Na próżno szukać sensu i logiki, gdy działacze tych stowarzyszeń, z założenia mających chronić przyrodę, sami ją niszczą. Jak? Przez wbijanie gwoździ w drzewa, palenie maszyn do prac leśnych, uwalnianie do atmosfery szkodliwych substancji czy blokowanie leśnikom możliwości wykonywania prac pielęgnacyjnych w lesie. Niektóre z przykładów takich spektakularnych akcji w imię walki o przyrodę nie mieszczą się w zakresie czynów dozwolonych przez prawo. Właśnie z tego powodu organizacje te są określane jako pseudoekologiczne, a ich czyny noszą znamiona ekoterroryzmu.
Drzewa poranione gwoździami
Taka niebezpieczna sytuacja miała miejsce w Nadleśnictwie Lutowiska. Tam na leśników zastawiono śmiertelną pułapkę – wbito gwoździe w drzewa planowane do pozyskania. Jak odkryte zostało zagrożenie? 11 lipca 2022 r. do Nadleśnictwa Lutowiska wpłynął wniosek Inicjatywy Dzikie Karpaty o odstąpienie od pozyskania dwóch drzew. Inżynier nadzoru i leśniczy pojechali na wskazane przez działaczy miejsce, aby dokonać lustracji. W pobliżu opisanych we wniosku dwóch drzew odkryli drzewo ponabijane gwoździami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Metoda ta, nazywana tree spiking, jest rozpowszechniana przez skrajnych aktywistów – opisują oni techniki „nakłuwania drzew”, polecają sprzęt i konkretne rodzaje gwoździ, a nawet radzą, jak zacierać ślady i nie dać się złapać. Metalowe pręty czy gwoździe wbite w drzewo mają na celu uszkodzenie ostrza lub silnika piły mechanicznej. Gwoździe nabijane w wyższych partiach pnia mają za zadanie zniszczenie maszyn tartacznych stosowanych przy późniejszej obróbce drewna. Poza oczywistymi stratami materialnymi takie działanie stwarza poważne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia pilarzy i stolarzy.
– Zwracam się do wszystkich działaczy i grup proekologicznych w całej Polsce: powstrzymajcie tych, którzy ryzykują życiem ludzi. Wbijanie gwoździ w drzewa to nie akcja protestacyjna, to zwykły terroryzm. Powstrzymajcie to, zanim dojdzie do tragedii – apeluje Michał Gzowski, rzecznik prasowy Lasów Państwowych.
Po co ekologom narkotyki?
To niejedyne działania „ekologów” sprzeczne z obowiązującym porządkiem prawnym. W obozie blokujących prace leśne w Nadleśnictwie Stuposiany policja znalazła duże ilości zakazanych substancji. Według informacji przekazanej Lasom Państwowym przez policję, w obozie ekologicznego Kolektywu Wilczyce funkcjonariusze znaleźli narkotyki w dużych ilościach, wskazujących na ich handlowe przeznaczenie, broń gazową i kusze. Co więcej, w trakcie trwania policyjnej akcji aktywiści mieli się zachowywać w sposób agresywny.
Leśników szczególnie niepokoi bezrefleksyjne nawoływanie członków tych organizacji do podobnych działań. Wszelkie akty wandalizmu będą zgłaszane do odpowiednich służb, a ich sprawcy prędzej czy później ukarani. Takie działania w żaden sposób nie przyczynią się do ochrony walorów przyrodniczych lasu, a tylko utrudnią dialog prowadzony przez leśników ze stroną społeczną.
– Drogą do szukania optymalnego dla przyrody rozwiązania jest dialog. Gorąco do niego zachęcam wszystkie organizacje i ludzi, których sercu środowisko naturalne jest bliskie. Zamiast głośno krzyczeć na ulicy czy wchodzić na drzewa, usiądźmy do stołu, posłuchajmy ekspertów i działajmy razem dla wspólnego dobra, którym są piękne polskie lasy – przekonuje Józef Kubica, p.o. dyrektor generalny Lasów Państwowych.