Makieta będzie wystawiona do czasu uruchomienia Muzeum Zagłębiowskiego Górnictwa Węglowego, które znajdzie swoje miejsce w rewitalizowanej cechowni byłej kopalni „Saturn”. Prace nad precyzyjnym odtworzeniem wyglądu Starych Piasków z początku XX wieku trwały przez wiele miesięcy. Bardzo szczegółowo odtworzono urok tego małego górniczego miasteczka, jego zabudowę osiedlową, a także budynki dawnej kopalni „Czeladź”.
Reklama
– Francuscy właściciele zakładu zadbali o to, by górnicy, którzy pracowali w ich kopalni, mieli godne warunki do zamieszkania i wszystko to, co jest potrzebne do życia także poza pracą. Projektowali i budowali tak, by całość dodatkowo miała architektoniczny urok. I trzeba przyznać, że im się to udało, a Stare Piaski po dziś dzień, mimo zniszczenia układu urbanistycznego przez powojenną zabudowę, swoim urokiem mogą konkurować z innymi pogórniczymi osiedlami na Śląsku i Zagłębiu – opowiada burmistrz Czeladzi Zbigniew Szaleniec. Makieta powstała dzięki pracy Jana Powałki, który nadzorował jej budowę pod kątem odtworzenia rzeczywistego wyglądu miejscowości i dbał o architektoniczne szczegóły, oraz Jana Gotwalda z pracowni modelarskiej z Krakowa. – Cieszymy się, że możemy podziwiać w murach naszej świątyni to dzieło, które przedstawia Piaski. Widać tu wyraźnie, jak pięknie wyglądało to górnicze osiedle, zbudowane przez ówczesnych francuskich właścicieli kopalni „Czeladź”. Nie sposób pominąć naszego kościoła Matki Bożej Bolesnej wybudowanego przez kopalnię przy wsparciu górników – mówi proboszcz parafii ks. kan. Józef Handerek. – Oficjalnie otworzyliśmy makietę dla zwiedzających w pierwszą niedzielę lipca, a dotychczas sporo chętnych i to nie tylko z Czeladzi, skorzystało z możliwości jej obejrzenia – dodaje.
Z okazji 5. rocznicy powstania Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia zorganizowała akcję pod hasłem „Poznajemy miasta Metropolii”. W jej ramach w każdym z czterdziestu jeden miast GZM odbywały się wycieczki, w czasie których można było poznać dane miasto. Jedną z propozycji i atrakcji była wizyta w Czeladzi na Piaskach. Choć akcja została zakończona, to jeszcze przez wiele miesięcy będzie możliwość zobaczenia w terenie i na opracowanej makiecie tej szczególnej części miasta i jej zabudowy.
– Osiedle robotnicze Piaski stanowi istotny przykład powstałego w kilku etapach kompleksu mieszkaniowego – zauważa Anna Mucha z oddziału terenowego Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Katowicach. – O jego wyjątkowej wartości stanowią bogaty program funkcjonalny oraz niespotykane na terenie Górnego Śląska wpływy architektury południowej Francji, które są konsekwencją nabycia kopalni ,,Czeladź’’ przez francuską spółkę. Osiedle przedstawia wysokie wartości architektoniczno--urbanistyczne i historyczne, które czerpią wzory z myśli planistycznych XIX i XX wieku, co stanowi cenną odpowiedź na rosnące na przełomie wieków zapotrzebowanie na budownictwo mieszkaniowe – wyjaśnia.
I choć za życia był prawie nieznany, to po śmierci jego kult rozwinął się niemal na cały świat. Mowa o Szarbelu Makhlouf – duchownym maronickim, mnichu i pustelniku, świętym Kościoła katolickiego
Relikwie świętego zostały wprowadzone do kościoła św. Stanisława BM w Czeladzi i każdego 22. dnia miesiąca sprawowane są Msze św., po których następuje oddanie czci przez ucałowanie, odmawiane są także specjalne modlitwy za przyczyną świętego pustelnika. To trzecie relikwie w diecezji, pierwsze w Zagłębiu. Wcześniej św. Szarbel przybył do parafii pw. św. Marii Magdaleny w Gołaczewach i do parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Jaworznie-Długoszynie. – Do św. Szarbela mam szczególną atencję już od kilku lat. Początkowo do kultu maronickiego mnicha podchodziłem ostrożnie, niepewnie. Przyznaję, że miałem osobistą intencję, którą chciałem powierzyć trochę ad experimentum temu świętemu. Okazało się, że wszystko zaczęło się układać, nie tyle po mojej myśli, ale według pewnego zamysłu Bożego. Wtedy pojawiła się myśl, że gdy tylko nadarzy się okazja, to sprowadzę relikwie do Czeladzi. I nadarzyła się bardzo szybko – powiedział ks. Jarosław Wolski, proboszcz parafii pw. św. Stanisława w Czeladzi.
Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]
2025-09-13 23:34
ks. Łukasz
Karol Porwich/Niedziela
W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.
W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
Cała przestrzeń kościoła parafialnego jest wypełniona miłością pierwszego proboszcza – powiedział ks. Marek Sapryga.
Wspólnota parafii św. Maksymiliana Kolbe w Lublinie uhonorowała śp. ks. prał. Józefa Siemczyka. Wyrazem pamięci o pierwszym proboszczu i budowniczym kościoła była Eucharystia pod przewodnictwem bp. Artura Mizińskiego w 1. rocznicę śmierci kapłana, a także tablica upamiętniająca jego życie i dzieło.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.