Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Góralską muzyką powitają Dziecinę

Góralska Pasterka, a po niej kolędowanie, rozpoczną się punktualnie o godz. 24.00 w bielskim kościele Matki Bożej Pocieszenia w Straconce.

Niedziela bielsko-żywiecka 52/2023, str. IV-V

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

M. Dobija

Próby przed Pasterką

Próby przed Pasterką

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po raz 11. o oprawę muzyczną Pasterki zatroszczą się osoby związane z rodziną Dobijów i kapelą Straconka. W tym roku za właściwe brzmienie pastorałek odpowiadać będzie około 60 grajków i śpiewaków. Najpierw zadbają o ich jakość na Mszy św., a później podczas kolędowania. Akcenty góralskie widoczne będą nie tylko w strojach i instrumentach wykonawców. Również kapłani celebrujący Pasterkę ks. proboszcz Ryszard Knapik i ks. Grzegorz Piekiełko będą sprawować ją w ornatach, których ornamentyka wpisana jest w beskidzką tradycję.

Urzeczywistniony koncept

To, że góralskie aranżacje zawitały pod dach świątyni Matki Bożej Pocieszenia, jest dużą zasługą śp. ks. Kazimierza Malagi. Proboszcz pochodził z Makowa Podhalańskiego. Bliski mu był folklor i kultura ludzi gór. Iskrą dla nowej, duszpasterskiej inicjatywy, była rozmowa z rodziną Dobijów, która kultywowała tradycje kolędnicze na terenie Straconki. I jedna i druga strona szybko przeszły od słów do czynów. Pierwsza Pasterka w oprawie góralskiej odprawiona została w 2013 r. Zaangażowały się w nią kapele – Uchta i Śtyry wraz z przyjaciółmi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pasterze w drodze

Reklama

Muzykujących rodów góralskich nie trzeba było w Straconce sztucznie stwarzać. One były i na nich ks. K. Malaga oparł nową odsłonę Pasterki. Jej kołem napędowym stała się rodzina Dobijów. – Jako mały chłopiec chodziłem pokolędować z dziadkiem i tatą. Chodziło się od domu do domu, od znajomych do znajomych. Śpiew odbywał się przy akompaniamencie skrzypiec, akordeonu, fujarki. Nigdy tej tradycji nie zaprzestaliśmy – mówi Maciej Dobija, twórca kapeli Ucha. Obecnie muzyk wciąż kultywuje zwyczaje zaszczepione przez swoich protoplastów. Od Bożego Narodzenia aż do 2 lutego w rodzinnym gronie kolęduje nie tylko po domach, ale i po placówkach przedszkolnych oraz innych instytucjach publicznych. Gra również dla seniorów. Zespół kolędniczy, którego jest częścią, to typowy beskidzki orszak, w którego skład wchodzą: turoń, anioł, diabeł, król, pasterz, gwiazda betlejemska. Nic zatem dziwnego, że w ludziach, którzy tak mocno zżyli się ze spuścizną ludową, ks. K. Malaga dostrzegł potencjał na stworzenie wydarzenia na styku liturgii i kultury.

Skraj góralszczyzny

To, że w Straconce odprawiana jest Pasterka z beskidzką nutą, nie jest niczyją fanaberią. Choć mamy tu do czynienia z miejską parafią, to jednak o góralskich korzeniach. – Historycznie rzec ujmując, Straconka stanowiła graniczną miejscowość górali żywieckich. Żeby być konkretnym, powiem, że za tę linię podziału uchodził potok Straceński. Potwierdza to w swoich zapiskach Wincenty Pol, jeden z najbardziej znanych etnografów, który w gronie osad granicznych wymienia także Mikuszowice i Wilkowice – wyjaśnia Andrzej Nycz, prezes Oddziału Górali Żywieckich w Wilkowicach. Jego osobę w stroju regionalnym również będzie można dostrzec między kolędnikami. Wraz z nim pojawi się bodaj najmłodszy uczestnik straceńskiej Pasterki – 8-letnia córka Marysia. W odróżnieniu od taty będzie nie tylko śpiewać, ale i grać na skrzypcach.

Najstarszy – najsławniejszy

Reklama

Franciszek Krzysztofiak jest na Pasterce najstarszym muzykującym członkiem grupy akompaniatorów. – Gramy Bogu na chwałę, a że ludziom to się podoba, to i dobrze. Wszyscy znają podejście górali do wiary, a szczególnie do świąt Bożego Narodzenia. W Palestynie pastuszkowie przybiegli do szopy, grali i kwilili przy narodzonym Jezusie, a my robimy dokładnie to samo – mówi nestor. Jego przykład pociągnął zarówno synów, jak i 10-letniego wnuka. Na Pasterce Franciszek wraz z wnukiem grają na smyczkach. Jeden z synów gra na basach góralskich, a drugi – śpiewa. W przypadku familii Krzysztofiaków sprawdziło się przysłowie: „Czym skorupka za młodu nasiąknie”. – Kiedyś jeździłem w swoje strony, do rodzinnej Koniny w sercu Gorców, aby wziąć udział w Pasterce góralskiej. Odkąd pojawiła się ona w Straconce, całym sercem angażuję się w jej przygotowanie. Teraz to, za czym tęskniłem, mam na miejscu – wyjawia F. Krzysztofiak. Paweł Golec, frontman Golec uOrkiestra również podkreśla, że dla jego rodziny ważne jest powitanie nowonarodzonego Syna Bożego właśnie na Pasterce. – My z całą rodziną uczestniczymy w góralskiej Pasterce w swojej parafii w Straconce. Zjeżdżają się na nią kapele góralskie z całego Podbeskidzia. Jest pięknie, uroczyście, a po Mszy św. wszyscy kolędują, niektórzy nawet do czwartej rano – podkreśla P. Golec.

Muzyk z koloratką

Reklama

– Na skrzypkach zacząłem grać dopiero, gdy przyszedłem do Straconki. Nie można tego nazwać „wielką grą”, ale jakoś wychodzi. Bardzo lubię kolędy, przez co niezmiernie się cieszę, że wspólnie z całą góralską grupą kolędniczą mogę je wykonywać w czasie Góralskiej Pasterki, tej wyjątkowej nocy Narodzenia Pańskiego. To spełnienie mojego skrytego marzenia, które pochodzi z czasów, gdy byłem wikariuszem w parafii w Żywcu Zabłociu. Sporo wtedy czytałem o Góralskiej Pasterce w Straconce i nie ukrywam, że z racji mojego sentymentu do góralszczyzny, chciałem być jej częścią. Pan Bóg tak sprawił, że dekretem biskupa znalazłem się w Straconce i marzenie się ziściło. Skrzypce dostałem od jednego ze znajomych, który ofiarował mi instrument swojego ojca. Ćwiczę na nich od siedmiu lat. Jestem w tej materii amatorem, którego w rozwoju muzycznym wspierają przyjaciele Michał i Ania Dobijowie – mówi ks. Grzegorz Piekiełko. – Mój debiut kolędniczy wypadł jakieś pięć lat temu. Zagrałem wtedy dwie pastorałki. Tyle na wtedy starczyło umiejętności – śmieje się kapłan. W przestrzeni prezbiterium, gdzie kolędują kapele, ks. G. Piekiełko nie sposób odróżnić po stroju. Podobnie jak inni muzykanci, ubrany jest w piękny góralski uniform – na niego wkłada zresztą ornat, odprawiając Pasterkę. – Zapraszam wszystkich. Gwarantuję, że uczestniczenie na żywo w takiej Mszy św. jest nieporównywalne z jej odsłuchaniem w internecie – zachęca duszpasterz.

Jedyna taka Noc

– Muzyka w taką noc płynie od serca. To jest potrzeba, którą każdy z nas odczuwa, aby możliwie jak najmocniej przeżyć swoją obecność na tej wyjątkowej Mszy św. Dlatego tak mocno zależy nam, aby ją wypełnić tym, co tak bardzo kochamy, a więc muzyką i śpiewem – mówi Anna Dobija, która pełni rolę dyrygenta 60-osobowej grupy kolędniczej. – Tutaj, w Straconce, tradycja góralska nie umarła. Po domach ludzie wplatają do rozmów gwarowe słowa i kultywują dziedzictwo swoich przodków, co widać choćby po kolędowaniu od chałupy do chałupy. W takim środowisku łatwo było przebić się z typowo góralską Pasterką – dopowiada A. Dobija.

Kolędnicy obecni na Pasterce ochrzcili się mianem „Beskidzka Zgraja”. Pod tym szyldem pojawią się zapewne w innych częściach naszej diecezji, gdzie zagrają oryginalne pastorałki. Kolejnym przystankiem po kościele w Straconce będzie bazylika w Rychwałdzie.

2023-12-19 17:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wigilia w czas tęsknoty

Rodzinność, ciepło i radość świąt Bożego Narodzenia niestety nie jest powszechne. Mamy w pobliżu ludzi samotnych i biednych, mamy też tych, którym święta odbiera dramat okrutnej wojny.

To jeden z moich ulubionych obrazów, niewielka reprodukcja wisi u mnie na ścianie wśród rodzinnych zdjęć. Wigilia na Syberii Jacka Malczewskiego. Scena na obrazie bardzo kameralna. Wokół stołu przykrytego białym obrusem gromadzi się ośmiu mężczyzn. Na stole próżno szukać dwunastu potraw, widać tylko zeschnięty chleb i trochę soli w solniczce. W tle szumi samowar, więc może jest i herbata. Głębokie talerze każą spodziewać się jakiejś zupy, ale kto wie, czy faktycznie będzie… Lecz nie ubóstwo stołu najbardziej chwyta za serce. Po twarzach mężczyzn widać, że każdy jest myślami zupełnie gdzie indziej. Stojący brodacz wysypuje coś z białej kartki na rękę, to z pewnością list z domu i opłatek od najbliższych. Warunki życia na Syberii były dramatycznie trudne, ale w tym dniu nie one najbardziej bolą. Boli tęsknota, świadomość, że w tym świętym dniu nie można być z najbardziej kochanymi ludźmi. Każdy przeżywa to inaczej, osobno, ale cierpienie jest wspólne. Czy są na tyle grupą przyjaciół, by choć trochę stłumić ból?
CZYTAJ DALEJ

Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych zdejmuje krzyż w sali konferencyjnej

2024-11-22 10:26

[ TEMATY ]

krzyż

Lasy Państwowe

Karol Porwich/Niedziela

Przeprowadziłem kontrolę poselską w Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, gdzie stwierdziłem, że w sali konferecyjnej zdjęto krzyż. Zwróciłem się do Lasów Państwowych z oficjalnym zapytaniem - mówi Paweł Sałek, poseł do Sejmu RP, były Doradca Prezydenta RP.

CZYTAJ DALEJ

Dziękowali za dar życia i kapłaństwa śp. ks. Franciszka Kołacza

2024-11-22 18:06

Biuro Prasowe AK

    - Ks. Franciszek pozostanie wzorem i przykładem, jak należy składać ofiarę z siebie każdego dnia w służbie Chrystusowi i ludziom - powiedział ks. Jerzy Musiałek podczas uroczystości pogrzebowych ks. infułata Franciszka Kołacza w sanktuarium św. Józefa w Krakowie.

    – Serdecznie i z żalem, ale z głęboką wiarą w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa i nasze zmartwychwstanie, żegnamy dziś śp. ks. infułata Franciszka Kołacza, kapłana według Bożego Serca – powiedział na początku kard. Stanisław Dziwisz, który przewodniczył liturgii. Podkreślił, że ks. Kołacz zostanie zapamiętany jako długoletni i gorliwy proboszcz parafii św. Józefa na krakowskim Podgórzu i moderator diecezjalny Domowego Kościoła. Po zakończeniu służby na Podgórzu, ksiądz infułat poszerzył swą przestrzeń kapłańskiego serca, podejmując pracę w Odessie. – Będzie nam brakowało śp. księdza Franciszka, ale – znając jego gorliwość – ufamy, że będzie nam wypraszał u Stwórcy i Zbawiciela wsparcie w naszym pielgrzymowaniu do wieczności. Modlimy się dziś i prosimy Wszechmogącego Pana, aby przyjął swego wiernego sługę Franciszka do Bożego królestwa miłości i pokoju – dodał arcybiskup senior.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję