Nie znać Starego Testamentu, to nie znać Chrystusa. Nie sposób rozumieć naszej wiary i nią żyć, jeżeli nie zna się judaizmu – powiedział abp Stanisław Budzik.
Lubelskie obchody 26. Dnia Judaizmu zostały zorganizowane 18 stycznia w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II przez Archidiecezjalne Centrum Dialogu Katolicko-Żydowskiego w Lublinie oraz Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich KUL im. Abrahama J. Heschela. Uczestniczyli w nich przedstawiciele Kościoła katolickiego oraz środowisk żydowskich. Jak wyjaśnił ks. prof. Mirosław Wróbel, dyrektor Centrum Heschela KUL, Dzień Judaizmu jest potrzebny, by odkrywać żydowskie korzenie chrześcijańskiej religii, wspólnie się modlić i prowadzić dialog.
Podczas spotkania pod hasłem „Przejście Pana: Dziś wychodzicie” żydowskie ujęcie Paschy przedstawił rabin Icchak Rapoport z Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie, a Paschę w ujęciu chrześcijańskim zaprezentował ks. Mirosław Bielecki, ojciec Ogniska Światła i Miłości w Łopocznie. – Przesłanie Paschy łączy chrześcijan i Żydów. Księga Wyjścia opowiada o tym, jak dzieci Izraela zaufały Wiekuistemu i Wiekuisty ich wyzwolił z niewolnictwa w Egipcie. Staliśmy się Jego narodem. Przesłanie, żeby na 100% zaufać Wiekuistemu, to przesłanie podstawowe dla każdej religii – powiedział rabin.
Do uczestników spotkania przesłanie skierował rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski. Jak przypomniał, Polacy i Żydzi mieszkali przez wieki na tej samej polskiej ziemi, razem pracowali i modlili się. „Łączy nas bardzo wiele: wspólna Biblia, Ziemia Święta, Dekalog, wspólna kultura i wspólne wartości” – napisał ksiądz rektor. /buk
Organizacje katolików świeckich z Hiszpanii wezwały organizatorów zabaw karnawałowych o zachowanie szacunku wobec uczuć wierzących i odstąpienie od naśmiewania się z symboli religijnych. Apel stowarzyszeń katolickich ma związek z przypadkami nadużyć w trakcie parad karnawałowych ulicami hiszpańskich miast.
Jako przykład podały one plakat zachęcający do udziału w karnawale w gminie Terrassa, w prowincji Barcelona, na północnym wschodzie Hiszpanii. Jak przekazała Fundacja Chrześcijańskich Adwokatów (FAC), uruchomiony w tym mieście karnawał jest promowany wizerunkiem przemieszczającego się środkiem ulicy na czworaka biskupa. Na rysunku reklamującym wydarzenie zamieszczono rysunek duchownego w nietypowej pozie, któremu namalowano czerwone buty na wysokich obcasach. Według kierownictwa katolickiej organizacji sprawa ośmieszającego katolików plakatu została już skierowana do sądu w kilku pozwach.
„Jeśli istniejesz, będę Cię kochać tak bardzo, że będziesz musiał mi się objawić!” – zawołała kiedyś w żarliwej modlitwie. I objawił się. Przyszedł z darem natychmiastowego i zupełnie nieoczekiwanego uzdrowienia, którego nie są w stanie wyjaśnić najwięksi specjaliści na świecie. Przewlekłe zapalenie błony naczyniowej oczu – tak brzmiał wyrok. Z ust lekarza trzy razy padło złowróżebne: choroba nieuleczalna. Pozostało najwyżej kilka miesięcy światła. Potem już tylko ciemność.
Kiedy jednak kilka miesięcy później 24-letnia Chiara Amirante pojawiła się na kolejnych konsultacjach w klinice Gemelli w Rzymie, lekarze nie mogli uwierzyć w to, co się stało. Choroba zniknęła całkowicie! Nie pozostał po niej najmniejszy ślad. Dziewczyna widziała lepiej niż przed pojawieniem się niemiłosiernego bólu. Właśnie tak Jezus odpowiedział na jej modlitwę. A później wszystko nabrało przyspieszenia. 24 maja 1993 roku wyprowadziła się z domu, by założyć ośrodek dla narkomanów koczujących w podziemiach dworca Termini. Nie miała na to żadnych środków. Tylko gorące pragnienie, by ratować uzależnionych. I błogosławieństwo biskupa. Aby wynająć budynek, potrzebowała 362 tysiące lirów. Ktoś zostawił na wycieraczce 363 tysiące. Później powstał drugi dom, w klasztorze przekazanym przez franciszkanów.
Takie już ze mnie dziwadło!” – powiedział mi kiedyś ksiądz biskup Kazimierz Romaniuk w jednym z wywiadów dla Tygodnika „Niedziela”. I wyjaśnił, dlaczego tak sądzi: „Bo nie lubię nigdzie wyjeżdżać. Musiałbym zabierać ze sobą kilka słowników, ze trzy gramatyki, tekst grecki, hebrajski..., a to mogłoby być męczące! Nigdy w życiu nie leżałem też na plaży, nie chodziłem po górach. Nawet w Zakopanem dawno nie byłem, co jeden z kolegów- księży skwitował krótko: ”. Miał poczucie humoru.
Wśród wielu spotkań ze śp. Księdzem Biskupem w jego domu przy ulicy Ratuszowej na warszawskiej Pradze szczególnie pamiętam to jedno, gdy przybyliśmy tam razem z ks. redaktorem Ireneuszem Skubisiem. To właśnie biskup Romaniuk do swojej nowoutworzonej diecezji warszawsko-praskiej jako katolickie pismo przyjął „Niedzielę” – wraz z jej edycją warszawską.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.