Reklama

Wiara

Dziewięć pierwszych szans

Pierwsze piątki miesiąca znane są najczęściej od czasu Pierwszej Komunii św. W ten sposób uczyliśmy się m.in. systematyczności w praktykowaniu spowiedzi. Czy jednak dziś są one równie popularne jak dawniej?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kapłani podkreślają, że penitentów jest mniej niż kiedyś. Bywają parafie, w których w pierwszy piątek miesiąca do spowiedzi systematycznie przystępuje tylko garstka tych najbardziej świadomych wiernych. Są jednak takie rejony Polski, gdzie wciąż w ten dzień do konfesjonałów ustawiają się długie kolejki. Co zatem zrobić: odpuścić sobie tę praktykę jako niemodną czy może jednak propagować i wskazywać aktualność przesłania pierwszych piątków?

Obietnice

Początki praktyki pierwszych piątków miesiąca sięgają 1673 r., gdy francuskiej zakonnicy – św. Małgorzacie Marii Alacoque podczas adoracji Najświętszego Sakramentu objawił się Pan Jezus. Przez ponad 1,5 roku Boski Mistrz ukazywał jej swoje Najświętsze Serce i zapraszał do umiłowania Go w tej tajemnicy. Orędzie zostało spisane i przekazane wiernym na całym świecie. Idea praktyki pierwszych piątków sprowadza się do podjęcia zaproszenia Pana Jezusa, by przez 9 kolejnych pierwszych piątków przystąpić do Komunii św. i ofiarować ją jako wynagrodzenie za grzechy własne i rodzaju ludzkiego. Kto zaś podejmie to zaproszenie, temu Boże Serce zapewni miłosierdzie w chwili zgonu – nie umrze bez Jego łaski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pan Jezus miał św. Małgorzacie przekazać jeszcze dwanaście innych obietnic dotyczących czcicieli Najświętszego Serca: „Dam im wszystkie łaski potrzebne w ich stanie. Zgoda i pokój będą panowały w ich rodzinach. Będę ich pocieszał we wszystkich ich strapieniach. Będę ich bezpieczną ucieczką za życia, a szczególnie przy śmierci. Wyleję obfite błogosławieństwo na wszystkie ich przedsięwzięcia. Grzesznicy znajdą w mym Sercu źródło nieskończonego miłosierdzia. Dusze oziębłe staną się gorliwymi. Dusze gorliwe dojdą szybko do wysokiej doskonałości. Błogosławić będę domy, w których obraz mego Serca będzie umieszczony i czczony. Kapłanom dam moc kruszenia serc najzatwardzialszych. Imiona tych, którzy rozszerzać będą to nabożeństwo, będą zapisane w moim Sercu i na zawsze w Nim pozostaną. Przyrzekam w nadmiarze miłosierdzia Serca mojego, że wszechmocna miłość moja udzieli tym wszystkim, którzy komunikować będą w pierwsze piątki przez dziewięć miesięcy z rzędu, łaskę pokuty ostatecznej, że nie umrą w stanie niełaski mojej ani bez sakramentów i że Serce moje stanie się dla nich bezpieczną ucieczką w godzinę śmierci”.

Reklama

Sianie

Najczęściej uczymy dzieci praktykowania pierwszych piątków przy okazji Pierwszej Komunii św. Duszpasterze podkreślają, że dzięki temu dzieci uczą się systematyczności w życiu duchowym. Co także istotne – gdy połączymy okres przygotowania do Pierwszej Komunii św. z nabożeństwem pierwszych piątków miesiąca, wydłużamy czas ich formacji liturgicznej do blisko 2 lat.

– W mojej wspólnocie parafialnej od wielu lat są praktykowane wśród dzieci, które były u Pierwszej Komunii św., spowiedź i Komunia św. w pierwsze piątki. Dzieci podczas „białego tygodnia” otrzymują książeczki, w których zbierają podpisy. W ciągu 9 lat, jak jestem proboszczem w tej parafii, zauważam, że taka forma pobożności jest dobrze przeżywana przez dzieci i rodziców – podzielił się swoim doświadczeniem ks. Jacek Makowski, proboszcz parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Bytoniu.

O tym, że warto szerzyć ideę tego nabożeństwa wśród najmłodszych, przekonany jest także ks. Michał Gławdel z parafii Trójcy Świętej w Gorzowie. Podkreśla jednak potrzebę odpowiedniego zmotywowania dzieci. – Do wielu spraw przymusić się nie da, ale można je pozytywnie wypromować. Osobiście już w czasie przygotowania do Pierwszej Komunii św., podczas comiesięcznych spotkań dla rodziców, podejmuję ten temat. Pierwszy raz na spotkaniu pt. „Spowiedź św. dziecka”, już w lutym, wyjaśniam wartość stałej, regularnej spowiedzi. Spotkania formacyjne kończymy tematem: „Komunia św. i co dalej?”. To katecheza w całości poświęcona formacji dziecka w klasie IV i klasach następnych, a szczególnie pierwszym piątkom miesiąca. Z pierwszymi piątkami startujemy po wakacjach. Czas urlopów, kolonii, obozów może być trudny dla praktyki pierwszych piątków, zaś w roku szkolnym mamy 10 miesięcy na naukę, a nam potrzeba ich tylko 9. Dzieci w październiku dostają motywacyjne kalendarze, by samemu się sprawdzić i kontrolować swoje postępy. To pozwala nam całość zakończyć w czerwcu wspólną rocznicą Komunii św. – podkreślił duchowny.

Reklama

Owoce

Z czasem może się jednak zrodzić przekonanie, że pierwsze piątki są tylko dla najmłodszych. Ciekawe doświadczenie w tej sprawie mają duszpasterze z parafii Mariackiej w Słupsku. – Zaczęło się od tego, że nasz proboszcz przywiózł obrazki do zbierania pierwszych piątków i powiedział, że trzeba coś z tym zrobić – opowiada ks. Wojciech Marcinkiewicz. – Akurat ja miałem dyżur kaznodziejski i zdecydowałem się powiedzieć o pierwszych piątkach kazanie. To była ostatnia niedziela sierpnia ub.r. Na koniec powiedziałem, że przy wyjściu można zabrać ze sobą te obrazki i podjąć osobiście praktykę. Efekt był taki, że do maja przez tych 9 miesięcy przy konfesjonałach był prawdziwy tłum. Dopiero w czerwcu parafian przyszło mniej. Na koniec sierpnia znów przypomnimy o tej praktyce i zachęcimy do kolejnego cyklu. Także dzieci, które rok temu przystąpiły do Pierwszej Komunii św., podjęły tę praktykę. Gdy była kwarantanna i nie mogły wychodzić z domu, rodzice sami dzwonili na parafię i prosili, by kapłan przyszedł ze spowiedzią do ich dziecka.

Na praktykę pierwszych piątków warto spojrzeć jak na szansę dla całej rodziny, a szczególnie dla rodziców, którzy mają pomagać swoim dzieciom w rozwoju sumienia. – Pierwsza Komunia św. i pierwsza spowiedź za każdym razem były w naszej rodzinie wydarzeniem wyjątkowym – opowiadają Anna i Hubert Kowalewscy ze Szczecina. – Troje z naszych dzieci już je przeżywało. Rodzinna katecheza oraz parafialne przygotowania były bazą dla zachowania regularności przystępowania do comiesięcznej spowiedzi. Na początku zachętą dla dzieci były obrazki z zaznaczonymi pierwszymi piątkami miesiąca, rozdawane przez księdza proboszcza. Przywiązywaliśmy ogromną wagę do tego, aby wspólnie z dziećmi przygotowywać się i przystępować do spowiedzi. Jest to dla całej naszej rodziny bardzo ważne, że o relacji z Panem Bogiem, o modlitwie, o sakramentach rozmawiamy i nigdy nie sprowadziliśmy tego do jakichś „intymności”, o których się nie wspomina. Mimo że dzieci są już duże, mają 21, 18 i 13 lat, o zbliżającej się spowiedzi zwyczajnie przypominamy.

Dobrze wykorzystana praktyka pierwszych piątków z pewnością przyniesie obfite owoce w życiu zarówno parafii, jak i poszczególnych rodzin.

2022-06-14 11:17

Ocena: +33 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do księży: Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą

2024-04-20 08:50

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

archidiecezja katowicka

Karol Porwich/Niedziela

Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą, a nieprzekonani nikogo nie przekonają! ‒ pisze do księży abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki wystosował List do Księży z okazji Światowego Dnia Modlitwy o Powołania. Ten przypada w najbliższą niedzielę (21 kwietnia).

W liście hierarcha zwraca uwagę na orędzie papieża Franciszka. Przypomniał, że „bycie pielgrzymami nadziei i budowniczymi pokoju oznacza budowanie swojego życia na skale zmartwychwstania Chrystusa”, a naszym ostatecznym celem jest „spotkanie z Chrystusem i radość życia w braterstwie ze sobą na wieczność.” ‒ To ostateczne powołanie musimy antycypować każdego dnia: relacja miłości z Bogiem i z naszymi braćmi oraz siostrami zaczyna się już teraz, aby urzeczywistnić marzenie Boga, marzenie o jedności, pokoju i braterstwie ‒ wskazuje. Zachęca, za Ojcem Świętym, by nikt nie czuł się wykluczony z tego powołania!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję