Reklama

Wiara

Nie tytuły, a wartości

Swoją obecnością dotknął serca i umysły tak wielu ludzi, chyba wszystkich, których spotkał na swojej drodze – studentów, doktorantów, ludzi, których rozwój intelektualny i zdobywanie przez nich wiedzy powierzono jego pieczy.

Niedziela Ogólnopolska 26/2023, str. 26-27

[ TEMATY ]

Świadek wiary

Archiwum Zbigniewa Chlewińskiego

Ks. prof. dr hab. Zdzisław Chlewiński (1929 – 2021)

Ks. prof. dr hab. Zdzisław Chlewiński (1929 – 2021)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Był dla nich mistrzem i mentorem. Był przyjacielem ludzi, których spotkał na swojej drodze życia; zawsze odnoszący się z szacunkiem, sprawiedliwy i wierny w przyjaźni. Głęboki myśliciel i badacz, autor wielu książek, zawsze precyzyjny w swoich wypowiedziach i pisanych tekstach, dbający o szczegóły w swoich pracach, poszukujący Prawdy, psycholog znany nie tylko psychologom. Człowiek, który bardzo na serio brał swoją religię, swoje życiowe kapłańskie i zawodowe powołanie i swoją osobistą relację z Tym, którego czasem określał słowem „Inny”. Tak serio Go traktował, że na co dzień, w zwykłych rozmowach nie używał słowa „Bóg”. Człowiek, który – według jego własnych słów – nigdy nie czuł się samotny, bo Inny zawsze był z nim. 24 czerwca mijają 2 lata od chwili odejścia ks. prof. Zdzisława Chlewińskiego.

Powiedział kiedyś, że bardzo lubi myśl Juliusza Słowackiego zapisaną w Beniowskim: Kto, mogąc wybrać, wybrał zamiast domu/ Gniazdo na skałach orła: niechaj umie/ Spać, gdy źrenice czerwone od gromu, I słychać jęk szatanów w sosen szumie.../ Tak żyłem. Powiedział, że wybrał to jako motto swego życia oraz że był to ulubiony tekst Józefa Piłsudskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Za ideał życia ks. prof. Chlewiński uważał „przezroczystość” człowieka. Naczelną zasadą postępowania ma być prostota, czyli jednoznaczność motywacji. Im prostsza motywacja, tym bardziej „przezroczysty” jest człowiek dla otoczenia, tym wyraźniej widać, dla jakich wartości żyje. Ideałem jest kierowanie się w życiu jedną lub kilkoma prostymi i spójnymi ze sobą zasadami postępowania. Dojrzewanie osobowości polega na upraszczaniu motywacji, na niwelowaniu działań niejednoznacznych pod względem motywacji. Nie słowa, nie deklaracje, nie strój czy obliczone na aprobatę innych gesty, lecz zachowanie w najzwyklejszych sytuacjach codziennego życia powinny, jego zdaniem, jednoznacznie wskazywać na wartości, dla których dany człowiek żyje. Był czytelny dla otaczających go ludzi.

Reklama

Powiedział kiedyś, że „przezroczystość” polega na byciu „czystą szybą”. Czysta szyba nie przesłania obiektu, na który się przez nią patrzy. Ktoś, kto jest jak czysta szyba, nie przesłania obrazu Boga w sobie. Ksiądz profesor odwoływał się tymi słowami do Thomasa Mertona, amerykańskiego zakonnika trapisty i mistyka XX wieku, i jego książki Posiew kontemplacji. Był młodym księdzem, gdy zetknął się z publikacjami Mertona i odkrył w nich kontynuację myśli wielkich mistyków Kościoła. Jego zdaniem, Merton językiem XX wieku wyraził w Posiewie kontemplacji te same doświadczenia, o których pisał w swoich książkach św. Jan od Krzyża. Uważał, że celem życia człowieka jest poznanie samego siebie, odkrycie swego prawdziwego ja, skrywanego i zniekształconego maskami, które człowiek ma skłonność nakładać na siebie. Odkrycie swego prawdziwego ja jest równoznaczne ze spotkaniem Boga i daje człowiekowi szczęście. Ksiądz Chlewiński powiedział wówczas, że bardzo mu brakuje jego ojca duchownego z seminarium (nie żył już wtedy, gdy rozmawialiśmy na ten temat).

Uważał, że pokora jest bardzo ważną cechą człowieka dojrzałego. Pokorę utożsamiał z prawdą. Mówił, że człowiek jest pokorny wówczas, gdy staje przed sobą samym, ale też przed innymi ludźmi i Bogiem w prawdzie. Powiedział kiedyś, że człowiek pokorny zawsze mówi prawdę. Jeśli z pewnych względów (dla dobra jakiejś ważnej sprawy) nie można powiedzieć prawdy, można zawsze milczeć. Podpisywał się całym imieniem i nazwiskiem, czytelnie, z pominięciem wszystkich tytułów. Nie używał tytułów naukowych ani kościelnych, gdy pisał lub mówił o sobie. Uważał, że o człowieku świadczą nie tytuły, lecz wartości, którymi żyje, a przed Bogiem wszyscy jesteśmy równi.

Nie nosił żadnych zewnętrznych znaków swojej przynależności do Niego, choć jego zaangażowanie w relację z Nim było egzystencjalne. Nie odwoływał się do Niego słowami ani widocznymi dla innych gestami, przy powitaniu czy pożegnaniu z kimkolwiek. Nie miał „księżowskich nawyków” ani sposobu mówienia w stylu np. dobrodusznego proboszcza.

Reklama

W rozmowach prywatnych używał czasem określenia „Inny”. Mówił, że Bóg jest inny, niż cokolwiek byśmy o Nim powiedzieli lub pomyśleli. Odczytał kiedyś głośno pieśń św. Jana od Krzyża z Nocy ciemnej. W jednej ze swoich ostatnich rozmów ze mną powiedział z wielkim przejęciem, że „Bóg jest bardzo miłosierny”. Nie sposób oddać nacisk i skupienie, z którymi wypowiedział te słowa. Miałam odczucie, że osobiście doświadczył Miłosierdzia i że był za nie ogromnie wdzięczny Bogu.

Do 1973 r. mieszkał w małym pokoiku w konwikcie (czyli akademiku dla księży studentów), tuż obok KUL. W tym samym roku otrzymał od KUL służbowy pokój najpierw przy ul. Chopina 29, a następnie – Chopina 27, w budynku mieszkalnym uczelni. Mieszkanie składało się z trzech pokoi, wspólnych z innymi kuchni i łazienki oraz ze sporego przedpokoju. Zajmował jeden pokój. Pozostałe dwa zajmowali inni pracownicy KUL. Uważał, że ksiądz powinien żyć na poziomie przeciętnego człowieka swego kraju. Swój pokój żartobliwie nazywał pustelnią. Były w nim biurko z krzesłem, regały z książkami i wbudowaną w nie wersalką oraz małą szafą, stolik do kawy z dwoma fotelami i stojącą lampą. Na podłodze leżał jakiś dywan. Okna zawsze miał zasłonięte.

Jego pokój nie był obwieszony obrazami ani obstawiony dewocjonaliami. Na głównej ścianie wisiały cztery dekoracyjne, pomalowane na brązowo, niewielkie deski. Na dwóch z nich były artystycznie wyrzeźbione napisy po grecku, na trzeciej – po arabsku, na czwartej – po aramejsku. Po grecku zapamiętałam jeden z dwu napisów: „Poznaj samego siebie”. Po arabsku był napis: „Allach Najmiłosierniejszy, Najlitościwszy”, a po aramejsku: „Wszystko, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”.

Reklama

Uważał, że czytanie wielu książek, tzw. religijnych, nie jest ani potrzebne, ani zdrowe. Ludzie piszą różne rzeczy, mają własne koncepcje, przemyślenia – mawiał. Nie wszystkie są warte uwagi. Nie należy przeskakiwać od jednej książki do drugiej. Trzeba iść własną drogą. Nie da się powtórzyć cudzego życia. Powinno się mieć swoją jedną lub co najwyżej dwie, trzy książki na temat życia wewnętrznego, takie, które w jakiś szczególny sposób do człowieka przemówiły, i przy nich pozostać – jako drogowskazie. Zapytany o możliwość „wymyślenia herezji” odpowiedział, że w chrześcijaństwie ortodoksja polega na przestrzeganiu przykazań zawartych w Ewangelii. Ortodoksja chrześcijańska to ortodoksja moralności, to życie zgodne z Ewangelią.

Każdy człowiek ma swoją własną, niepowtarzalną drogę do Boga. Każdy może Go odnaleźć i doświadczyć Jego Obecności, jeśli naprawdę szczerze Go szuka i staje przed Nim w prawdzie. Droga kontemplacji jest dostępna dla wszystkich, ale wielu ludzi zniechęca się trudem i ją porzuca. Lubił zdanie z Mertona, że na drodze kontemplacji człowiek spotyka szkielety tych, którzy nie doszli. Powiedział kiedyś, że „z Bogiem nie ma żartów”, bo On bardzo serio traktuje każde słowo człowieka. Nie można odwołać danego Mu słowa, nie można się wycofać z drogi, na którą się weszło. Alternatywą jest śmierć, czyli mertonowski szkielet na drodze. Przy innej okazji powiedział, śmiejąc się, że ma duże kłopoty z podejmowaniem decyzji w sprawach nieistotnych, mało znaczących. Nigdy natomiast nie miał trudności z podjęciem decyzji najważniejszych. Decyzje rozstrzygające o jego życiu były dla niego najłatwiejsze do podjęcia. Miał też bardzo dobre poczucie humoru.

Na zawsze pozostanie w pamięci tych, którzy mieli szczęście spotkać go na swojej drodze. Jego sposób życia oddziaływał w jakimś stopniu na nasz sposób życia i myślenia, na naszą koncepcję Boga i naszą z Nim relację.

2023-06-20 13:29

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prababcia Jezusa

Niedziela Ogólnopolska 4/2023, str. 24-25

[ TEMATY ]

Świadek wiary

pl.wikipedia.org

Rut to jedna z czterech kobiet – obok Tamar, Rahab oraz Batszeby – wymienianych w genealogii Jezusa w Ewangelii według św. Mateusza. Możemy zatem określić ją mianem „prababci” Jezusa.

Rut, której historię opowiada starotestamentalna księga zatytułowana jej imieniem, pochodziła z Moabu – historycznej krainy leżącej na wschodnim brzegu Morza Martwego, na terenie dzisiejszej Jordanii. Biblijna historia Izraela pokazuje, że Moab znajdował się często w stanie wojny z Izraelitami, ale notuje też okresy pokojowego współistnienia między tymi dwoma królestwami. Księga Rut świadczy właśnie o takich przyjaznych relacjach.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na nabożeństwa majowe będą dotyczyć ks. Popiełuszki

2024-04-30 20:56

[ TEMATY ]

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

ks. Mirosław Benedyk

Relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Z okazji przypadającej w tym roku 40. rocznicy męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki w czasie nabożeństw majowych w Kościele katolickim w Polsce czytane będą rozważania poświęcone życiu i działalności zamordowanego kapłana.

W maju w Kościele katolickim w Polsce odprawiane są nabożeństwa majowe, podczas których śpiewa się Litanię do Najświętszej Maryi Panny.

CZYTAJ DALEJ

Dzieci przywitały obraz Matki Bożej w Praszce

2024-05-01 15:12

[ TEMATY ]

peregrynacja

Praszka

parafia Wniebowzięcia NMP

nawiedzenie Obrazu Matki Bożej

Karol Porwich / Niedziela

Matka Boża Jasnogórska na szlaku peregrynacji 30 kwietnia nawiedziła parafię Wniebowzięcia NMP w Praszce. Księża i wierni powitali obraz na rynku pod klasztorem sióstr Felicjanek.

Specjalny program, przygotowany przez dzieci z Niepublicznego Przedszkola prowadzonego przez Zgromadzenie Sióstr Felicjanek w Praszce, uświetnił przyjazd jasnogórskiej ikony. Po uroczystym powitaniu, w procesji, uczestnicy udali się do kościoła, gdzie Mszę św. koncelebrowaną odprawił bp Andrzej Przybylski. Biskup w rozmowie z Niedzielą podkreślił, że Maryja chce doglądać swoje dzieci.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję