Spore było poruszenie w parafii św. Jana Pawła II w Radzyminie. Przecież próbowano spotwarzyć „ich” Świętego. – Ludzie w naszej parafii byli zszokowani, że coś takiego może mieć miejsce – mówi ks. Krzysztof Ziółkowski, proboszcz i kustosz sanktuarium św. Jana Pawła II w Radzyminie.
– Ale podobnie było gdzie indziej – dodaje ks. Ziółkowski. – Byłem w tym czasie z rekolekcjami w parafii św. Wojciecha w Wiązownie. Tam też widziałem poruszenie. Ksiądz udekorował ołtarz kwiatami oraz białożółtą flagą. Tego typu zachowania były dość powszechne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zaczęli od wyjaśnień
Wierni w parafii św. Jana Pawła II w Warszawie-Bemowie poczuli się osobiście dotknięci. – Zaczęliśmy od wyjaśnień – mówi ks. Sławomir Abramowski, proboszcz parafii. – Nagrałem filmik, który umieściłem na Facebooku, bo pewne rzeczy trzeba było sobie wyjaśnić.
Mówił, że reportaż jest nierzetelny. Słaby dziennikarsko, zawiera dużo domniemań i przeinaczeń. Dlatego, choć stara się grać na uczuciach, ludzie szybko o nim zapomną; bo gdy odkrywają, że ktoś nimi grubo manipuluje, tracą motywację do udziału w takim przedsięwzięciu.
Fakt, że Jan Paweł II nie miał z tym nic wspólnego, nie zmienia faktu, że zgorszenia spowodowane przez ludzi Kościoła miały naprawdę miejsce i nie wolno nam o tym zapominać. Nic nie wynagrodzi cierpienia skrzywdzonych osób. Ale dlaczego miesza się do tego świętego?!
Wieczysta nienawiść
Reklama
Można znaleźć na to odpowiedź. – Doprowadził do powstania „Solidarności”, częściowo wolnych wyborów i upadku komuny w Polsce, a w konsekwencji do upadku muru berlińskiego i zniszczenia komuny. Zaskarbił więc sobie wieczystą nienawiść światowego lewactwa – mówił ks. Abramowski o św. Janie Pawle II do wiernych w ramach ogłoszeń parafialnych w czasie Mszy św.
Zapowiedział modlitwy ekspiacyjne w czasie rekolekcji. – W pierwsze czwartki miesiąca mamy Godzinę Świętą, poruszamy kwestie związane ze złem, które się dzieje. Ostatnia Godzina Święta była z związana z atakami na św. Jana Pawła II – mówi.
W parafii św. Jana Pawła II w Radzyminie modlą się krótko za jego wstawiennictwem II po każdej Mszy św. Gdy pojawiły się oskarżenia modlili się litanią do świętego papieża. Ołtarz – przy wizerunku św. Jana Pawła II – udekorowali biało-żółtymi kwiatami i flagami.
– Poza tym przez media społecznościowe rozsyłaliśmy informacje, wartościowe teksty, wystąpienia dotyczące dobrego imienia „naszego” papieża – mówi proboszcz ks. Krzysztof Ziółkowski.
Pełną parą
Wierni w parafii wojskowej św. Jana Pawła II w Warszawie-Wesołej i pod tym samym wezwaniem w Ruśćcu k. Nadarzyna, jak we wszystkich innych, byli zadziwieni oskarżeniami. Komentowali to, ale jakichś szczególnych działań w parafiach nie podjęto. Może sprawa wydała się zbyt oczywista? Jak w innych parafiach poznali wymowny list w tej sprawie abp. Stanisława Gądeckiego, przewodniczącego Komisji Episkopatu Polski.
Poza tym, nie działo się nic nadzwyczajnego. – Trwają przygotowania do Rozważań Męki Jezusa Chrystusa przed Najświętszym Sakramentem i do Wielkanocy – mówi ks. płk Grzegorz Krupski.
Reklama
W Ruśćcu rozesłano przez internet informacje, że to co jest pokazane na osławionym filmie TVN jest ahistoryczne, przekłamane, odczytano list przewodniczącego KEP. Przygotowania do Triduum idą pełną parą.
Kremówki i memy
Ks. Sławomir Abramowski przypuszcza, że ataki na św. Jana Pawła II nie ustaną i trzeba to zaakceptować. Powód? Swoim nauczaniem na temat rodziny, małżeństwa i ludzkiej miłości doprowadzał do furii zwolenników rewolucji seksualnej, aborcji, eutanazji, rozwodów itp.
Atakować nie ustaną, cierpliwie trzeba pokazywać błędy, manipulacje; bez złości, prawdziwa świętość krytyki się nie boi.
Część oskarżeń trafia do młodszego pokolenia, co nie jest zaskakujące. Młodzież przyjmuje różne kłamstwa na temat św. Jana Pawła II, nie dlatego, że są źli, czy odporni na prawdę. Oni po prostu go nie znają!...
– Dla nich jest kimś z kremówek, memów. Całe pokolenie nie zna dorobku filozoficznego, artystycznego i ogromnego ogólnoświatowego wpływu, jaki wywarł św. Jan Paweł II. To nasze zadanie, żeby ten skarb im przekazać – zachęca ks. Abramowski.
Nasze Westerplatte
W parafii na Bemowie czują się kontynuatorami dzieła św. Jana Pawła II. – Budujemy przy parafii Centrum Rodziny św. Jana Pawła II. Pamiętamy jego słowa: „Każdy... znajduje w życiu jakieś swoje Westerplatte, jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić, jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć, jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić, nie można zdezerterować” – mówi ks. Abramowski.
– To jest nasze Westerplatte – dodaje. – Trzeba ochronić i nagłośnić dzieło świętego papieża. I nikt nas z tej odpowiedzialności nie zwolni, tym bardziej, że jesteśmy jego parafią.