Reklama

Edytorial

Edytorial

Nawyk czynienia dobra

Wojna sprawiła, że jałmużna stała się czymś więcej niż zwykłą filantropią, humanitarnym odruchem, gestem ludzi sytych wobec tych, którzy mają się gorzej.

Niedziela Ogólnopolska 9/2023, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest wiele starych prawd, których mądrość i trafność po wielokroć potwierdza życie. Jak chociażby ta, że chciwość przysparza nam nieprzyjaciół, hojność natomiast – zjednuje przyjaciół. Mówiąc krócej – chciwość gromadzi bogactwa, hojność gromadzi dobro. Jak długo w myśleniu ludzi będzie przeważać chęć posiadania, nabywania, kupowania, a nie dawania, ofiarowywania, tak długo będą na świecie konflikty, niesprawiedliwość i inne nieszczęścia. Samolubstwo kopie między ludźmi przepaść i sieje nienawiść. „Mieć” karmi chciwość i potrafi rozdzielić boleśnie nawet bliskich sobie. „Dawać” natomiast karmi serce i życzliwość, łączy ludzi i uczy, że pieniądze są po to, aby je wydawać, bo te poupychane na kontach są nieużyteczne. Zaowocuje tylko pieniądz wydany...

Słowa Jezusa: „Dawajcie, a będzie wam dane” (Łk 6, 38), jak ulał pasują do sytuacji, z którą mamy do czynienia obecnie. Gdy rok temu Polacy ruszyli na pomoc pogrążonej w wojnie z Rosją Ukrainie i przybywającym zza wschodniej granicy uchodźcom, skala czynionego dobra zaskoczyła nawet nas samych. Gdy pisaliśmy na łamach Niedzieli, jak ta rzeka bezinteresownej dobroci rozlała się szeroko i płynie po całym kraju, cały świat piał z zachwytu. Moi włoscy przyjaciele mówili mi wtedy: „Wydawało nam się, że dobrze was znamy, waszą gościnność i ofiarność, ale to, co teraz robicie dla Ukraińców, jest absolutnie niewiarygodne, jest niesamowite!”. My,Polacy, już tacy jesteśmy – jeśli ruszamy ze wsparciem, to na całego, bez oglądania się za siebie, bez liczenia się z kosztami. Bez cienia przesady trzeba powiedzieć, że budujemy własny front działań dobroci. Łączą nas modlitwa o pokój i konkretne czyny miłosierdzia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W rocznicę inwazji Rosji na Ukrainę pokusiliśmy się o podsumowanie tych działań, w przekonaniu, że niewiele się mówi i pisze o skali katolickiej pomocy. A hojne wsparcie, zarówno to materialne, jak i modlitewne, realizowane było i jest od pierwszego dnia wojny na ogromną skalę – za pośrednictwem potężnej Caritas, jak również setek innych katolickich organizacji społecznych, zgromadzeń zakonnych i wspólnot parafialnych (s. 10-11).

Reklama

Po roku, gdy wojna wciąż trwa, pojawiają się jednak pytanie i obawa o to, co dalej. Czy nie wystygnie w nas ten Boży zapał, czy nie opadnie fala bezinteresownej pomocy? Nie mamy przecież pojęcia, jak potoczą się wydarzenia, nie znamy najbliższej przyszłości. Może tej naszej siły, tej odwagi, ofiarności i wytrwałości potrzeba będzie nie tylko na jutro czy pojutrze, ale na znacznie dłużej? Skąd czerpać siły i determinację w czynieniu dobra? Odwaga i wytrwałość są zewnętrznymi przejawami męstwa. To męstwo jest dziś na wagę złota, bo uzdalnia człowieka do podejmowania właściwych decyzji w trudnych okolicznościach, do przezwyciężania strachu, do stawiania czoła niebezpieczeństwom. Mężny człowiek nie zrezygnuje z czynienia dobra, nawet gdyby miało go ono wiele kosztować. Uważa je bowiem za wartość najwyższą. Pomimo wielu trudności nie zniechęca się, działa dalej. Jego potrzeba niesienia pomocy zamienia się w nawyk czynienia dobra, w odruch serca. Staje się czynem miłosierdzia – jałmużną.

Tym numerem Niedzieli wchodzimy w okres Wielkiego Postu, powraca zatem m.in. temat spełniania praktyk pokutnych: modlitwy, postu i jałmużny (s. 12-13). Zwłaszcza ta ostatnia stała się dla wielu z nas praktykowaną codziennie czynnością. 365 dni jałmużny wobec potrzebujących sąsiadów zza wschodniej granicy... Wojna sprawiła, że jałmużna stała się czymś więcej niż zwykłą filantropią, humanitarnym odruchem, gestem ludzi sytych wobec tych, którzy mają się gorzej (s. 16). Nasza hojność wobec uchodźców – jestem o tym przekonany – inspirowana jest przede wszystkim Jezusowym nakazem miłości bliźniego. Przy okazji jednak udowadnia wyższość ekonomii Bożej nad ekonomią świata. Bo gdy ta pierwsza inspiruje do hojności, do dzielenia się, to ta druga nakłania wyłącznie do brania, do gromadzenia. Pozostaje więc nadzieja, że ta rzeka hojności i bezinteresownej dobroci, która płynie szerokim nurtem przez serca Polaków, nie wyschnie, nie osłabnie i nie zmieni swego biegu.

2023-02-21 13:36

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kto w małej sprawie…

Niedziela Ogólnopolska 26/2022, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Wszyscy jesteśmy kształtowani przez to, co robimy.

Wszystkie wielkie sprawy rodzą się z małych. Dalekie podróże zaczynają się od wykonania pierwszego kroku. Rozłożysty dąb, którego korona stawia czoła wichurom, wyrasta z małego żołędzia. Wytworem niewidocznej dla oka pracy koralowców są całe archipelagi, np. Tuamotu. My też powstaliśmy z mikroskopijnej komórki, a dziś... mierzymy ileś tam centymetrów, mamy stosowną do wzrostu wagę, a czasem nawet nadwagę :) Chcę w ten sposób przypomnieć, że coraz częściej umyka nam świadomość tego, iż życie składa się głównie z drobnostek, tak jak dzień składa się z godzin, godziny – z minut, a te – z sekund... Podobne zjawisko dotyczy naszego życia duchowego.

CZYTAJ DALEJ

Upamiętnienie Melchiora Teschnera

2024-04-28 20:58

[ TEMATY ]

koncert

Zielona Góra

Wschowa

Przyczyna Górna

Teschner

Krystyna Pruchniewska

koncert Cantus

koncert Cantus

Koncert odbył się w świątyni, w której przez ponad 20 lat pełnił posługę jako pastor Melchior Teschner, urodzony we Wschowie kompozytor i kaznodzieja.

Koncert poprzedziła wspólna modlitwa ekumeniczna. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Muzeum Ziemi Wschowskiej we współpracy z Parafią Rzymskokatolicką pw. św. Jadwigi Królowej. W kościele pw. św. Jerzego w Przyczynie Górnej należącym do parafii pw. św. Jadwigi Królowej we Wschowie można było wysłuchać utworów skomponowanych przez Melchiora Teschnera.

CZYTAJ DALEJ

Bp Piotrowski: duchowni byli ostoją polskości

2024-04-29 11:42

[ TEMATY ]

bp Jan Piotrowski

duchowni

archiwum Ryszard Wyszyński

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Duchowni byli ostoją polskości, co uniemożliwiało skuteczne wyniszczenie narodu, zgodnie z niemieckim planem - mówił dzisiaj w kieleckiej bazylice bp Jan Piotrowski, sprawując Mszę św. przy ołtarzu Matki Bożej Łaskawej, z okazji Narodowego Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

- To duchowni, według Niemców, byli grupą niezwykle niebezpieczną, ponieważ poprzez swoją pracę duszpasterską wspierali wszystkich Polaków - podkreślał biskup w homilii. - Od początku wojny byli wyłapywani, torturowani, niszczeni i mordowani - dodał. Jak zauważył, „sakramentalne kapłaństwo było dla Niemców, Rosjan, a potem komunistów znakiem sprzeciwu”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję