Po raz kolejny żyjący i pracujący we wspólnotach zakonnicy i siostry zakonne, osoby konsekrowane, poświęcone Bogu, odnowiły swoje śluby, powierzając się modlitwie Kościoła, który składał za nie Panu dziękczynienie.
Odkrywać na nowo charyzmat
Tegoroczne obchody Dnia Życia Konsekrowanego w archidiecezji przemyskiej były celebrowane w sobotę 3 lutego m.in. w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa u Ojców Karmelitów w Przemyślu. Spotkanie rozpoczęło się konferencją, którą wygłosił o. Krzysztof Górski. Przeor karmelitańskiego klasztoru zachęcał zgromadzonych do odkrywania na nowo charyzmatu swoich wspólnot i przyjmowania w pokoju rzeczywistości trudnej, wymagającej, w której zawsze jest miejsce na świadectwo miłości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Następnie odbyła się adoracja Najświętszego Sakramentu i Msza św., której przewodniczył bp Krzysztof Chudzio. Pasterz zachęcił powołanych do zadawania sobie codziennie konkretnych pytań dotyczących sensu powołania: – W jaki sposób wy, osoby konsekrowane, żyjące w Polsce w 2024 r. możecie być prawdziwymi świadkami Jezusa Chrystusa i Jego Dobrej Nowiny? Biskup przytoczył słowa św. Cyryla Jerozolimskiego, który w prostocie wskazuje na istotę trwania przy Chrystusie: – „Niech więc krzyż nie będzie radością dla Ciebie jedynie w chwilach pokoju, zaufaj mu również w chwilach prześladowań. Nie chciej być przyjacielem Jezusa jedynie w czasie pokoju, a wrogiem w chwilach walki. (…) Gdy rozpocznie się wojna, walcz dzielnie dla swojego Króla”. Taką formą walki dla Króla jest oddanie Mu się przez złożone śluby zakonne, a każde odnowienie ich jest wejściem na nowo w tę rzeczywistość i wyrażeniem pragnienia trwania przy Chrystusie – kontynuował podczas homilii bp Krzysztof.
Świadectwa
Podczas spotkania, w którym uczestniczyło kilkadziesiąt sióstr i ojców z różnych zgromadzeń zakonnych, nie zabrakło także momentu na rozmowy przy świątecznym stole.
– Pan Bóg ma swoje plany… Każdego powołuje inaczej – swoim doświadczeniem odkrywania powołania dzieliła się s. Anita, michalitka. – W moim przypadku było tak, że rodzice przed poczęciem modlili się dla mnie o szczególną opiekę Jezusa, dlatego traktuję to jako szczególne wybranie już od momentu poczęcia. Jednak to nie było takie łatwe przez poszczególne lata… Ale to Jezus uwiódł, to Jezus zobaczył, to Jezus dostrzegł i Jezus powołał, żeby Mu towarzyszyć – podkreśliła s. Anita.
– To był proces, który dojrzewał – o podjęciu decyzji o wstąpieniu do zakonu opowiadała s. Juliusza, opatrznościanka. – Pod koniec szkoły podstawowej, odkąd zaczęłam chodzić na spotkania oazowe, zaczęłam poznawać Kościół z innej strony, był to Kościół radosny. Wtedy pojawiła się mała iskierka, a może życie zakonne… Mimo że zdałam maturę i poszłam na studia, coraz częściej zadawałam Jezusowi pytanie: czy studia, czy życie zakonne? I przyszedł Jezus ze Słowem. Jeśli się prosi Jezusa o to, by być wierną i współpracuje się z łaską Bożą, drobiazgi, które spotyka się na swojej drodze, są do pokonania – zaznacza s. Juliusza.
Alternatywa dla świata
Reklama
Przytaczając słowa św. Jana Pawła II, warto przypomnieć, że ludzie konsekrowani są obecni w sercu Kościoła i tak samo muszą być obecni w centrum doczesnej rzeczywistości – trudnej, pełnej bolesnych napięć, ludzkich zwątpień i załamań, obciążonej grzechem. Te problemy ludzie konsekrowani muszą obejmować pełnym miłości sercem w miejscach swojej modlitwy, w kościołach, kaplicach i wszędzie tam, gdzie posyła ich Pan.
Na tle tego świata, dla którego Jezus jest ciągle znakiem sprzeciwu, my – dzięki całkowitemu oddaniu się Chrystusowi – jesteśmy alternatywą wobec logiki tego świata, przez to, że pragniemy żyć życiem według Ewangelii.
Święty Jan Paweł II często powtarzał, że osoby konsekrowane powinny stanąć wobec współczesnego świata jako żywe proroctwo zbawczej miłości Boga, jako żywi świadkowie radości i nadziei, jako budowniczowie przyszłości w perspektywie Królestwa Bożego.
Podczas pierwszej pielgrzymki do Polski papież mówił m.in. do osób konsekrowanych, że wszyscy musimy zjednoczyć się w najważniejszej misji – pokazywać światu Chrystusa, pomagać każdemu człowiekowi, aby odnalazł w Nim siebie – pomagać wszystkim poznawać najgłębsze bogactwo Chrystusa, bo ono jest dla każdego człowieka. Niech nigdy ten, kto szuka świadka Bożej prawdy, nie trafi na naszą nieufność czy obojętność. A nasza konsekracja będzie źródłem światła i nadziei dla wszystkich, których spotkamy.