Reklama

Kultura

Niedziela z kulturą

Teatr rymu i scenografii

Z racji tego, że w wakacje Teatr Telewizji nieco zwalnia z częstotliwością i liczebnością transmisji, zamiast wertować i recenzować lipcową ramówkę postanowiłem zrobić w cyklu wyjątek metodologiczny i napisać o ważnym wydarzeniu: corocznym czerwcowym festiwalu Dwa Teatry, który nagradza najlepsze spektakle z danego sezonu. Poniższa czwórka laureatów uświetni Państwu dzień zarówno estetycznie, jak i intelektualnie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Konrad Wallenrod
Adam Mickiewicz, reż. Jerzy Machowski spektakl nagrodzony za: zdjęcia, scenografię, montaż

Nieprzypadkowo wspomniałem we wstępie o łechtaniu intelektu, bo jak się przekonasz, Czytelniku, tegoroczne zestawienie laureatów (szczęśliwie zbiegające się z rekomendacjami autora niniejszego cyklu) będzie wymagające dla odbiorcy w warstwie słowa – polszczyzna staropolska, polszczyzna romantyczna, wreszcie polszczyzna młodopolska. „Ramoty!” – ktoś zakrzyknie i winić go nie będę, bo wierszowane pasaże i deklamowane monologi po wszystkich postmodernistycznych i postdramatycznych rewolucjach wydawać się mogą przydługie i trącące myszką. Momentami prawie bym się zgodził. Ale zgodzić się nie mogę.

„Skąd Litwini wracali?” – męczył cytatem polonistę Adasia Miauczyńskiego jego sąsiad, pytając raz po raz o to samo. Pewnie nawet nie wiedział, że to z Wallenroda. Trochę tak jest z Mickiewiczem, że z jednej strony odrzucamy go gestem znużenia, bo chcemy odrzucić mit, cały romantyczny sztafaż ojczyźnianego egzorcyzmu, którym żyli nasi ojcowie i dziadowie. Z drugiej jednak strony poczciwina Adaś wdrukowany jest już w świadomość zbiorową i choćby się chciało, nie da się faceta zdyskredytować.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Konrad Wallenrod jest świetnym tekstem – niezrównanym słowem z wartką akcją i mocnymi charakterami. To już dobry punkt wyjścia. W ostatnich edycjach naszego cyklu dużo chwaliłem umiejętności aktorskie i warsztat grania, tym razem laur przypadnie w udziale scenografom. Aleksandra Reda i Klaudia Klimka tworzą wraz z Wojciechem Suleżyckim (zdjęcia) niepowtarzalny klimat spektaklu – rzecz ulotną i subiektywną, ale konstytutywną dla dzisiejszego teatru. Szkielety dekoracji są piękne w misterności projektowania sugestii przestrzeni, a przy tym tak surowe jak średniowiecze, które portretują; to surowość pałacu Kiejstuta, to surowość zamku krzyżackiego, to surowość porzuconej wieży warownej – pustelni Aldony. Choć aktorzy wywiązują się ze swych obowiązków solennie, to bohaterami są dla mnie w tej inscenizacji adaptacja reżysera (Jerzy Machowski) i koncepcja audiowizualna (kostiumy!). Niełatwo jest powoływać do życia gorzki komentarz społeczno-polityczny wieszcza sprzed 195 lat. A jednak ponadczasowość Mickiewicza zostaje po raz kolejny udowodniona. Historia wieków średnich, opowiedziana zaborczemu wiekowi XIX, wciąż jest atrakcyjna dla nowoczesnego człowieka XXI wieku, dla Polaka żyjącego w wolnej ojczyźnie.

Do lamusa odchodzi więc nie Mickiewicz, ale tradycyjne jego wystawianie. Cięcia i skróty, oszczędność środków i obrazu, dynamiczna praca kamery i operowanie światłem (jak ważne jest światło dla udanych zdjęć, zawsze powtarza Roger Deakins, jeden z najwybitniejszych operatorów w historii kina) – to wszystko są narzędzia artysty, który z pietyzmem, ale i odwagą może się mierzyć z Mickiewiczowskim molochem. W tym spektaklu się to powiodło – stąd zasłużone nagrody.

Judasz z Kariothu
Karol Hubert Rostworowski, reż. Igor Gorzkowski GRAND PRIX festiwalu

Reklama

A może nie archaiczny język i forma, ale zdrada jest motywem przewodnim tej edycji cyklu? Od agenta Wallenroda przechodzimy bowiem płynnie do Judasza, którego Dante umieścił wprost w jednej z trzech paszczy Szatana na dnie piekła. Ale byli i tacy – ofici – którzy w Judaszu widzieli wiernego realizatora woli Chrystusa; do dziś niektórzy go rozgrzeszają. To jak z tym Judaszem jest?
Rostworowski kreuje postać słabeusza, lękliwego prostaczka, który miał nadzieję w Chrystusie zrealizować własne pragnienie o wodzu silnym, wywracającym porządek, a przez to dającym cielesne wytchnienie; Judasz jest biedny, głodny, ma jeno lichy sklepik. Jego horyzont poznania i pragnień jest ograniczony. Jak wielu mu współczesnych nie rozumie duchowej misji Jezusa. To rozedrganie między nadzieją i powinnością a rozczarowaniem i dbałością o sprawy ziemskie w punkt portretuje Łukasz Lewandowski, który gdy mówi ustami Judasza o szatanie w nim tkwiącym, to w jego oczach są taka rozpacz i otchłań szaleństwa, że nie sposób mu nie wierzyć.
Cieszę się, że został wyróżniony w ramach nagrody głównej. Również w przypadku tego spektaklu bohaterem jest koncepcja scenograficzna (Honza Polivka, Joanna Walisiak) – umiejscowienie akcji w cytadeli w Zamościu tworzy swoistą komunię wyobrażeń: wczesnochrześcijański los żywota w kazamatach splata się z gminnymi procesjami bożocielskimi, z wiejskimi nabożeństwami majowymi i czerwcowymi, z charakterystycznym zestawem instrumentów dętych, kwiatów i chorągwi. Taki dualizm sceniczny bardzo spektaklowi służy – z jednej strony uczestniczymy w procesjach, są nam one bliskie, poznane; z drugiej strony czujemy tragizm losu Judasza: zza każdej z fortyfikowanych ścian wychynąć może wartownik z okowami, wszędzie czai się groźba kary i krzyża. Judasza jest po ludzku żal, bo przegrywa; a przegrać musi. Czyni to w pięknym geście, podobnym do krzyku Pankracego – Galilaee, vicisti!

Dialog o Narodzeniu
reż. Wawrzyniec Kostrzewski spektakl nagrodzony za: reżyserię, zdjęcia, muzykę i kostiumy

Wawrzyniec Kostrzewski łączy węzłem artystycznego małżeństwa staropolskie teksty jasełkowe z maestrią barokowego malarstwa Caravaggia i Rembrandta; mariaż ten jest krótki – półgodzinny – ale niebywale pełny treści i poetyki obrazu. Wojciech Suleżycki (zdjęcia) zaliczył fenomenalny dublet (pamiętajmy o Wallenrodzie!), gdyż i w tym spektaklu kamera wiedziona przez niego nie ustępuje wiele pędzlom mistrzów, których wskrzesza. Spektakl uniwersalny, spektakl piękny.

A planety szaleją... Młodzi w hołdzie Korze
reż. Anna Sroka-Hryń

Jak w tytule spektaklu: niedawni absolwenci Akademii Teatralnej w Warszawie pomysłowo „reinkarnują” i reinterpretują piosenki zespołu Maanam pod dyktando demiurgicznej Anny Sroki-Hryń, odpowiedzialnej w tej inscenizacji za praktycznie wszystko (scenariusz, reżyseria, scenografia, kostiumy). Bywa dziwacznie, bywa krępująco, ale dla fanów Kory – z pewnością gratka! >>n

2023-07-03 17:44

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prawo wahadła

Przez długi czas serwowano nam w programie Teatru Telewizji patriotyczny patos. Teraz nowa ekipa, nowy program, nowi (starzy) twórcy. Nie będę się rozpisywał o spektaklach kontrowersyjnych i wyzywających moralnie, jak Do piachu Różewicza czy Nasza klasa Słobodzianka, mimo że to świetny teatr. Zachowajmy jakość sztuki, ale też dystans wobec polsko-polskich wojenek.

Ballada o Zakaczawiu reż. Waldemar Krzystek, 2002 emisja: 29 kwietnia w TVP1
CZYTAJ DALEJ

Zakaz fotografowania wchodzi w życie. Za złamanie przepisów mandat, areszt, a nawet konfiskata sprzętu

2025-04-15 09:40

[ TEMATY ]

fotografia

zakaz

Wzór znaku/Dziennik Ustaw

Od przyszłego tygodnia robiąc zdjęcie trzeba będzie się dobrze rozejrzeć. Kilkadziesiąt tysięcy obiektów zostanie bowiem objętych zakazem fotografowania. To efekt wejścia w życie ustawy o obronie ojczyzny. Na liście są obiekty wojskowe, ale nie tylko. Złamanie zakazu będzie surowo karane - informuje Polsat News.

Rejs po Świnoujściu będzie można niebawem utrwalić, ale tylko we wspomnieniach. Zdjęcia będą kategorycznie zakazane.
CZYTAJ DALEJ

„Nadzieja” – autobiografia papieża, która zaskakuje

2025-04-16 21:03

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

„To przede wszystkim była znakomita przygoda” – tak o najnowszej książce Papieża Franciszka Radiu Watykańskiemu – Vatican News, mówi Anna T. Kowalewska, jej tłumaczka na język polski. „Nadzieja. Autobiografia” to wyjątkowe dzieło, które miało ukazać się dopiero po śmierci Papieża, ale – jak podkreśla wydawca – potrzeby naszych czasów i Jubileuszowy Rok Nadziei 2025 skłoniły Franciszka do udostępnienia swoich wspomnień już teraz.

Jak zaznacza Kowalewska, „Nadzieja” to nie tylko duchowa opowieść, ale także wciągająca historia życia Jorge Mario Bergoglio, pełna zaskakujących wątków. „Zaczyna się jak książka przygodowa – można tu znaleźć nutę klimatów znanych z klasycznych powieści młodzieżowych” – mówi tłumaczka. Jednak szybko okazuje się, że to opowieść o człowieku, który z prostego księdza staje się przywódcą Kościoła, dążącym do jego reformy i zbliżenia do ludzi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję