Reklama

Maria od zagubionych owiec

Razem z bratem gotowała kakao dla lalek i misiów (brat sporo wyjadał). Po nakarmieniu wesołej gromadki uczyła je, jak składać ręce do modlitwy, jak się żegnać, a przede wszystkim, że Pan Bóg je kocha.

Niedziela toruńska 5/2023, str. IV

Archiwum Zgromadzenia Sióstr Pasterek

Pielgrzymi w sanktuarium

Pielgrzymi w sanktuarium

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilkuletnia Mysia, jedenaste dziecko z ziemiańskiej rodziny Mateusza i Eugenii z Dembińskich, zapewne nie spodziewała się, że niemal 130 lat później Kościół wyniesie ją do rangi błogosławionych, a jej pomysłowość ewangelizacyjna i niezłomna wiara niejedną osobę przyciągną do dobrego Boga.

Bóg ma plan

W wieku 17 lat Maria Karłowska nie ma już obojga rodziców. Opiekę nad nią przejmuje starsze rodzeństwo. Mysia uczy się szycia i haftu. Urody i inteligencji jej nie brakuje, ale odrzuca wszystkie propozycje zamążpójścia. Poznańscy absztyfikanci, bo w tym właśnie mieście mieszka, u siostry Wandy, odchodzą z kwitkiem, a wszystko przez to, że oddała się Panu do całkowitej dyspozycji. A On ma plan, trzeba tylko usłyszeć, jaki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Plan się rozjaśnia – pewnego ponurego listopadowego wieczoru 1892 r. w pracowni ubogich krawców Maria spotyka prostytutkę Frankę. Powie później, że gdyby jej wtedy nie pomogła, lękałaby się o swoje zbawienie. Podejmuje szaloną misję – pomoc kobietom lekkich obyczajów. Rząd pruski nie za bardzo wiedział, co z nimi zrobić, a rodzina Marii załamywała ręce i rzucała gromy – jak panna z dobrego domu, z rodziny inteligenckiej, może zadawać się z takimi osobami i jeszcze otwarcie mówić o wierze. Odpowiedź najmłodszej panny Karłowskiej jest jasna: „Nie odpychaj tych, których Bóg nie odpycha. Nie potępiaj tych, którym Bóg nie odmawia łaski. Nie odsuwaj tych, których Bóg stara się przyciągnąć”. Spotykają się na cmentarzu, potem w mieszkaniu przyjaciółki, później jeszcze w kamienicy przy Szewskiej. Wreszcie Boża Opatrzność znajduje dla nich dom na Winiarach, wtedy podpoznańskiej wsi. – Przy pannie Marii każdy chce być lepszy – mówią jej podopieczne.

Modlitwa rządzi światem

Jaki jest pomysł na życie mieszkanek Domu Dobrego Pasterza? Modlitwa i praca. „Gdy dziewczyna nauczy się pracy – zacznie się modlić, a gdy będzie się modlić – nawróci się”. Swoim trudnym podopiecznym Maria chce przywrócić godność, nadzieję, poprzez naukę nowych umiejętności, ale i spotkanie z żywym Bogiem dodać wiatru w żagle. Dlatego jest niezwykle twórcza – w ciągu jej życia powstają warsztaty krawieckie i hafciarskie, ale także wikliniarskie, ponieważ wyroby z wikliny były za jej życia bardzo modne. Kobiety mogą piec, zajmować się ogrodnictwem, a w ramach odpoczynku uprawiać gimnastykę. Maria zakłada opłatkarnię, a przy domu w Pniewitem powstaje ceniona fabryka sucharków, biszkoptów i cukierków śmietankowych. Dom resocjalizacyjny powstaje również w Lublinie, a w Toruniu i Łodzi – szpitale dla osób chorych wenerycznie.

Reklama

Maria nie pracuje sama – w 1896 r. wraz ze swoimi pomocnicami zakłada habit. To początki Zgromadzania Sióstr Pasterek od Opatrzności Bożej. Jak to się stało, że w zaborze pruskim, gdzie wiele lat wstecz władze skasowały zakony, powstało nowe zgromadzenie? Maria wierzy, że „Bóg da nam wszystko, czego się spodziewamy”. Pewnego dnia pojawia się na poznańskiej komendzie we własnoręcznie uszytym habicie, twierdząc, że „ten oto habit zakonny doda jej znacznej powagi wobec nieokiełznanych i dzikich charakterów tych osób, którymi się zajmuje”. Groźny pruski komendant dębieje, po czym odpowiada: „Ja, ja, fraulein Karlovska, niech pani tak pracuje, ja nie mam nic przeciwko temu”. Zaraz po wizycie na komendzie Maria jedzie do abp. Floriana Stablewskiego, który jest jak najbardziej przychylny jej działalności.

W 1902 r. Maria i jej siedem towarzyszek składa prywatne śluby wieczyste, dodając ślub czwarty: poświęcenia się pracy nad osobami zagubionymi moralnie. W 1909 r. pasterki są już zgromadzeniem na prawie diecezjalnym. Jest tylko jeden problem – na przełomie XIX i XX w. nie wyobrażano sobie, żeby osoba konsekrowana pielęgnowała u chorych sfery intymne, tymczasem ich podopieczne doświadczały takich właśnie chorób. Odpowiedź Marii jest jasna: „Poprzez leczenie chorych ciał trafiać do dusz i zdobywać je dla Boga”, w końcu „Jedna dusza ma większe znaczenie niż cały świat”. Dopina swego – siostry pielęgniarki zostaną w prawie kanonicznym uznane za pełnoprawne zakonnice.

Reklama

Zamek od królowej

Przedsiębiorczej Marii marzy się jeszcze szkoła gospodarcza i dom macierzysty dla zgromadzenia (kandydatek jest coraz więcej). Skąd wziąć pieniądze? Jednak pewnego dnia, kiedy czyta Twierdzę wewnętrzną św. Teresy z Avila, przychodzi jej do głowy myśl: „Będę miała zamek”. Jej bratanek, ks. Kazimierz, tłumaczy cioci, że dzieło wielkiej mistyczki trzeba rozumieć duchowo, ale ciocia tylko się śmieje. Kilkanaście lat później okazuje się, że Bank Rolny w Grudziądzu wyprzedaje zrujnowany pałac Narzymskich położony w Jabłonowie, na górze, zbudowany w stylu neogotyckich zamków angielskich i stojący na fundamentach jeszcze starszego zamku. Siostry nie mają tyle pieniędzy, ale wpadają na pomysł, żeby modlić się przez wstawiennictwo królowej Jadwigi – właśnie zbierano materiały do jej procesu beatyfikacyjnego. Po dziewięciu dniach bank mocno obniża cenę i pasterki mogą zakupić zamek.

Szkoła gospodarcza będzie działać tylko do śmierci matki Marii w 1935 r. Podczas wojny zamek zostanie zabrany pasterkom, ale potem znów do nich wróci. Ich założycielka zostaje beatyfikowana 6 czerwca 1997 r. przez św. Jana Pawła II. Dwa dni później zostaje też kanonizowana królowa Jadwiga.

Dzisiaj w Pniewitem co prawda nie ma fabryki biszkoptów, ale z pewnością cudowne zapachy dochodzą z kuchni w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej dla dziewcząt. Ci, którzy śledzą profil na Facebooku, wiedzą, że prowadzące ją siostry pasterki są równie pomysłowe jak ich założycielka, a dziewczęta z ośrodka to nastolatki, które na nowo odnalazły pasję i radość życia. W toruńskim Centrum Caritas na Bydgoskim Przedmieściu siostry pasterki czuwają nad Oknem Życia. W Jabłonowie również dzieją się dobre rzeczy – tam właśnie, w zamku jest dom generalny zgromadzenia, sanktuarium bł. Marii, a siostry zapraszają dziewczęta na cenione przez nie rekolekcje Cała piękna.

Bł. Maria Karłowska wraz z bł. ks. Stefanem Wincentym Frelichowskim patronuje nowemu rokowi duszpasterskiemu w naszej diecezji, noszącemu tytuł: „Wierzę w Kościół Chrystusowy”. To świetna patronka dla tych, którzy szukają swojego miejsca w Kościele i chcą na nowo rozpalić charyzmat swoich wspólnot. To właśnie do niej pasują słowa z listu do Filemona: „Oby twój udział w wierze okazał się twórczym w głębszym poznaniu wszelkiego dobrego czynu, [jaki jest do spełnienia] wśród was dla Chrystusa”.

2023-01-24 11:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty – kapłaństwo i małżeństwo

2024-04-28 18:43

[ TEMATY ]

Bp Krzysztof Włodarczyk

Marcin Jarzembowski

Bp Krzysztof Włodarczyk

Bp Krzysztof Włodarczyk

- Szatan atakuje dziś fundamenty - kapłaństwo i małżeństwo. Bo wie, że jeżeli uda mu się zachwiać fundamentami społeczeństwa, to zachwieje całym narodem. My róbmy swoje i nie dajmy się ogłupić - mówił bp Krzysztof Włodarczyk.

Ordynariusz zainaugurował obchody roku jubileuszowego 100-lecia bydgoskiej parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy na Szwederowie. - Została ona erygowana 1 maja 1924 r. przez kard. Edmunda Dalbora. Niektórzy powiedzą, był to piękny czas. Nie było telefonów komórkowych, telewizji, Internetu, żyło się spokojniej, romantycznie, piękna idylla. Czy na pewno? Nie do końca - mówił bp Włodarczyk, zachęcając, by wejść w głąb historii i zobaczyć, czym żyli przodkowie.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

2024-04-26 11:28

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W odcinku odkryjemy historię tragicznego życia i upadku Friedricha Nietzschego, filozofa, który ogłosił "śmierć Boga", a swoje życie zakończył w samotności i obłędzie, nazywając siebie "biednym Chrystusem".

Chcę Ci pokazać , jak życiowe wybory i niewiedza mogą prowadzić do zgubnych konsekwencji, tak jak w przypadku Danniego Simpsona, który nie zdając sobie sprawy z wartości swojego rzadkiego rewolweru, zdecydował się na desperacki napad na bank. A przecież mógł żyć inaczej, gdyby tylko znał wartość tego, co posiadał. Przyłącz się do naszej rozmowy, gdzie zagłębimy się w znaczenie trwania w jedności z Jezusem, jak winna latorość z krzewem, i zobaczymy, jak te duchowe związki wpływają na nasze życie, nasze wybory i naszą przyszłość.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

2024-04-29 12:13

Materiały kurialne

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Odszedł do wieczności ks. kan. Zbigniew Nidecki, kapłan diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

W piątek 26 kwietnia 2024 r., w 72. roku życia i 43. roku kapłaństwa, zakończył swoją ziemską pielgrzymkę śp. ks. kan. Zbigniew Nidecki, emerytowany kapłan naszej diecezji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję