Reklama

Niedziela Podlaska

Sługa Boży Czesław Sejbuk

W sobotę przed Niedzielą Dobrego Pasterza, 29 kwietnia, Kościół w naszej Ojczyźnie będzie po raz kolejny przeżywać Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego podczas II wojny światowej.

Niedziela podlaska 17/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Sługa Boży o. Czesław Sejbuk

ks. Zenon Czumaj

Niemiecki KL Dachau - miejsca po trzech blokach „kapłańskich”

Niemiecki KL Dachau - miejsca po trzech blokach „kapłańskich”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spośród ponad pięćdziesięciu kapłanów, pochodzących lub posługujących na terenie obecnej diecezji drohiczyńskiej, którzy zginęli w czasie II wojny światowej, pięciu księży już wyniesiono na ołtarze w gronie błogosławionych 108 Polskich Męczenników II wojny światowej. Dwaj kolejni otrzymali tytuł sług Bożych jako kandydaci do beatyfikacji. Są to: ks. Ludwik Olszewski, kapłan diecezji pińskiej i o. Czesław Sejbuk, jezuita, którego 80. rocznica śmierci w obozie w Dachau mija 20 kwietnia.

Rodem z ziemi męczeńskiej

Czesław Sejbuk urodził się 4 października 1906 r. we wsi Mołożew, należącej obecnie do parafii w Wirowie. Jego rodzice – Józef i Julia z domu Bohowicz – mieli korzenie unickie. Po likwidacji Unii na Podlasiu władze carskie siłą przypisywały wiernych do Cerkwi moskiewskiej, a tzw. oporni przez kilka dekad byli prześladowani. Dopiero wiosną 1905 r. car Mikołaj II wydał ukaz tolerancyjny, który zezwalał na legalne wystąpienie z prawosławia, jednak Kościół grekokatolicki nadal pozostał zakazany. Na zachodnim Podlasiu lud wolał porzucić religijne zwyczaje przodków, byle tylko należeć do Kościoła katolickiego i w przeciągu kilku miesięcy niemal wszyscy przeszli na obrządek łaciński. Mieszkańcy Mołożewa należeli odtąd do parafii rzymskokatolickiej w Jabłonnie Lackiej, gdzie w miejscowym kościele 7 października 1906 r. Czesław został ochrzczony.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W Towarzystwie Jezusowym

Reklama

Sejbuk był człowiekiem bardzo zdolnym. Mając siedemnaście lat ukończył już kurs w Seminarium Nauczycielskim w Wirowie, jednak pociągało go życie zakonne. W 1923 r. wstąpił do zakonu jezuitów. Pierwsze śluby zakonne złożył 17 października 1925 r., a po ukończeniu edukacji i formacji 24 czerwca 1936 r. w Lublinie otrzymał święcenia kapłańskie. Ze względu na umiejętności literackie został skierowany do posługi poprzez słowo pisane, choć angażował się też jako kaznodzieja. Jego artykuły ukazywały się w różnych czasopismach katolickich, a w 1938 r. został redaktorem miesięcznika „Misje Katolickie”.

Uwięzienie i śmierć męczeńska

Po napaści niemieckiej na Polskę w 1939 r. gorliwy jezuita musiał opuścić Warszawę i szukać schronienia na prowincji. W lutym 1940 r. zatrzymał się na plebanii w Łysobykach (obecnie Jeziorzany) k. Kocka. Gdy gestapo przyszło aresztować miejscowego proboszcza – ks. Jana Kazimierczaka (pochodzącego z parafii Knychówek) – schwytano również o. Czesława. Trafił do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz.

W lutym 1941 r o. Sejbuk został przewieziony do Dachau i umieszczony w bloku nr 30. W listopadzie 1942 r. znalazł się w grupie duchownych, przeznaczonych do eksperymentów pseudomedycznych. Te spowodowały ogromne cierpienia, a konanie trwało kilka tygodni. Odzyskawszy na krótko przed śmiercią przytomność, wypowiedział słowa: „Przebaczam wszystkim, nawet Hitlerowi!”. Otoczony współbraćmi w kapłaństwie, zakończył ziemskie życie 20 kwietnia 1943 r., w Wielki Wtorek.

2023-04-19 08:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Izrael/ Armia zapowiedziała dziesięciogodzinne „przerwy humanitarne” w walkach w Strefie Gazy

2025-07-27 09:21

[ TEMATY ]

Izrael

PAP/EPA/SHAHZAIB AKBER

Izraelskie wojsko zapowiedziało w niedzielę dziesięciogodzinne „przerwy humanitarne” w działaniach zbrojnych na niektórych obszarach w Strefie Gazy. Decyzja ta została ogłoszona po tym, gdy armia poinformowała o wznowieniu zrzutów z pomocą humanitarną nad palestyńską półenklawą i ustanowieniu „korytarzy humanitarnych” dla konwojów ONZ.

Jak przekazał portal Times of Israel, przerwy w działaniach zbrojnych będą wprowadzane w miejscach, w których aktualnie nie operują izraelskie siły lądowe, w tym w Al-Mawasi, Dajr al-Balah i mieście Gaza.
CZYTAJ DALEJ

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Na szczycie jadownickiej góry

2025-07-27 19:56

Marek Białka

Na Bocheńcu, na wysokości bezwzględnej, blisko 400 metrów nad poziomem morza, w klimatycznym i zacisznym miejscu, pełnym uroku, zieleni, którego epicentrum stanowi historyczny, z końca XVI w. kościółek pw. św. Anny, odbyły się uroczystości odpustowe ku czci patronki tego miejsca i kościoła.

Mszę świętą koncelebrowaną, pod przewodnictwem ks. Sylwestra Brzeznego, sprawowali nie tylko miejscowi kapłani, ale również księża przebywający w tym czasie na urlopach. Główny celebrans, a zarazem kaznodzieja odpustowy, nawiązał w homilii do wzorowego życia Anny i Joachima - rodziców Matki Bożej, którzy swoją świętością powinni dawać żywy przykład współczesnym rodzinom, zwłaszcza w okresie kryzysów małżeńskich, w których niewątpliwie brakuje słuchania i wzajemnego kompromisu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję