Maria Fortuna-Sudor: Co sprawia, że uzależnionych nie tylko od alkoholu wciąż przybywa?
Ks. Mirosław Żak: Problem jest przede wszystkim w człowieku, który doświadcza np. zaburzenia emocjonalnego, lęku, mierzy się z trudnościami, z cierpieniem… Załóżmy, że jest nieakceptowany w środowisku. Równocześnie – dzięki np. reklamie czy otoczeniu – uświadamia sobie, że alkohol doraźnie przynosi ulgę. Odkrycie tego „lekarstwa” sprawia, że człowiek wchodzi na taką ścieżkę i poprawia sobie nastrój przy pomocy alkoholu albo innego środka, np. narkotyków, tabletek czy kompulsywnego jedzenia. Jeśli zabraknie refleksji, szukania odpowiedzi na pytanie; co jest źródłem mego cierpienia, a równocześnie doraźne poprawianie sobie samopoczucia takiego człowieka zdominuje, wówczas coraz trudniej mu funkcjonować bez dysfunkcyjnego zachowania.
A jaką rolę spełniają w życiu trzeźwiejących alkoholików duszpasterstwa trzeźwościowe?
Trzeba pamiętać, że uzależnienie jest chorobą, a człowiek chory korzysta z pomocy profesjonalnej terapeutów, psychologów. Ta choroba niszczy człowieka na wielu płaszczyznach. Mówi się, że uzależnienie to choroba ciała, umysłu i ducha. Alkoholicy, którzy podejmują trud trzeźwienia (bo jest to trud), porządkują wszystkie dziedziny swojego życia, również życie duchowe. W programie 12 Kroków Anonimowych Alkoholików jest to wyraźnie zaznaczone, że na drodze trzeźwienia potrzebne jest odniesienie do siły, która jest poza człowiekiem. Program najpierw mówi o „sile wyższej”, potem Bogu, „jakkolwiek Go pojmujemy”. Wiadomo, alkoholikiem może być każdy, bez względu na przynależność religijną. W Polsce większość alkoholików to ludzie ochrzczeni w Kościele katolickim i duszpasterstwo trzeźwości ma na celu pomóc w odbudowaniu życia religijnego. Ale duszpasterstwo trzeźwości nie koncentruje się tylko na służbie uzależnionym. Stawia sobie za cel szerzenie cnoty trzeźwości, która jest częścią cnoty umiarkowania. Przypomina, że człowiek nigdy nie powinien być pijany, że dzieci i młodzież mają być abstynentami, zachęca do podejmowania dobrowolnej abstynencji w duchu pokuty, postu, przeproszenia Pana Boga za grzechy pijaństwa i w duchu solidarności z ludźmi uzależnionymi, dla których abstynencja jest konieczna do zachowania trzeźwości.
W ramach Tygodnia Modlitw o Trzeźwość Narodu w sanktuarium w krakowskich Łagiewnikach w nocy z 17 na 18 lutego jest zaplanowane modlitewne czuwanie w intencji trzeźwości. Dlaczego warto dołączyć?
Uzależnienie to jest w Polsce problem społeczny. Zapewne, gdyby go nie było, Kościół nie organizowałby, i to po raz 57., takiego wydarzenia jak Tydzień Modlitw o Trzeźwość. Jego celem jest zwrócenie uwagi na problem, skalę i konsekwencje alkoholizmu oraz na wartość trzeźwości i wewnętrzną wolność, jaką niesie abstynencja. Jestem pewien, że niewiele jest rodzin w Polsce, które gdzieś wśród bliższych czy dalszych krewnych nie miałyby kogoś z problemem alkoholowym. Poza tym są inne uzależnienia – ludzie są uwikłani np. w hazard, erotykę, pornografię… A jak pisze św. Paweł: „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus…”. O tę wolność trzeba się modlić każdego dnia!
Ks. Mirosław Żak, wieloletni duszpasterz trzeźwości archidiecezji krakowskiej
Pomóż w rozwoju naszego portalu