Wyobraźmy sobie, że toczą się rozmowy pokojowe. Oczy całego świata zwrócone są na niewielką miejscowość w jednym z europejskich krajów. Przy stole usiedli przedstawiciele najważniejszych mocarstw. Obrady toczą się za zamkniętymi drzwiami, bez świadków. Od tych rozmów zależy pokój na ziemi, przyszłość wszystkich ludzi.
Rzeczywista historia jest inna. Prawdziwa przyszłość całej ziemi i każdego człowieka zależała od innego dialogu – dialogu archanioła Gabriela z Maryją z Nazaretu. Też prowadzony był bez świadków: dopiero potem Maryja opowiedziała o tym św. Łukaszowi, który to, co najważniejsze, opisał w Ewangelii. Całe niebo i cała ziemia brały udział w tym dialogu. Stworzenie zastygło w oczekiwaniu na krótkie „fiat”, od którego zależał jego los.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tajemnica życia
To odległe w czasie wydarzenie przynosi tajemnicę, która naznacza życie każdego z nas. Czego uczy nas Nazaret – sanktuarium życia? Przede wszystkim tego, jak wielkim darem jest życie i jak ma być przyjęte. Zwiastowanie to początek naszego zbawienia. To znak, że nie można widzieć życia tylko w wymiarze fizycznej egzystencji. Każdy nowy człowiek to początek zdążania do Boga, od którego pochodzi święty dar życia. Nasze życie nabiera pełni tylko wtedy, gdy jest w nim obecny Bóg, gdy wraz ze wzrastaniem fizycznym rodzi się i rozwija życie duchowe.
FIAT Maryi – moim fiat
Reklama
Odpowiedź Maryi na poselstwo anioła jest owocem najwyższej wolności – opowiedzenia się za Bogiem. To ważny moment, ale to dopiero początek. Papież Jan Paweł II przypomina: „Zwiastowanie jest z pewnością momentem przełomowym, ale zarazem jest także punktem wyjścia, od którego zaczyna się całe itinerarium ku Bogu: cała Jej droga wiary” (Redemptoris Mater, 14). Dla osiągnięcia tak dojrzałego stopnia wiary potrzebny był wysiłek całego życia Maryi. Był to trud wielki, jako że wolność od grzechu nie oznacza braku wysiłku w życiu wiarą, czyli zaangażowania człowieka w dialog z Bogiem. Wiara wzmacnia się pośród prób i doświadczeń, a życie zgodne z jej wymogami jest ogromnym wysiłkiem ducha.
Maryja uczy nas mówienia „tak” Bogu w codzienności. Nie w triumfalnych czynach, lecz w ukrytych i cichych poświęceniach każdego dnia. Maryja pokazuje ci w ten sposób, od czego zależy nadprzyrodzona wartość naszego życia i czym się ją mierzy. Ona, choć wyniesiona ponad aniołów i świętych, prowadzi proste życie. Jej serce przeżywa nie tylko uniesienia i radości, ale także cierpienia i łzy. Czy nie widzisz w tym i twojego życia – tej codziennej, uporczywej krzątaniny, przenikniętej jednak mocno miłością Boga?
Jedna i ta sama historia zbawienia
Pierwszym działającym zawsze jest Bóg. Scena Zwiastowania objawia nam całą Trójcę Świętą. Bóg Ojciec: to Jego pełen miłości plan zbawienia jest tu realizowany. On posyła anioła z poselstwem do Dziewicy z Nazaretu. Syn Boży przychodzi, aby wypełnić ten plan w pełnym miłości posłuszeństwie Ojcu. Duch Święty to moc miłości Ojca i Syna, która sprawia, że wszystko staje się faktem.
Reklama
Uroczystość Zwiastowania Pańskiego to jakby jasny promień światła wpadający w pokutny fiolet i powagę Wielkiego Postu. Mogłoby się wydawać, że nie jest to najlepsza pora na świętowanie. A jednak dialog Maryi z archaniołem Gabrielem swymi korzeniami sięga rajskiego ogrodu. Tam Ewa otworzyła serce na głos diabła i przez nieposłuszeństwo przykazaniu Boga naznaczyła nasz człowieczy ród skazą zepsucia. Tu Maryja, nowa Ewa, odpowiada Bożemu posłańcowi posłuszeństwem wiary. A właśnie istotą naszego wielkopostnego wędrowania jest przechodzenie od „nie” do „fiat”.
Misterium grzechu jest dobrze opisane w postawie Achaza (por. 2 Krl, 16; Iz 7, 10-14). Król poprosił pogańską Asyrię o pomoc i w ten sposób otworzył bramy królestwa bałwochwalstwu. Sam złożył swojego syna w ofierze bożkom. Wydaje się, że nie chciał zawracać Panu Bogu głowy swoimi problemami. W słowach Achaza jawią się cynizm i hipokryzja człowieka, który odpowiada „nie”, jeszcze zanim go Bóg zapyta.
Dialog Maryi z aniołem jest przeciwieństwem tej postawy. Ona odpowiada sercem wolnym, pełnym wiary. Ta odpowiedź pozwala rozkwitnąć Bożej miłości.
Bóg często w taki sposób rozpoczyna swoje dzieła. Historię zbawienia pisze za pomocą historii konkretnych osób. A jaki jest mój dialog z Bogiem? Czy chcę, by Jego słowo stawało się rzeczywistością, darem w moim życiu? Czy też zamiast przyjmować postawę otwartą i służebną chcę, by to Bóg służył moim planom? Jakże ważne jest nasze wolne „tak” każdego dnia, każdej godziny.
Od Maryi uczyć się dialogu z Bogiem
Reklama
Maryję nie wystarczy podziwiać, trzeba Ją naśladować. Słuchając Jej dialogu w Nazarecie (por. Łk 1, 26-38), możemy odkryć trzy ścieżki dla naszej wiary i modlitwy. Pierwsza: „Oto ja służebnica Pańska” – to prostota wiary, która odnajduje się w ufnym pełnieniu woli Bożej. Druga: „Jak to się stanie” – jest postawą szczerości w słuchaniu Boga i odpowiedzi na Jego słowo. Trzecia to postawa ofiarnej miłości, czyli świadomość, że „fiat” Maryi jest zgodą nie tylko na zwyczajne urodzenie Jezusa, lecz także na udział w całym dziele zbawienia.
Maryja uczy nas w tej scenie, jak skupić się na darze Osoby Jezusa, a nie na tym, co przynosi. Bo w centrum tajemnicy Zwiastowania znajduje się Jezus, nie Maryja. To pytanie o to, czy w moim osobistym świecie Bóg jest najważniejszy każdego dnia. Codziennie mamy swoje małe zwiastowanie – Bóg pyta: dasz Mi całe swoje serce?
Każdy dzień to zaproszenie, aby moja dusza stawała się służebnicą Pańską. Czy mam świadomość tego, że życie Boga we mnie nie jest możliwe bez posłuszeństwa, ofiary, prostoty, szczerości? Panie, ponieważ chcę odpowiedzieć na Twoją miłość, dlatego „chcę tego, czego Ty chcesz, chcę dlatego, że Ty chcesz, chcę, jak Ty chcesz i jak długo chcesz” (papież Klemens XI).
Tajemnica Zwiastowania to zaproszenie do tego, aby nasze serca i całe nasze wspólnoty stawały się sanktuarium życia. Świadomość, że mogę być mieszkaniem Boga, przynosi poczucie prawdziwej wartości. Uczmy się strzec tych naszych sanktuariów życia. Maryja, gdy stała się mieszkaniem Boga – Życia, napełniła się prawdziwą radością. To Życie przez Nią przychodzi i do nas. Stąd jest Ona causa nostrae laetitiae – Przyczyną naszej radości. Dziś kontemplujemy początek naszego zbawienia. Życie prawdziwe przyszło do nas. Przyjmijmy je, niech nasze serca napełnią się prawdziwą radością, a każdy dzień będzie wierną odpowiedzią – trwaniem w Życiu.
Tę wielką tajemnicę wspominamy codziennie w modlitwie Anioł Pański. Krótka chwila wytchnienia na drogach codziennego trudu: by wspomnieć i z głębi serca dziękować, że Syn Boży stał się człowiekiem i zatroszczył się o nasz los. Powróćmy do tego zwyczaju. Niech to będzie modlitwa, która będzie nas uczyć odwagi zawierzania Bogu wszystkiego w naszym życiu.