ich spodziewacie się zobaczyć w tym roku?

Nastawiamy się, że pójdzie do Łagiewnik tyle samo osób, co w ubiegłym. Było ich wtedy ok. 1350. Dobrze się dzieje, że nie ubywa nam młodzieży. Jeśli jednemu się spodoba, to reklamuje innym i przyciąga swoim świadectwem.

Jaki odsetek stanowią pątnicy spoza diecezji?

To zawsze minimum kilkadziesiąt osób, najczęściej z Krakowa, Wadowic, Kleczy i okolic. Do tego dochodzą przyjezdni z tak odległych kierunków, jak Warszawa czy Gdańsk. Innej pieszej pielgrzymki do Łagiewnik nie ma, więc ci, co chcą iść w tym kierunku, prędzej czy później do nas trafiają.

Reklama

W Hałcnowie nie będzie Mszy św. na wyjście. Skąd ta zmiana?

W Hacnowie ks. kustosz Piotr Konieczny przewodniczyć będzie krótkiej modlitwie, po której pątnicy od razu udadzą się na szlak. Uroczysta Msza św. z udziałem bp. Romana Pindla planowana jest w Kętach w parafii św. Małgorzaty i Katarzyny w Rynku. W ten sposób pragniemy uczcić Rok św. Jana Kantego, który obchodzimy w diecezji bielsko-żywieckiej. Z tej racji wszystkie grupy pielgrzymkowe odmówią o godz. 15 Koronkę do Bożego Miłosierdzia, a później wezmą udział w liturgii. Zazwyczaj koronkę cała pielgrzymka odmawia dopiero w Łagiewnikach, więc tym razem tą modlitwą zaczniemy nasze pielgrzymowanie i je zakończymy. W przyszłym roku Msza św. na rozpoczęcie pielgrzymki znów wróci jednak do Hałcnowa.

Czy jakieś roszady personalne dotknęły pielgrzymkę?

Ks. Kamil Leszczyński SDS decyzją przełożonych został zabrany z Bielska-Białej do salwatoriańskiej powołaniówki, a mimo to idzie z nami. Zapowiedział nawet, że z Salwatoriańskiego Ośrodka Powołań weźmie ze sobą silną ekipę. To sprawia, że w naszej pielgrzymce przybędzie więcej osób z różnych stron Polski. Zmiana będzie więc taka, że grupę bł. M. Sopoćki zamiast ks. Kamila poprowadzi ks. Jerzy Lazarek SDS, który nie jest postacią anonimową, bo w ubiegłym roku szedł z nami jako kapłan pomocnik. Rolami zmienią się również ks. Wojciech Grzegorzek i ks. Jerzy Łukowicz. Ten pierwszy będzie głównym przewodnikiem grupy św. Maksymiliana, a drugi jego pomocnikiem. W tym roku ze względów zdrowotnych zabraknie z nami ks. Piotra Niemczyka i zamiast niego grupę św. J. Bilczewskiego poprowadzi ks. Kamil Białożyt.

Zapisy na pielgrzymkę oficjalnie kończą się 7 kwietnia. Czy spóźnialscy mają szanse dopełnić formalności w późniejszym terminie?

Ze względów logistycznych prosimy i przypominamy, aby trzymać się tego terminu. Pod konkretną liczbę pielgrzymów ustawiamy noclegi, załatwiamy poczęstunek i inne tego typu sprawy, więc im wcześniej wiemy na czym stoimy, tym lepiej. Oczywiście, jak trafi się jakaś zbłąkana owieczka, która w ostatniej chwili wywalczyła urlop, to proszę, aby zadzwoniła do mnie czy do Irenki Papli i sprawę pozytywnie załatwimy. Najlepiej jednak, żeby ten temat sygnalizować minimum na tydzień przed startem pielgrzymki.

2024-03-29 10:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Inwestycja w szczęście

Niedziela bielsko-żywiecka 47/2023, str. IV

[ TEMATY ]

diecezja bielsko‑żywiecka

Monika Jaworska/Niedziela

Uczestnicy warsztatów

Uczestnicy warsztatów

Wdzięczność to filozofia, to sposób życia. Kiedy ją praktykuję, przywołuję emocje pozytywne, bardziej je przeżywam, mam większy kapitał, żeby ucieszyć się życiem. Chodzi o to, żeby człowiek miał realny kontakt z realnym błogosławieństwem – mówi br. Piotr Kwiatek, który poprowadził w Kozach warsztaty „Wybrać szczęście” z serii psychologia pozytywna i wiara.

Warsztaty to nowość, którą jeszcze przed pandemią zainicjował doktor psychologii z Krakowa br. Piotr Kwiatek OFMCap. Kapłan na studiach interesował się dostrzeganiem w człowieku tego, co pozytywne. Tym bardziej, że wiedział, iż cała psychologia po II wojnie światowej skupiła się na tym, co negatywne. – Mamy różne teorie szczęścia: jedni akcentują wymiar hedonistyczny, przyjemnościowy, inni – wymiar eudajmonistyczny, czyli szczęście jako wymiar wdzięczności, wartości. Ja odwołuję się do szczęścia, patrząc na teorie naukowe. Twórca psychologii pozytywnej Martin Seligman stworzył teorię łączącą wymiar hedonistyczny z eudajmonistycznym. Jest w tym też przestrzeń na wiarę, Pana Boga – mówi „Niedzieli” br. P. Kwiatek. Podkreśla, że idea warsztatów jest taka, żeby wykorzystać psychologię pozytywną jako naukę, która w Polsce wciąż jest mało znana, a zajmuje się tym, co dobre w człowieku. – Człowiek ma w sobie zasoby piękna, dobra. Przez te różne narzędzia – jak warsztat, aplikacja na telefon „Dobroteka” czy inne – pomagam, żeby człowiek to zauważył – buduję pomost człowieka z pozytywnością, która w nim jest. Łączę z tym wymiar doświadczenia duchowego, czyli wiary. Potrzeba wysiłku, wprowadzenia tej filozofii trwale w codzienność, wtedy to będzie działało – wyjaśnia kapucyn.
CZYTAJ DALEJ

Carlo Acutis modlił się też po polsku

2025-09-06 08:58

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Carlo Acutis

modlił się

po polsku

Beata Sperczyńska

Zdjęcia: archiwum prywatne Beaty Sperczyńskiej

Beata Anna Sperczyńska z małym Carlem

Beata Anna Sperczyńska z małym Carlem

Beata Sperczyńska wprowadziła Carla Acutisa w świat wiary. Ta opiekunka z Polski nauczyła go pierwszej modlitwy: „Aniele Boży, Stróżu mój”. Carlo odmawiał ją kilka razy dziennie w języku polskim – wyznaje w rozmowie z Vatican News Krzysztof Tadej, dziennikarz TVP Polonia na podstawie relacji Beaty Sperczyńskiej. W niedzielę 7 września Carlo zostanie kanonizowany jako pierwszy z milenialsów.

Beata Sperczyńska, młoda Polka z południa kraju, wyjechała do Włoch w poszukiwaniu pracy i w ten sposób trafiła do rodziny Acutisów. Jej rola w życiu Carla okazała się fundamentalna – również w kontekście jego kanonizacji.
CZYTAJ DALEJ

Przejrzyj się w Obliczu Maryi

2025-09-08 18:30

Marzena Cyfert

31. rocznica koronacji obrazu Matki Bożej Łaskawej

31. rocznica koronacji obrazu Matki Bożej Łaskawej

31. rocznicę koronacji Obrazu Matki Bożej Łaskawej przeżywali wierni franciszkańskiej parafii św. Karola Boromeusza we Wrocławiu. Uroczystej Eucharystii przewodniczył i słowo Boże wygłosił o. Marian Michasiów, sekretarz prowincji wrocławskiej.

Kapłan mówił o Maryi jako Matce i najlepszej uczennicy Chrystusa. Na początku homilii zadał pytanie, czy Maryja potrzebuje tego, by Jej wizerunek przyozdabiać koronami. – Pewną pomoc w zrozumieniu istoty tego, co wydarzyło się 31 lat temu, może nam przynieść obraz znany z codzienności. Wiele matek dostaje laurki od swoich dzieci. Choć obiektywnie patrząc, mogą one pozostawiać wiele do życzenia, ale sprawiają radość. Matka cieszy się z tej niedoskonałej laurki bardziej niż z drogocennych prezentów, bo to zrobiło jej dziecko. Ta laurka jest wyrazem miłości – mówił o. Michasiów, podkreślając, że dziecko pokazuje przez to, że matka jest dla niego ważna.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję