Papieża Franciszka cenię za to, że od początku pontyfikatu nieustannie upomina się o ludzi ubogich – ubogich w sensie zarówno materialnym, społecznym, jak i duchowym. Przypomina, że Kościół jest miejscem dla ludzi poszukujących, pogubionych i poranionych. Cenię go za to, że próbuje, także swoim stylem bycia, zerwać z kościelnym bizancjonizmem, ze schematyzmem działania struktur, ich ociężałością na rzecz widzenia i patrzenia na drugiego człowieka sercem. Za to, że nieustannie przypomina, iż Kościół, aby żył, musi być misyjny, a duchowni i świeccy muszą się uczyć nowych metod i sposobów ewangelizowania w swoim środowisku. Za to, że widzi konieczność awansu kobiet w Kościele. Nie tylko mówi o potrzebie większej obecności kobiet tam, gdzie są podejmowane decyzje, ale też czyni to, wprowadzając je na ważne stanowiska do watykańskich dykasterii – daje tym przykład wielu Kościołom lokalnym.
Cenię Ojca Świętego za to, że w latach 2015-16 ogłosił Rok Miłosierdzia i rozesłał po świecie misjonarzy miłosierdzia, a sam uczestniczył w piątkach miłosierdzia i dał przykład takich uczynków co do duszy i ciała. I wreszcie bardzo cenię Franciszka za to, że pomimo iż czasem jego wypowiedzi nie są do końca jasne, a nawet są niepokojące, i wielu podnosi z tego powodu różnego typu obawy, nie zmienia doktryny Kościoła.
Ewa Czaczkowska. Doktor historii, dziennikarka, publicystka, biografistka, pracownik naukowy w Instytucie Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa na Wydziale Teologicznym UKSW w Warszawie
Można przedstawiać papieża Franciszka przez pryzmat jego zaangażowania na rzecz ubogich, jego pokory i niechęci do blichtru czy jego wezwania do pokoju, który najpierw rodzi się w sercu, a dopiero potem wylewa się na ulice. Ja jednak najbardziej cenię sobie język, którym mówi. Właśnie – „mówi”, a nie „przemawia”. Pamiętam, kiedy pokazał się w watykańskim oknie i zamiast oczekiwanego pozdrowienia laudetur Iesus Christus, z jego ust padło: buona sera – „dobry wieczór”. Zwykłe pozdrowienie nie jest, jak mogłoby się wydawać, znakiem zeświecczenia pontyfikatu, ale znakiem zejścia na ziemię, do ludzi. To deklaracja Kościoła, który nie jest już „ponad” czy „obok”, ale jest „ze” swoim ludem, z wiernymi. Kiedy zgromadzonym na placu św. Piotra papież mówi „dzień dobry” i życzy smacznego obiadu, nie umniejsza w niczym samej sytuacji spotkania. Wręcz przeciwnie – pragnie, aby ta relacja była jak najbardziej prawdziwa, odarta z tego, co napuszone, naznaczone tradycją do tego stopnia, że spod formuł nie widać już sensu.
Cenię go za język konkretu, którym operuje. Kiedy mówi o „wstawaniu z kanapy” czy „zrobieniu rabanu w mieście”, odwołuje się do tego, co znane, bliskie codzienności. Ten sposób mówienia, bliski ludzkiemu doświadczeniu, pozbawiony kościółkowych kalek językowych, jest autentyczny, żywy.
Adam Regiewicz. Profesor nauk humanistycznych, filolog, filmoznawca, wykładowca Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego im. Jana Długosza w Częstochowie, kierownik Pracowni Komparatystyki Kulturowej
„Jan Chrzciciel i sam Jezus wybrali drogę upokorzeń. Nie bójmy się upokorzeń, prośmy o nie Pana Boga, abyśmy stali się pokorni i lepiej naśladowali Jezusa” – mówił Papież podczas porannej Eucharystii w swej watykańskiej rezydencji. W homilii odniósł się do dzisiejszej Ewangelii opisującej śmierć Jana Chrzciciela.
Franciszek zauważył, że został on posłany, aby wskazać drogę.
Na drodze do nieba grożą nam różne niebezpieczeństwa. Podobnie
jak podróżny potrzebuje na niepewnych drogach przewodnika, tak nam
na trudnych drogach do wieczności dał Pan Bóg przewodnika - Anioła,
którego zwiemy Aniołem Stróżem. Kojarzy się nam ten Niebiański Duch
z obrazkiem przedstawiającym dziecko, idące po wąskiej kładce nad
przepaścią - a za nim skrzydlaty Anioł Opiekun. Z ufnością modlimy
się co dzień do Niego, by nam spieszył z pomocą w dzień i w nocy: "
Strzeż duszy, ciała mego i zaprowadź mnie do żywota wiecznego". Kościół
wspomina ich liturgicznie 2 października. Tego dnia Kościół modli
się za ich wstawiennictwem i ich wstawiennictwu poleca. Jest to więc
szczególny dzień, by uświadomić sobie ich rolę w naszym życiu chrześcijańskim.
Lex orandi est lex credendi - mówi teologiczne adagium.
Prawo modlitwy jest prawem wiary. Współczesne prądy teologii postawiły
jako dyskusyjny problem Aniołów, ich istnienia i ich roli. Niezależnie
od dyskusji teologów Lud Boży modli się i liturgią 2 października
potwierdza wiarę w istnienie Aniołów, a także ich specjalne funkcje
odnośnie poszczególnych wiernych i społeczności. Wiara ta mówi, iż
Bóg dał każdemu człowiekowi opiekuna - Anioła, aby był jego szczególnym
stróżem na drodze przez ziemię do Królestwa niebieskiego. Największy
teolog średniowiecza, św. Tomasz z Akwinu, utrzymuje, że w chwili,
gdy przychodzi na świat dziecko, Bóg przywołuje jednego ze swych
cudownych Aniołów i oddaje noworodka jego specjalnej opiece. Każdy
człowiek, heretyk czy katolik, ma swego Anioła Stróża. Anioł jednak
nie potrafi ingerować w naszą wolną wolę, lecz działa w sferze naszych
wspomnień, przypominając nam wyraźnie o czymś, co powinniśmy zrobić
lub też ostrzegając przed czymś. Życzliwie wpływa na naszą wyobraźnię
i motywy postępowania, przekonując nas, namawiając do zwalczania
naszej słabości oraz złych skłonności. To on natchnie nas czasami
wspaniałymi ideałami i zachęca do nowego, większego wysiłku.
Nauka ta niesie nam pociechę i ukazuje dobroć Boga, mając
głębokie podstawy biblijne. Pismo Święte 300 razy mówi o Aniołach,
przytaczając rozmaite ich zadania, które spełniają z rozkazu Bożego,
choćby np. z Dziejów Apostolskich: "Ale Anioł Pański w ciągu nocy
otworzył bramy więzienia i wyprowadził ich" (Dz 5, 19); "I natychmiast
poraził go (Heroda) Anioł Pański dlatego, że nie oddał czci Bogu,
a stoczony przez robactwo wyzionął ducha" (Dz 12, 23). Sam Pan Jezus
przestrzegając przed zgorszeniem powiedział: "Powiadam wam, że aniołowie
ich (tzn. dzieci) w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mego,
który jest w niebie" (Mt 18, 10).
Wśród aniołów jest hierarchia. Archaniołowie: Rafał -
Bóg uzdrawia, Gabriel - Moc Boża, Michał - Któż jak Bóg! Rafał -
dany jako towarzysz Tobiaszowi w drodze do Rages (Tob 8, 3), uwolnił
córkę Raguela Sarę od demona Asmodeusza i szczęśliwie przyprowadził
Tobiasza do domu i ojcu Tobiasza przywrócił wzrok. Gabriel - jest
zwiastunem narodzin Jana Chrzciciela i nawet samego Syna Bożego.
Michał - książę niebieski, wódz broniący nas w walce przeciw złości
i zasadzkom szatana, który mocą Bożą strącił do piekła Lucyfera i
jego adherentów.
Prawda o Aniołach Stróżach, którą liturgia przypomina
nam 2 października, rozszerza nasze horyzonty, pozwala nam patrzeć
na świat nie tylko poprzez zmysłowe poznanie, szkiełko i oko uczonego
przyrodnika, fizyka, ale w duchu wiary dostrzegać to, co dla zmysłów
wszakże niedostępne, ale rzeczywiste, bardzo rzeczywiste. Z tego
poznania trzeba nam także wyciągać prawdziwe wnioski, aby żyć w atmosferze
spraw Bożych we wspólnocie z Bogiem i wszystkimi bytami, które Mu
służą.
Punkty Credo są niczym drogowskazy na drodze wiary, które dzięki książce „Credo. Krok po kroku” możemy dostrzec i jeszcze pełniej zrozumieć.
Ksiądz prof. Janusz Lekan, dogmatyk i duszpasterz, profesor na Wydziale Teologii KUL, autor licznych publikacji naukowych i popularyzatorskich, tym razem dotyka spraw fundamentalnych dla ludzi wierzących – w sposób jasny i przystępny analizuje Wierzę w Boga, czego owocem jest książka „Credo. Krok po kroku”. Publikacja ta staje się w Roku Świętym 2025 zaproszeniem do przejrzenia się w „zwierciadłach wiary”. Autor dotyka elementarnej dla wierzących kwestii, czyniąc to z niezwykłą wrażliwością duchową i pedagogicznym zacięciem. Autor wyjaśnia krok po kroku przebogatą treść Credo. Książka ks. prof. Lekana stanowi istotną pomoc w ukazaniu ludziom wiary sensu tego, w co wierzą, i poszczególnych prawd wiary.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.