Reklama

Niedziela Przemyska

Grajmy Panu swemu

Pomimo trwającej wojny salezjański kleryk, narażając życie, podjął się zorganizowania orkiestry, która do dziś uświetnia wszystkie uroczystości kościelne w Sieteszy.

Niedziela przemyska 52/2023, str. IV-V

[ TEMATY ]

Archidiecezja przemyska

Archiwum prywatne

Strażacka Orkiestra Dęta z Sieteszy (1955 r.)

Strażacka Orkiestra Dęta z Sieteszy (1955 r.)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ten wyjątkowy czas upamiętniający przyjście na świat Syna Bożego, czas kolęd, miłości i pokoju, cieszymy się z obecności naszych bliskich i przyjaciół. Święta skłaniają również do refleksji. Wspominamy bliskich, którzy już odeszli oraz tych, którzy podejmowali różne inicjatywy „ku chwale Bożej i ku zadowoleniu wspólnemu”.

Pomimo trwającej wojny

Osiemdziesiąt lat temu w Sieteszy, podczas uroczystej Sumy bożonarodzeniowej, po raz pierwszy kolędy zagrała Strażacka Orkiestra Dęta pod batutą Józefa Szlęka. Pomimo trwającej wojny salezjański kleryk, narażając życie, podjął się zorganizowania orkiestry, która do dziś uświetnia wszystkie uroczystości kościelne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspomnijmy zatem postać tego wyjątkowego kapłana. Ksiądz Józef Szlęk urodził się 24 września 1913 r. w Sieteszy. Jego rodzicami byli Michał Szlęk i Wiktoria z d. Mróz. Mieli siedmioro dzieci, Józef był szóstym dzieckiem. Ojciec księdza zginął na froncie w czasie I wojny światowej w 1917 r. Wdowa została sama z dziećmi. Najstarsza 9-letnia córka Maria pomagała matce w opiece nad młodszym rodzeństwem.

Reklama

Józef ukończył 4-letnią szkołę powszechną w Sieteszy. W latach 1929-34 kontynuował naukę w Małym Seminarium Duchownym w Daszawie k. Stryja. Tam ukończył cztery klasy niższego gimnazjum klasycznego i jako członek orkiestry opanował umiejętność gry na siedmiu instrumentach dętych. Na czas świąt i wakacji przyjeżdżał do domu rodzinnego do ukochanej matki i rodzeństwa. Janina Wiglusz (obecnie stuletnia mieszkanka Sieteszy) pamięta go jako bardzo miłego, spokojnego i bardzo pobożnego chłopca. Nauka w gimnazjum salezjańskim i formacja duchowa uczyniły z niego bardzo mądrego i kulturalnego młodzieńca.

W latach 1934/35 odbył nowicjat w Czerwińsku nad Wisłą. 3 sierpnia 1935 r. złożył pierwsze śluby zakonne i wyjechał do Salezjańskiego Instytutu Filozoficznego w Marszałkach, gdzie ukończył klasę VII i VIII gimnazjum wyższego i w maju 1938 r. zdał maturę. Po maturze studiował w Konserwatorium Muzycznym w Poznaniu, został wykwalifikowanym kapelmistrzem. Od września 1940 r. przebywał w Salezjańskim Zakładzie w Oświęcimiu, tutaj konspiracyjnie kontynuował naukę.

Docenili talent Józefa

W tym czasie zaangażował się w działalność konspiracyjną. Z tajnymi misjami podróżował między Lwowem a Oświęcimiem. Podczas jednej z takich wypraw, przekraczając granicę Generalnego Gubernatorstwa, został zatrzymany przez gestapo w 1942 r. i umieszczony w obozie Auschwitz--Birkenau, gdzie przebywał ok. 2 miesięcy. Przyrzekł sobie wówczas, że jeśli przeżyje, to ukończy seminarium i zostanie księdzem. Niemcy pozwolili mu założyć kameralny zespół składający się z siedmiu instrumentów dętych.

Reklama

Esesmani doceniali talent Józefa. Pewnego dnia jego zespół został zawieziony na urodziny esesmana poza teren obozu, tam przygrywali podczas imprezy. Kiedy wszyscy uczestnicy byli mocno pijani, muzycy porzucili instrumenty i uciekli. Już następnego dnia gestapo poszukiwało Józefa w Sieteszy, lecz on, żeby nie narażać życia matki i rodzeństwa, ukrył się w Chodakówce u krewnych Mędzelów. Było to jesienią 1942 r. Ze względu na bliskość lasu i znaczną odległość od głównych traktów w Chodakówce ukrywało się wiele osób. Tutaj też zorganizowano tajne nauczanie. Jednym z nauczycieli był kl. Szlęk. Posiadając znaczną wiedzę z zakresu nauk humanistycznych, znając sześć języków obcych, stał się ogromnym wsparciem dla organizatorów tego nauczania.

Z Eucharystii czerpał siłę

Jako kleryk każdego dnia uczestniczył we Mszy św. Odwiedzał wówczas swoją matkę, która mieszkała tuż obok kościoła w Sieteszy. W tym czasie poznał komendanta Straży Pożarnej Bolesława Rudnickiego, którego marzeniem było zorganizowanie Strażackiej Orkiestry Dętej w Sieteszy. Józef Szlęk z radością podjął się tego zadania. W lipcu 1943 r. wraz z komendantem wyjechali do Częstochowy po instrumenty. Pomimo braku obowiązujących wówczas przepustek, wyjechali pociągiem, narażając życie. Był to wielki heroiczny wyczyn Józefa Szlęka, był bowiem poszukiwany przez gestapo.

Reklama

27 sierpnia 1943 r. wybrano komitet orkiestry i zatwierdzono statut, który został własnoręcznie zapisany przez Józefa w „Kronice”. Oto jej fragment: „Naszym życzeniem jest, by ta orkiestra nowo powstała była zawsze czynna, grająca ku chwale Bożej i ku zadowoleniu wspólnemu”. W tym samym czasie ogłoszono nabór na kandydatów do orkiestry, a już z początkiem września rozdano instrumenty. Początkowy skład sieteskiej orkiestry przedstawiał się następująco: Kot Mieczysław, Peszek Mieczysław, Więcław Mieczysław, Ryznar Piotr, Ryznar Zygmunt, Bącal Adam, Bącal Stanisław, Cwynar Andrzej, Kud Józef, Płaza Bronisław, Nykiel Henryk, Nycz Władysław, Kulas Augustyn, Szlęk Eugeniusz (brat Józefa), Jan Gałuszka, Żyga Mieczysław. Nauczycielem muzyki, organizatorem orkiestry i kapelmistrzem został kl. Józef Szlęk. Pierwszy występ odbył się w kościele parafialnym w Sieteszy podczas uroczystej Sumy bożonarodzeniowej w sobotę 25 grudnia 1943 r.

Ksiądz Józef jest wciąż pośród nas

Kapłan prowadził orkiestrę do połowy 1944 r. Po wyzwoleniu naszego terenu powrócił do Zakładu Salezjańskiego im. ks. Bosko w Oświęcimiu, gdzie wiosną 1945 r. złożył śluby zakonne i 9 czerwca 1946 r. przyjął święcenia kapłańskie. Po święceniach pracował jako wikariusz w Legnicy, Twardogórze, Wrocławiu, Jaworze, Środzie Śląskiej i w Krakowie. W każdej parafii organizował kameralne zespoły dęte, członkami których były dzieci i młodzież. Również w każdej parafii po nabożeństwach majowych ks. Szlęk z wieży kościelnej grywał na trąbce lub klarnecie pieśni maryjne. W Sieteszy był także inicjatorem tych niezwykłych koncertów. Było to w czasie wojny, gdy ukrywał się w swojej rodzinnej parafii. W następnych latach kontynuowali tę piękną tradycję jego brat Eugeniusz Szlęk i Adam Bącal z Sieteszy, Antoni Cwynar z Lipnika, Tadeusz Kulas z Chodakówki i Antoni Międlar z Sieteszy.

W latach 60-tych XX wieku ks. Szlęk został proboszczem w Chocianowie, Kuźnicy Czeszyckiej i w Trzebicku Górnym, które było ostatnią parafią księdza. Wiosną 1974 r. powrócił do Sieteszy. Był już wówczas bardzo chory i pragnął ostatnie dni swojego życia spędzić w domu rodzinnym. Opiekowała się nim starsza siostra Maria.

Ksiądz Józef Michał Szlęk zmarł 2 czerwca 1974 r. w 61. roku życia, 29. roku ślubów zakonnych i 28. kapłaństwa. Pogrzeb odbył się 5 czerwca 1974 r. w Sieteszy. W ostatnim pożegnaniu uczestniczył przemyski biskup pomocniczy Tadeusz Błaszkiewicz, a także ks. Augustyn Dziędziel, inspektor salezjański z Krakowa. Duchowny został pochowany obok swoich rodziców na sieteskim cmentarzu.

Domu rodzinnego ks. Szlęka już nie ma w chwili obecnej. Po księdzu zostało wdzięczne wspomnienie starszych mieszkańców Sieteszy. Niewielu z nich pamięta 30-letniego salezjańskiego kleryka, który pomimo zagrożenia ze strony okupanta, z wielką pasją i zaangażowaniem zorganizował Strażacką Orkiestrę Dętą w Sieteszy w 1943 r.

2023-12-19 17:15

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niespokojne jest serce moje

Niedziela przemyska 6/2025, str. IV

[ TEMATY ]

Najświętsze Serce Pana Jezusa

Archidiecezja przemyska

Paulina Baran

Wierzymy, że Najświętsze Serce Pana Jezusa będzie błogosławić naszym rodzinom

Wierzymy, że Najświętsze Serce Pana Jezusa będzie błogosławić naszym rodzinom

Sam Bóg przychodzi, aby zobaczyć nasze domy i nasze codzienne życie z bliska, pobyć wśród nas dzień i noc. Taka obecność zobowiązuje – mówią wierni.

W najdłuższej z historycznych epok kult ten łączony był z żywym nabożeństwem do Najświętszych Ran Pana Jezusa. Do jednego z pierwszych, którzy w ranie boku Jezusa otwartej włócznią żołnierza odnaleźli Serce Boże, należy anonimowy autor poetyckiego utworu pt. Winny szczep mistyczny. Pisze w nim, że właśnie w tej ranie odnalazł Serce Boże, przy którym spocznie i już się z Nim nie rozstanie.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: Credo nicejskie podstawą dialogu ekumenicznego

2025-11-23 13:43

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Credo nicejskie

podstawa

dialogu ekumenicznego

Vatican Media

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

„Musimy wspólnie kroczyć ku jedności i pojednaniu między wszystkimi chrześcijanami. Credo nicejskie może być podstawą i punktem odniesienia tej wędrówki” - stwierdza Ojciec Święty w opublikowanym dziś Liście apostolskim In unitate fidei z okazji 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego.

1. W jedności wiary, głoszonej od początków Kościoła, chrześcijanie są wezwani do zgodnego pielgrzymowania, strzegąc oraz przekazując z miłością i radością otrzymany dar. Wyrażone jest to w słowach Credo: „Wierzymy w Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, który dla naszego zbawienia zstąpił z nieba”, sformułowanych 1700 lat temu przez Sobór Nicejski, pierwsze ekumeniczne wydarzenie w historii chrześcijaństwa.
CZYTAJ DALEJ

Diecezjalny Dzień Skupienia Mężczyzn

2025-11-23 17:29

Marcin Cyfert

Diecezjalny Dzień Skupienia Mężczyzn Archidiecezji Wrocławskiej

Diecezjalny Dzień Skupienia Mężczyzn Archidiecezji Wrocławskiej

W kościele NMP na Piasku we Wrocławiu ok. 100 mężczyzn z archidiecezji wrocławskiej wzięło udział we wspólnej modlitwie, wysłuchało konferencji i świadectw oraz uczestniczyło w integracji przy kawie i herbacie.

Pierwsze punkty spotkania obejmowały adorację i spowiedź oraz konferencję ks. Jerzego Morańskiego, salwatorianina. Kapłan zachęcał do osobistej relacji z Bogiem, która owocuje światłem w naszym życiu rodzinnym, społecznym i politycznym. Podkreślał, że w momencie, w którym ludziom twardnieją karki, coraz trudniej jest im uklęknąć przed Bogiem. A historia naszego narodu pokazuje, że wtedy zaczyna się podział i upadek. – Mężczyzna, który nie uklęknie przed Bogiem, nie uklęknie przed innymi pokusami. (…) człowiek jest w pełni sobą tylko wtedy, kiedy jest przebóstwiony – mówił ks. Morański. Przypomniał Jana Pawła II, który mówił, że nie można zrozumieć człowieka bez Chrystusa. A celem, który powinniśmy realizować w naszym życiu jest to, by inni widzieli w nas działającego Boga.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję