Reklama

Niedziela Podlaska

Eksperci życia duchowego

Za nami święcenia diakonatu i kapłaństwa. Z nowymi diakonem i kapłanem diecezji drohiczyńskiej rozmawia ks. Wojciech Łuszczyński.

Niedziela podlaska 23/2023, str. IV

[ TEMATY ]

święcenia kapłańskie

święcenia diakonatu

Al. Michał Okulus

Ksiądz Daniel Piotrowski podczas obrzędu święceń kapłańskich

Ksiądz Daniel Piotrowski podczas obrzędu święceń kapłańskich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pan Bóg zapukał do mojego serca

Rozmowa z diakonem Karolem Młynarczykiem

Ks. Wojciech Łuszczyński: Jak to się stało, że zdecydowałeś się wstąpić do seminarium duchownego?

Dk. Karol Młynarczyk: W decyzji pomógł mi przede wszystkim Pan Bóg, bowiem to On zasiał we mnie pragnienie wstąpienia do seminarium. Ciężko jest mi wskazać moment, kiedy po raz pierwszy na poważnie pomyślałem o kapłaństwie. Na pewno poważne myśli pojawiły się w liceum. Tak naprawdę nie wiedziałem, kim chcę być w przyszłości, dopiero pod koniec liceum planowałem już konkretne studia i przyszłą pracę. Robiłem wszystko, aby na te studia się dostać. Jednak mimo tych moich planów Pan Bóg w pewnym momencie zaczął pukać do serca i podsuwać inną propozycję co do mojej przyszłości. Na początku z tym walczyłem, ponieważ wydawało mi się, że przecież mam lepszy plan na swoje życie. Rozpocząłem również rekrutację na studia. Szybko jednak ją przerwałem, ponieważ przyszedł w końcu moment refleksji, co jest dla mnie najważniejsze: mój plan na życie i moja kariera, czy raczej plan przygotowany dla mnie przez Boga. Oczywiście ważne było też wsparcie innych, zwłaszcza kapłanów i bliskich mi osób.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jak ważna była rola spotkanych na drodze Twojego życia kapłanów?

– Z pewnością bardzo duża. Przede wszystkim dlatego, że w tym trudnym momencie rozeznawania spotkałem niewielu, ale za to życzliwych kapłanów, którzy bardzo mi pomogli. Przede wszystkim modlitwą, ponieważ o niej zapewnili i ich modlitwa na pewno pomogła w podjęciu tej decyzji i zwróceniu się ku woli Boga. Wdzięczny jestem tym kapłanom, z którymi mogłem porozmawiać o tym, co dzieje się w moim sercu. Podali dużo cennych rad, które pomogły rozeznać powołanie. Spotkałem też kilku kapłanów, którzy świadectwem swojego życia zachęcili do tej drogi. Nie mogę zapomnieć też tych, którzy mnie wsparli, zwłaszcza o najbliższej rodzinie i osobach życia konsekrowanego. Bez modlitwy nie wiem czy odważyłbym się zmienić swoje plany co do przyszłości.

Przed Tobą ostatni rok formacji seminaryjnej. Jak chciałbyś go owocnie wykorzystać?

– Na pewno kontynuować formację, ponieważ jest ona potrzebna nie tylko przed święceniami. Każdy duchowny jest wezwany do tego, aby ciągle pogłębiać swoją relację i upodabniać się do Chrystusa, Najwyższego Kapłana. Oprócz tego czeka mnie jeszcze nauka, zwłaszcza egzamin Ex Universa, podsumowujący wykłady teologiczne oraz obrona pracy magisterskiej. Obydwa egzaminy wymagają dobrego przygotowania. Podczas ostatniego roku formacji każdy diakon odbywa praktyki duszpasterskie, które są również ważnym etapem przygotowania do kapłaństwa, a jednocześnie wypełnianiem zadań wynikających ze święceń diakonatu. Mam nadzieję, że ten czas uda się wykorzystać jak najowocniej.

Reklama

O co chciałbyś prosić czytelników Niedzieli podlaskiej?

– Przede wszystkim o modlitwę. W naszym seminarium jest pięciu alumnów. Myślę, że cała diecezja ucieszyłaby się, gdyby było nas nieco więcej. Wierzymy, że Pan Bóg ciągle powołuje do swojej służby. Być może potrzeba więcej odwagi tym, którzy ten głos słyszą. Dlatego szczególnie w ich intencji proszę o modlitwę, aby odważyli się odpowiedzieć na wezwanie Boże. Proszę również o modlitwę w mojej intencji oraz w intencji wszystkich kapłanów naszej diecezji, aby wiernie trwać w powołaniu, jak najlepiej wypełniać posługę i być ciągle wiernym Chrystusowi. Każdy kapłan potrzebuje modlitwy wiernych. Tak łatwo dzisiejszemu światu przychodzi krytyka osób duchownych, nieco trudniej jest otoczyć ich modlitwą. Jednak ta wymagająca więcej wysiłku postawa z pewnością przyniesie więcej korzyści i dobra dla całego Kościoła.

Siły czerpię z modlitwy i łaski

Rozmowa z księdzem Danielem Piotrowskim

Ks. Wojciech Łuszczyński: W tym roku zakończyłeś formację seminaryjną i zostałeś wyświęcony na kapłana. Jak czujesz się przygotowany do tej posługi?

Ks. Daniel Piotrowski: Uważam, że jestem dobrze przygotowany do posługi kapłańskiej. Seminarium rozwija człowieka poprzez trzy etapy formacji: duchową, intelektualną i ludzką. Wszystkie one są niezmiernie ważne, ponieważ pozwalają na pełny rozwój młodego człowieka. 6 lat w seminarium w Drohiczynie pozwoliło mi na ukształtowanie tych 3 sfer życia tak, że stanowią one integralną całość, ale co najważniejsze pamiętam, że nieustannie trzeba dbać o ich rozwój, kładąc szczególną uwagę na aspekt duchowy życia, który powiedziałbym jest jednak fundamentem życia kapłana, bo właśnie modlitwa i życie w przyjaźni z Chrystusem, czyli życie w łasce, jest dla kapłana najważniejsze. Ponieważ kapłan z tych dwóch elementów: modlitwy i łaski, czerpie siłę do życia. Mogę powiedzieć, że są dla mnie siłą napędową do codziennej posługi.

Reklama

Jak wyobrażasz sobie swoją posługę kapłańską?

– Wyobrażam sobie swoje kapłaństwo jako najpiękniejszy okres w moim życiu, ponieważ zostałem poprzez święcenia włączony w kapłaństwo Chrystusa, który obdarzył mnie powołaniem – wybrał, a także prowadzi mnie każdego dnia. Poprzez pełne zaangażowanie i pracę z ludźmi, którym chcę jako kapłan posługiwać i prowadzić ich całym swoim życiem do Boga. A przede wszystkim chciałbym być zawsze człowiekiem kochającym Boga i ludzi. Ważne dla mnie w mojej posłudze będą słowa Papieża Benedykta XVI, które wypowiedział podczas przemówienia do kapłanów 28.05.2006 r. w Archikatedrze św. Jana w Warszawie: „Wierni oczekują od kapłanów tylko jednego, aby byli specjalistami od spotkania człowieka z Bogiem. Nie wymaga się od księdza, by był ekspertem w sprawach ekonomii, budownictwa czy polityki. Oczekuje się od niego, by był ekspertem w dziedzinie życia duchowego”. Chciałbym być w swojej posłudze ludziom ekspertem od spraw życia duchowego jak również specjalistą prowadzącym wiernych do spotkania z Bogiem.

Czy Twoje powołanie zawdzięcza wiele różnym kapłanom, których spotkałeś na swojej drodze? Jeśli tak, to jakim?

– Wiele w moim życiu zawdzięczam dwóm wielkim kapłanom św. Janowi Pawłowi II i bł. ks. Jerzemu Popiełuszce. Są to kapłani, którzy już od kilku lat towarzyszą mi w życiu, a także w moim powołaniu. Są dla mnie wzorem świętych kapłanów, którzy byli pełni odwagi i wiary oraz pełnego oddania swego życia na służbę Bogu i ludziom. Nie mógłbym nie wspomnieć także wybitnego teologa papieża Benedykta XVI, który jest dla mnie bardzo ważny. Na podstawie jego nauczania pisałem pracę magisterską o Eucharystii i kapłaństwie, która nie tylko rozwinęła mnie intelektualnie, lecz również dzięki studiowaniu teologii Eucharystii i kapłaństwa Benedykta XVI, mogłem wzrastać duchowo. Papież z Bawarii nauczył mnie, że nie wystarczy tylko pięknie opisywać teologię Eucharystii i kapłaństwa, lecz również należy żyć tym co się głosi.

O co chciałbyś prosić czytelników Niedzieli podlaskiej?

– Kochani czytelnicy Niedzieli, chciałbym was bardzo serdecznie prosić o modlitwę w mojej intencji, abym był dobrym i świętym kapłanem, kochającym Boga i ludzi oraz abym całym życiem wskazywał na Chrystusa i prowadził do Niego powierzonych mi wiernych, wśród których będę posługiwał i bym był wiernym świadkiem i głosicielem Dobrej Nowiny, a przede wszystkim bym zawsze był „człowiekiem”. Proszę was także o modlitwę w intencji powołań do kapłaństwa, aby nigdy w naszym kraju i na świecie nie zabrakło kapłanów – szafarzy sakramentów i głosicieli Ewangelii.

2023-05-30 13:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bądźcie nauczycielami i świadkami

Niedziela sosnowiecka 23/2023, str. I

[ TEMATY ]

święcenia kapłańskie

Piotr Lorenc/Niedziela

Święcenia prezbiteratu to radosny dzień dla Kościoła

Święcenia prezbiteratu to radosny dzień dla Kościoła

Grono 376 prezbiterów naszej diecezji wzbogaciło się o trzech nowych kapłanów. 27 maja w sosnowieckiej bazylice katedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny bp Grzegorz Kaszak udzielił sakramentu kapłaństwa dk. Konradowi Jastrzębskiemu, dk. Karolowi Latosowi i dk. Tomaszowi Lipieniowi.

Na uroczystości święceń zgromadzili się kapłani, diakoni, klerycy i przełożeni Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie z rektorem ks. Konradem Kościkiem, nie zabrakło rodziców i rodzin diakonów, a także przyjaciół, znajomych i wiernych z różnych stron diecezji.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jacku Odrowążu! Skąd czerpiesz ten swój życiowy dynamizm?

Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem. Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie. Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Stanisław Dziwisz o redukcji katechezy: Nie tędy droga

2025-08-16 15:41

[ TEMATY ]

katecheza

kard. Stanisław Dziwisz

Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej

Kard. Stanisław Dziwisz

Kard. Stanisław Dziwisz

- Powinno nam także zależeć, by w naszym kraju szkoła wspomagała wychowawczy trud rodziców, by nie poniżano w szkole katechizacji, redukując i spychając ją na margines. Nie tędy droga do wychowania w duchu podstawowych wartości i przygotowania do życia mądrych i odpowiedzialnych obywateli – mówił w Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej kard. Stanisław Dziwisz.

Arcybiskup krakowski senior przewodniczył uroczystościom odpustowym w Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Przy tej okazji wprowadził do świątyni relikwie św. Jana Pawła II.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję