Reklama

Wiara

Nasza pobożność

Słusznie chlubimy się w Polsce, że nasza wiara i jej przeżywanie są naznaczone głębokim odniesieniem do Maryi – Matki Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela. Nasza chluba wynika z tego, że maryjność wskazuje na prawdziwą wiarę i na autentyczne jej przeżywanie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już w starożytności byli o tym przekonani Ojcowie Kościoła. Święty Atanazy z Aleksandrii podkreślał, że prawda, iż Maryja jest Matką Bożą (Theotokos), należy do „perspektywy wiary”, czyli stanowi jej konieczny punkt odniesienia. Święty Grzegorz z Nazjanzu stwierdził, że „kto nie uznaje Świętej Bogarodzicy, ten jest poza boskością”, czyli rozmija się z Bogiem. W późniejszym okresie takie same co do treści wypowiedzi powracają z coraz większą intensywnością. Na ich gruncie narodził się kult Matki Bożej wyrażający się w liturgii, potem rozwinęła się pobożność maryjna, a w końcu narodziła się także duchowość maryjna. Wszystkie te przejawy maryjności wiary i życia kościelnego wspiera mariologia, czyli teologia, której przedmiotem jest Matka Boża i Jej misja w dziejach zbawienia. Zwróćmy uwagę na te zasadnicze przejawy maryjności w Kościele. Pomocne będzie tu udzielenie odpowiedzi na pytanie: w jaki sposób odzwierciedlają się one w życiu Kościoła w Polsce i co mają nam do powiedzenia oraz do zaproponowania?

Kult maryjny

Reklama

Już na przełomie III i IV wieku w Egipcie pojawiło się pierwsze liturgiczne wspomnienie Maryi, o czym świadczy wspomniany św. Atanazy, patriarcha Aleksandrii. Po soborze efeskim w 431 r., który ogłosił uroczyście, że Maryja jest Bogarodzicą, nastąpił szybki rozwój doktryny i kultu maryjnego, czego wyrazem było powstawanie nowych wspomnień i świąt. Wpisywały one osobę Matki Bożej w żywy nurt życia kościelnego i przyczyniały się do tego, że wierni nawiązywali z Nią coraz bardziej osobistą więź. W ten sposób pogłębiała się też więź wierzących z Trójcą Świętą. Na rozwój kultu liturgicznego wpływały także konkretne sytuacje Kościoła oraz potrzeby wierzących, które pozwalały odczytywać misję Maryi w relacji do Kościoła i do sytuacji duchowej świata, a zwłaszcza do potrzeb wspólnot wierzących.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Gdy Polska po przyjęciu chrztu stała się chrześcijańska, w Kościele istniały już liczne święta maryjne i zostały one szybko włączone w nurt polskiego życia kościelnego, znajdując żywy oddźwięk w polskiej religijności i kulturze. Z biegiem czasu jednak także nasz Kościół przyczynił się do rozwoju liturgicznego kultu Matki Bożej, czego rezultatem są uroczystości Matki Bożej Królowej Polski (3 maja) i Matki Bożej Częstochowskiej (26 sierpnia). Na pewno udział Polski w rozwoju liturgicznego kultu maryjnego można widzieć w obchodach uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Wyjątkową rolę odegrali w tym względzie św. Stanisław Papczyński, a także liczni biskupi i wierni, dla których prawda o niepokalanym poczęciu Maryi stawała się programem życia i zasadą działania w oparciu o Jej wzór, przede wszystkim jeśli chodzi o życie w łasce.

Pobożność

Reklama

Pobożność maryjna obejmuje wszystkie te przejawy religijności, które konkretyzują się w różnych praktykach zewnętrznych, takich jak: pieśni, hymny, modlitwy, litanie, nowenny, koronki, godzinki, pielgrzymki, składane wota itd. W praktykach tych konkretyzuje się więź z Maryją, a przez Nią formuje się odniesienie do Chrystusa i do Trójcy Świętej. Najczęściej praktyki pobożne łączą się z modlitwą, dlatego począwszy od IX wieku, chrześcijanie nie wahają się masowo praktykować modlitwy „do” Maryi, ufając Jej szczególnej sile wstawienniczej u Boga. Na tym gruncie ukształtowały się zróżnicowane modlitwy maryjne, przede wszystkim modlitwa Anioł Pański, Różaniec i Litania Loretańska, które są praktykowane w całym Kościele. Obok tego w różnych tradycjach religijnych, wyrażających różne kultury i mentalności, pojawiły się bogate w formę i treść modlitwy do Maryi.

Polska pobożność maryjna wyjątkowo wyraziła się w tworzonych godzinkach maryjnych, nie tylko w tych znanych dzisiaj Godzinkach o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Mało pamięta się jednak, że godzinek maryjnych w wiekach XVI-XVIII było w Polsce o wiele więcej. Ich przedmiotem były święta i przymioty Maryi (dogmaty), szczególne wydarzenia związane z doświadczeniem Jej wstawiennictwa, swoje godzinki miały też większe sanktuaria maryjne.

Już Wespazjan Kochowski zauważył, że „Polak rodzi się pielgrzymem”. Niewątpliwie polskim fenomenem i wyrazem pobożności, zwłaszcza maryjnej, są pielgrzymki. Kiedyś były one stałym elementem pobożności chrześcijańskiej, dzisiaj natomiast są mocnym, niemal specyficznym wyrazem polskiej pobożności maryjnej. Niemal każdy polski katolik uważa, że sprawą honoru i wyrazem czci maryjnej jest uczestniczenie w jakiejś pielgrzymce – pieszej, rowerowej, motocyklowej, autokarowej, indywidualnej i wspólnotowej – na Jasną Górę i do innych sanktuariów. W czasie takiej wędrówki rodzą się ważne wydarzenia duchowe.

Reklama

W ramach polskiej pobożności maryjnej trzeba zauważyć, że – jak może żadna inna forma pobożności – ma ona charakter wspólnotowy i narodowy. Polacy nie wahają się w swoich modlitwach przedstawiać Maryi spraw narodowych, publicznych i politycznych. Wiedzą z wielowiekowych doświadczeń, że Ojczyzna potrzebuje modlitwy, w tym także modlitwy maryjnej, która jest skuteczna. Niewątpliwie polskim fenomenem jest to, że modlimy się maryjnie w duchu narodowym, i nie powinno to być powodem do wstydu. Modlitwa jest czynnym udziałem w życiu narodowym i politycznym.

Szczególnym wyrazem polskiej pobożności maryjnej są rozmaite akty oddania Maryi, śluby, akty poświęcenia, akty czci i ufności. Mają one wymiar indywidualny i narodowy. Ich wartość polega na tym, że przedłużają się one potem w codziennej duchowości maryjnej.

Duchowość

Duchowość w naszym dzisiejszym rozumieniu dotyczy wewnętrznych aspektów religijności. Trzeba było długiego czasu, aby powstało przekonanie, że duchowość maryjna stanowi istotną część duchowości chrześcijańskiej. Oznacza to, że bez kształtowania swego ducha przez odniesienie do Maryi, do Jej misji i wykazanych w Niej cnót, nie można być w pełni chrześcijaninem. Dotyczy to każdego wierzącego. Już św. Ambroży postulował, aby w każdym chrześcijaninie była dusza Maryi. Od Maryi bowiem możemy się wiele nauczyć w sferze wewnętrznej, aby nasza duchowość stawała się w pełni chrześcijańska i rzeczywiście dojrzała i w ten sposób zyskiwała odniesienie do całości życia osobistego i społecznego.

Reklama

Co polscy katolicy wnieśli do duchowości maryjnej? Na pewno za sprawą papieża św. Jana Pawła II, a także wielu innych polskich świętych do tradycji duchowości maryjnej weszła idea zawierzenia Maryi. To nieco tajemnicze słowo znajdujemy już w XIX wieku u bł. Honorata Koźmińskiego i ks. Piotra Semenenki. Oznacza ono pewien styl podążania do Jezusa przez Maryję, w którym w najwyższym stopniu wyraża się zaufanie do Boga i Jego łaski, aby głosić Jego prymat. Zawierzenie jest jakimś „przedłużeniem” dokonanej przez Maryję duchowej syntezy, w której pełnią swojej wiary przyjęła Ona pełnię łaski Bożej. Ta synteza jest jakby przedłużaniem w czasie pokory Maryi, ponieważ w relacjach z Bogiem wszystko opiera się na pokorze.

Oczywiście, można mówić o wielu innych przejawach duchowości, którymi żyją polscy wierni, np. o poświęceniu na wzór Maryi, o maryjnym przyjmowaniu Boga, o dawaniu pierwszeństwa łasce. Jakże wielu ludzi nie waha się uciekać pod Jej macierzyńskie spojrzenie, aby czerpać życiową inspirację z Jej duchowej bliskości i oddziaływania.

Za tym wszystkim, o czym tutaj mówiliśmy, stoi polska mariologia, która zasługuje na osobne omówienie, aby pokazać, że polscy katolicy nie działają jedynie spontanicznie i uczuciowo w kulcie maryjnym, w swojej pobożności i w swojej duchowości. W dziedzinie mariologii nie mamy się czego wstydzić, mieliśmy wielu znakomitych mariologów, a wiele typowo polskich wątków mariologicznych zasługuje na nowe i aktualizujące odczytanie. Gdyby nie było mariologii, nie byłoby także rozwoju kultu, pobożności i duchowości.

2022-04-26 11:37

Oceń: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tajemnica okiem kamery

Najnowszy film Michał Kondrat poświęcił Niepokalanemu Poczęciu Maryi – wielkiej tajemnicy Kościoła. To nie jest łatwy film, bo i materia nie jest łatwa.

Jak mówi w filmie ks. Joseph Roesch, marianin z Rzymu, tajemnica ta jest tak głęboka, że nawet niektórzy biskupi nie do końca rozumieją, co oznacza. Tymczasem to serce naszej wiary – podkreśla. Inny marianin – ks. Chris Alar z USA wyjaśnia, że Bóg musiał stworzyć Maryję Niepokalaną, bo potrzebował naczynia, dzięki któremu mógłby sprowadzić swojego Syna, aby wypełnić plan Odkupienia. – Bóg nie może współistnieć z grzechem, dlatego to naczynie musiało być czyste, nieskazitelne i niepokalane – mówi. Matka Syna Bożego była wolna od grzechu pierworodnego.
CZYTAJ DALEJ

Koronka na ulicach miast świata – modlitwa, która zmienia rzeczywistość

2025-09-26 21:02

[ TEMATY ]

Koronka na ulicach miast

Koronka do Bożego Miłosierdzia

Bożena Sztajner/Niedziela

Od 2008 roku na skrzyżowaniach miast i ulic na świecie rozbrzmiewa Koronka do Miłosierdzia Bożego. Podobnie będzie w najbliższą niedzielę 28 września o 15:00, gdy wierni znów staną razem w rocznicę beatyfikacji ks. Michała Sopoćki, aby modlić się o pokój i miłosierdzie dla świata. „Co roku udaje się nam gromadzić sporą rzeszę wiernych na całym świecie” – powiedział Radiu Watykańskiemu-Vatican News Tomasz Talaga, współorganizator akcji „Koronka na ulicach miast świata”.

Inicjatywa publicznej modlitwy Koronką do Miłosierdzia Bożego zapoczątkowano w 2008 roku w Łodzi. Impulsem stał się 28 września 2008 roku i beatyfikacja ks. Michała Sopoćki, spowiednika św. siostry Faustyny Kowalskiej. Jak podkreślił Tomasz Talaga, choć sama modlitwa trwa zaledwie kilkanaście minut, jej znaczenie jest duże, ponieważ odbywa się w przestrzeni publicznej. Wierni wychodzą na ulice, by prosić Boga o miłosierdzie dla rodzin, wspólnot i całych miejscowości.
CZYTAJ DALEJ

Bp Greger: szatan to nie bajka dla niegrzecznych dzieci, to są realia

2025-09-28 13:26

[ TEMATY ]

szatan

bp Piotr Greger

Monika Jaworska/Niedziela na Podbeskidziu

„Szatan to nie jest bajka dla niegrzecznych dzieci, to są realia. Szatan naprawdę istnieje, chociaż doskonale wie, że jego dni są policzone” - powiedział bp Piotr Greger podczas uroczystości odpustowych 28 września ku czci św. Michała Archanioła w Kończycach Wielkich na Śląsku Cieszyńskim. W homilii hierarcha przypomniał, że nauka Kościoła o szatanie nie ma wzbudzać strachu, lecz mobilizować wierzących do czujności wobec jego pokus i do całkowitego zaufania mocy Boga.

W kazaniu bp Greger nawiązał do znanej modlitwy ułożonej przez papieża Leona XIII w 1886 r., której słowa: „Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną” odwołują się bezpośrednio do Apokalipsy św. Jana. „Największym osiągnięciem szatana jest wmówić człowiekowi, że diabeł nie istnieje. Wtedy człowiek zupełnie go lekceważy, nie zwraca na niego żadnej uwagi” - przestrzegł kaznodzieja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję