Reklama

Niedziela Kielecka

Misje? – Bliżej Ciebie niż myślisz

Co sprawiło, że Centrum Spotkań i Dialogu w Skorzeszycach zamieniło się w centrum misyjne? Jakie akcje, inicjatywy i nowe projekty zaprezentowano na spotkaniu w naszej diecezji?

Niedziela kielecka 10/2023, str. IV

[ TEMATY ]

misje

Archiwum PDM

Uczestnicy Rady Krajowej PDM połączyli się w Skorzeszycach w modlitwie za misje

Uczestnicy Rady Krajowej PDM połączyli się w Skorzeszycach w modlitwie za misje

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tym razem Rada Krajowa Papieskich Dzieł Misyjnych, na zaproszenie biskupa kieleckiego Jana Piotrowskiego, przewodniczącego KEP ds. Misji, obradowała w lutym w diecezji kieleckiej. W Skorzeszycach spotkali się dyrektorzy dzieł PDM, reprezentujący sekretariaty: Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary, Papieskie Dzieło św. Pawła Apostoła, Sekretariat Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci z s. dr. Moniką Juszką, koordynującą m.in. akcję Kolędników Misyjnych, sekretariat Papieskiej Unii Misyjnej z o. Lucą Bovio. Przybyli dyrektorzy PDM siedemnastu diecezji i delegat Ordynariatu Polowego oraz dyrektor Wydawnictwa Missio-Polonia.

Drogowskazem praca ks. Piwowarczyka

– Diecezja kielecka ma ogromne zasługi dla dzieła misyjnego, chociażby poprzez pracę ks. Wojciecha Piwowarczyka. Był on wielkim animatorem dzieła misyjnego, dyrektorem diecezjalnym PDM, stworzył strukturę animacji misyjnej wśród świeckich, jeszcze przed Soborem Watykańskim II. Dziś jest sługą Bożym, kandydatem na ołtarze. Był wielkim propagatorem Papieskiej Unii Misyjnej wśród duchownych. Jego wielką zasługą jest także praca z chorymi, a przecież PDM mają w swoim charyzmacie pracę z chorymi i troskę o to, aby byli świadomi, że swoje cierpienie mogą ofiarować w intencji misji – wyjaśnia dyrektor krajowy PDM ks. Maciej Będziński.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jego postać przybliżył uczestnikom w czasie Mszy św. bp Andrzej Kaleta, który sprawował Eucharystię, a potem uczestniczył w spotkaniu roboczym. Diecezję kielecką reprezentował ks. Łukasz Zygmunt, dyrektor Dzieła Misyjnego Diecezji Kieleckiej, od lat zaangażowany w koordynację wielu misyjnych zadań, który dzielił się doświadczeniem diecezji z kapłanami.

Odbyła się także pielgrzymka do sanktuarium Krzyża Świętego, pod przewodnictwem biskupa płockiego Szymona Stułkowskiego z Komisji Misyjnej KEP. Wygłosił on kazanie w oparciu o medytację nad obrazem „Ostatniej wieczerzy”.

Do tych, którzy nie znają Chrystusa

Dyrektorzy diecezjalni są odpowiedzialni przede wszystkim za formację duchową. Zauważali, że bardzo potrzebne są rekolekcje, aby umisyjnić kapłanów. Misje i misyjność nie mogą kojarzyć się wyłącznie z wyjazdem zagranicznym. Musimy uświadamiać świeckich i księży, że każda parafia musi być wspólnotą misyjną, czyli głoszącą Ewangelię, troszczącą się o tych, którzy nie znają Chrystusa, a są blisko nas, w naszej wspólnocie. Wskazaliśmy także utworzenie stałej formacji dla kapłanów. Z każdej diecezji zostanie wybrany jeden bądź dwóch kapłanów dla formacji misyjnej. Będą uczestniczyć w rekolekcjach i warsztatach – dzielili się propozycjami księża. – Jesteśmy niewielką grupą 15 osób. Służmy całej Ojczyźnie. Bez dobrych oddanych współpracowników w diecezjach nie moglibyśmy prowadzić wielu akcji i inicjatyw. Bardzo zależy nam, abyśmy mieli uformowanych kapłanów, osoby konsekrowane i świeckich – podkreśla ks. Będziński.

Reklama

W jaki sposób zaangażować młodych? – pytam dyrektora PDM. – Pomocne są doświadczenia z wolontariatem młodzieżowym, ale musimy pamiętać, że PDM muszą być zakotwiczone w Kościele lokalnym. Formując młodzież, kapłanów, owszem patrzymy w stronę terytoriów misyjnych, ale przede wszystkim mamy na uwadze ludzi tutaj, do których trzeba dotrzeć z orędziem Ewangelii – zaznacza.

Promocja, aplikacje, zbiórki w dziele misyjnym

Miniony rok był bardzo ważny dla PDM ze względu na beatyfikację Pauliny Jaricot i przypadający jubileusz 400-lecia Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary. W kraju odbyły się: Misyjny Synod Dzieci, Pielgrzymka Żywego Różańca na Jasnej Górze, Czuwanie Papieskiej Unii Misyjnej. Przeprowadzono akcję Dzieci Komunijne Dzieciom Misji, Kolędników Misyjnych. – Nie wymyślamy nic nowego, ale możemy w oparciu o nowoczesne media promować skuteczniej misje i szerzej docierać do wiernych z informacją np. o projektach AdoMiss, Dzieci Komunijne Dzieciom Misji, Kolędnicy Misyjni, Misyjny Bukiet, Firma Misjom i innych – opowiada ks. Będziński. – Naszym „baby”, z którego jesteśmy dumni, jest aplikacja na telefon Żywy Różaniec (wkrótce w sklepie Play), która świetnie pomaga różom różańcowym, zwłaszcza młodym. Młodzi ją bardzo polubili. Na jednej z parafii założyłem dwie róże, którymi zajęły się dzięki aplikacji dwie młode osoby. Znacznie ułatwia nasze zaangażowanie, można utworzyć całą różę, poinformować innych o zmianie tajemnic, ma rozważania różańcowe, przypomnienia. Na każdy miesiąc wyświetla się intencja papieska, można również dodać swoją intencje. Służy również zamawianiu Mszy świętych, które odprawiane są w krajach misyjnych. – Ja na przykład modlę się za misję i moich chrześniaków i zapisałem sobie w aplikacji intencje – przyznaje ks. Maciej.

Reklama

PDM utworzyło również specjalne zbiórki internetowe na portalu salvatti.edu.pl , dedykowane utrzymaniu kleryków w krajach misyjnych. W stosunku do ubiegłego roku więcej ofiar wpłynęło z Niedzieli Misyjnej, najwięcej przekazała diecezja kielecka – przeszło 300 tys. zł, tarnowska – 275 i katowicka – 260 tys. zł. W sumie wszystkie ofiary – 8,5 mln zł, tworzą budżet Papieskich Dzieł Misyjnych, przeznaczone będą na projekty misyjne, które wskazuje Dykasteria ds. Ewangelizacji w Watykanie – opowiada dyrektor PDM. Zapowiada on powołanie do życia fundacji misyjnej „Na krańce Świata” w służbie PDM. Jej zadaniem będzie w ramach animacji misyjnej pozyskiwanie projektów, przeprowadzanie grantów, tworzenie programów w radiu, telewizji, opowiadających o działaniach PDM.

Jak najmłodsi niosą Ewangelię do rodzin i seniorów

Niewątpliwie dzieci w Polsce mają gorące serca misyjne, skoro w kraju zawiązało się aż ponad 250 grup kolędniczych. W 2021 r., mimo utrudnień w czasie restrykcji pandemicznych, było ich 115. S. Monika Juszka cieszy się z nowych miejsc na mapie Polski, gdzie po raz pierwszy pojawili się kolędnicy, np. parafii w Jastrzębiu siostra zorganizowała 19 grup kolędniczych. Kolędują nie tylko dzieci, coraz więcej jest osób świeckich, całe rodziny, prywatne osoby kolędujące dla misji. Docierają do domów rodzinnych, ale też do domów pomocy społecznej, placówek opieki. Przypomina, że dwie grupy kolędników z Chmielnika, na zaproszenie bp. Jana Piotrowskiego kolędowały najpierw w kurii, a następnie udały się do Domu dla Niepełnosprawnych w Piekoszowie. Dzieci bardzo przeżyły spotkanie z osobami chorymi i niepełnosprawnymi, były szczęśliwe że mogły zanieść odrobinę radości seniorom – mówiły organizatorki. – W ubiegłym roku w ramach akcji Kolędnicy Misyjni udało się zrealizować 60 projektów. W tym roku, ze względu na liczbę zaangażowanych osób i przekazanych środków z ofiar, możemy spodziewać się większej liczby projektów dla dzieci z Papui-Nowej Gwinei, ale i innych rejonów misyjnych – mówi s. Juszka.

2023-02-28 13:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pomagajmy misjom

Rozważając tajemnicę Objawienia Pańskiego, przeżywamy dziś Dzień Modlitwy i Pomocy Misjom. (...) W nawiązaniu do trzyletniego programu duszpasterskiego obchodzimy ten dzień pod hasłem: „Eucharystia objawieniem miłości”. (...) Sługa Boża dr Wanda Błeńska, która swe życie poświęciła leczeniu trędowatych w Ugandzie, wyznała: „Gdybym nie przyjmowała codziennie Eucharystii, nie miałabym sił pracować”. (...) Misjonarze nie tylko głoszą Ewangelię i formują wspólnoty wiary, ale także pełnią dzieła miłosierdzia. Udręczonym ubóstwem, chorobami, restrykcjami podczas trwającej pandemii i głodem społecznościom lokalnym niosą nadzieję, pociechę i bezinteresowną pomoc. Udzielają schronienia i wsparcia cierpiącym. By mogli skutecznie służyć ubogim i cierpiącym, potrzebują naszego zaangażowania duchowego i materialnego.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Powiedzieć Bogu „tak”

2024-04-29 09:09

[ TEMATY ]

modlitwa o powołania

Rokitno sanktuarium

Paradyż sanktuarium

piesza pielgrzymka powołaniowa

Katarzyna Krawcewicz

W pielgrzymce szło ponad 200 osób

W pielgrzymce szło ponad 200 osób

27 kwietnia z Paradyża wyruszyła kolejna piesza pielgrzymka powołaniowa do Rokitna – w tym roku pod hasłem „Powołanie – łaska i misja”. Szlakiem wędrowało ponad 200 osób.

Pielgrzymi przybyli do Paradyża w sobotni poranek z kilku punktów diecezji. Na drogę pobłogosławił ich bp Tadeusz Lityński, który przez kilka godzin towarzyszył pątnikom w wędrówce. – Chcemy dziś Panu Bogu podziękować za wszelki dar, za każde powołanie do kapłaństwa, do życia konsekrowanego. Ale także chcemy prosić. Papież Franciszek 21 stycznia po zakończeniu modlitwy Anioł Pański ogłosił Rok Modlitwy, prosząc, aby modlitwa została zintensyfikowana, zarówno ta prywatna, osobista, jak też i wspólnotowa, w świecie. Aby bardziej stanąć w obecności Boga, bardziej stanąć w obecności naszego Pana – mówił pasterz diecezji. - Myślę, że pielgrzymka jest takim czasem naszej bardzo intensywnej modlitwy. Chciałbym, żebyśmy oprócz tych wszystkich walorów poznawczych, turystycznych, które są wpisane w pielgrzymowanie, mieli również na uwadze życie modlitwy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję