Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Kompletne arcydzieło

Obraz Rozesłania Apostołów z tryptyku w kościele św. Barbary w Mikuszowicach Krakowskich po 35 latach doczekał się korekty. Tuż przed parafialnym odpustem dr Magdalena Szymańska domalowała na postaci Chrystusa Zmartwychwstałego brakujące w niej rany po gwoździach i włóczni.

Niedziela bielsko-żywiecka 51/2022, str. VI

[ TEMATY ]

prace konserwatorskie

Ks. Grzegorz Klaja

Prace przy obrazie

Prace przy obrazie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Analiza kompozycji postaci Jezusa jednoznacznie wskazuje na konieczność istnienia stygmatów Jego męki. Dokładnie można wskazać miejsce będących tam ran. Układ dłoni i stóp Chrystusa, a szczególnie odsłonięty bok wyraźnie wskazuje miejsce rany przebicia włócznią. Szata spływająca z ramion Chrystusa opada w ten sposób, by nie zasłonić, a specjalnie odsłonić ranę boku. To był deficyt, który musiał zostać naprawiony – mówi ks. Grzegorz Klaja, proboszcz z Mikuszowic. Oczekiwana przez kapłana korekta wymagała jednak zgody konserwatorskiej. Obraz z Mikuszowic jest bowiem kopią dzieła datowanego na lata 70. XV wieku, które jeszcze na początku XX wieku omodlane było w tutejszym kościele św. Barbary. Ostateczna zgoda na dokonanie poprawek nadeszła po piśmie z 22 czerwca br., jakie ks. Klaja wystosował do bielskiej delegatury wojewódzkiego urzędu ochrony zabytków.

Dostępny dla zwiedzających

Oryginał od 1935 r. znajduje się w Krakowie. Trafił tam do konserwacji, która miała skończyć się przed upływem 12 miesięcy. Wyjątkowość dzieła, które jako jedne z nielicznych w końcówce XV wieku podejmuje tematykę rozesłania Apostołów, spowodowała, że muzealnicy nie chcieli go zwrócić. Krakowska kuria metropolitarna również stanęła po stronie muzealników. W latach 80., dzięki wysiłkom ks. Stanisława Kozieła, konserwatorzy uczynili zadość przedwojennym zobowiązaniom i wykonali dla parafii kopię gotyckiego tryptyku. Trafiła ona do kościoła w 1987 r. Warto przypomnieć, że nieistniejące obecnie święto Rozesłania Apostołów było równocześnie dniem obchodów zwycięstwa grunwaldzkiego. Nic zatem dziwnego, że odpustowi ku czci św. Barbary, podczas którego świętowano ćwierćwiecze pozyskania kopii tryptyku, przewodniczył ks. prał. Stanisław Kozieł, który w tym roku obchodzi jubileusz 50-lecia kapłaństwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kiedy oglądać

Dwa lata temu prezbiterium kościoła św. Barbary zostało zrewitalizowane. W jego wyniku obraz św. Barbary i tryptyk znalazły swoje miejsce w głównym ołtarzu. W zależności od okresu liturgicznego nadstawa ołtarzowa z patronką świątyni lub z przedstawieniem Rozesłania Apostołów jest podnoszona bądź opuszczana. Tryptyk, a konkretnie skrzydła rewersu, eksponowane są od wigilii Środy Popielcowej do Wigilii Paschalnej. Widać na nich powołanie św. Piotra, wizję św. Jana na wyspie Patmos, ucieczkę św. Pawła z Damaszku oraz nawrócenie przez św. Filipa podskarbiego królowej Kadaki. Z kolei środek tryptyku udostępniany jest od Wigilii Paschalnej do zakończenia oktawy NSPJ oraz przez całą oktawę od wigilii Rozesłania Apostołów. Oprócz sceny z rozesłaniem Apostołów na awersie dojrzeć można Ojców Kościoła: św. Grzegorza, św. Hieronima, św. Augustyna i św. Ambrożego.

Efekt domina

Oryginał z Mikuszowic można oglądać w Pałacu Biskupa Erazma Ciołka przy ul. Kanoniczej 17 w Krakowie. Figuruje on tam jako depozyt parafii św. Barbary. Ks. proboszcz Grzegorz Klaja oglądał go niedawno wraz z grupą ok. 50 wiernych. Specjalnie dla nich muzeum przygotowało prelekcję na temat wartości artystycznej tryptyku. Co ciekawe, na oryginale Jezus również nie ma ran. Na ten mankament ks. G. Klaja zwrócił uwagę prof. Andrzejowi Szczerskiemu, dyrektorowi Muzeum Narodowego. O tym, że brak ran to efekt niedokończonej konserwacji, świadczy dokumentacja fotograficzna sceny Rozesłania Apostołów oraz opracowanie naukowe prof. Jerzego Szablowskiego z 1936 r. Kwestią czasu wydaje się więc powrót oryginału do swej pierwotnej wersji.

2022-12-13 14:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bielsko-Biała: najstarsza bielska świątynia znowu w średniowiecznym blasku

[ TEMATY ]

świątynia

Bielsko‑Biała

prace konserwatorskie

polichromia

Silar / Wikipedia

Tryptyk ołtarzowy w kościele św. Stanisława

Tryptyk ołtarzowy w kościele św. Stanisława

Zakończyły się prace konserwatorskie przy najstarszej na terenie Bielska-Białej, XIV-wiecznej świątyni pw. św. Stanisława BM. Dzięki przedsięwzięciu kościół uchroniono przed postępującym niszczeniem, ale i przywrócono do jego pierwotnego, średniowiecznego kształtu estetycznego. Podczas prac specjaliści odkryli fragmenty barwnej polichromii na wschodniej ścianie prezbiterium.

Radości nie ukrywa proboszcz parafii ks. Zygmunt Siemianowski. „To ważny dzień dla naszej wspólnoty. Świątynia była pęknięta w dwóch miejscach - od fundamentu po strop. Zahamowano dalszy proces niszczenia, przywrócono wygląd oryginalny” – dodał.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję