Reklama

Wiadomości

Obserwator

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KATASTROFA SMOLEŃSKA
Zamach

Zaprezentowany przez Antoniego Macierewicza raport z prac podkomisji smoleńskiej, którą kierował, nie pozostawia wątpliwości: według ekspertów, przyczyną katastrofy był wybuch w jednym ze skrzydeł samolotu. Podkomisja unieważniła raport komisji Jerzego Millera z lipca 2011 r., według którego tupolew zahaczył skrzydłem o brzozę i uderzył w ziemię. Zdaniem podkomisji Macierewicza, brzoza nie była powodem katastrofy, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią, bo jeszcze przed minięciem drzewa w samolocie nastąpił wybuch. Komisja zlokalizowała miejsce i czas tej eksplozji. Ale nie była ona jedyna: następna eksplozja nastąpiła w centropłacie – tłumaczył Macierewicz. Wybuchy, jak wskazał, są głównym dowodem na ingerencję Rosji. Powiedział, że jej raport powinien stanowić podstawę do skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Premier Mateusz Morawiecki, pytany o działania rządu w związku z raportem smoleńskim, powiedział, że liczy na to, iż prokuratura (śledztwo polskiej prokuratury jeszcze trwa) uwzględni wnioski z raportu, a po przedstawieniu całościowej wersji wydarzeń doprowadzi do sporządzenia aktów oskarżenia. – Będziemy się też domagać sprawiedliwości na forum międzynarodowym, przed odpowiednimi trybunałami – zapowiedział.

Reklama

Podstawą sporządzenia raportu były szczegółowe ekspertyzy. Przebadano historię wydobycia i odczytu rozmów z kokpitu z rejestratorów oraz zapisy rejestratorów parametrów lotu tupolewa i ich wiarygodność. Eksperci zrekonstruowali strukturę samolotu, przeprowadzili symulację lotu i uderzenia maszyny w ziemię. Na zlecenie podkomisji przeprowadzono w Polsce oraz w USA analizy i badania dotyczące pozostałości śladów materiałów wybuchowych. Dokonano też obliczeń i analiz z zakresu fizyki i aerodynamiki. Raport wraz z załącznikami – liczącymi ponad 10 tys. stron – można znaleźć w internecie.
w.d.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

UKRAINA
Taktyczny pat

W dni poprzedzające Wielkanoc wszyscy czekali na rosyjskie uderzenie w Donbasie, które mogło zadecydować o wyniku wojny. Na czyją korzyść – nie było pewności. Pewność można było jednak mieć co do tego, że „plan maksimum” nie wyszedł Rosji i przyszedł czas na „plan minimum” – Rosja miała się teraz skupić na ofensywie w Donbasie. Nie bez powodu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał, że poświąteczny tydzień może być kluczowy dla jego państwa.

Obserwatorzy rosyjskiej agresji odnotowali, że choć miała miejsce operacyjna pauza, a wojska rosyjskie przegrupowywały się przed ofensywą, to i tak trwały ostrzał artyleryjski i rakietowy w różnych częściach Ukrainy oraz walki na różnych odcinkach, a okrążony Mariupol bronił się ostatkiem sił. Ginęli ludzie – i żołnierze z obu stron, i ukraińscy cywile, na których również skupiały się żołdacka zemsta i złość. Cytowany obszernie przez media dowódca brytyjskiej armii gen. Mark Carleton-Smith ocenił, że prawdopodobnym krótkoterminowym efektem wojny na Ukrainie jest taktyczny pat. W dłuższej perspektywie będziemy mieli do czynienia z zamrożonym, być może nawet na lata, konfliktem w Donbasie. Niezależnie od tego, czy będzie to decydująca bitwa czy nie, obecnie mierzymy tę kampanię w dniach.
j.k.

SONDAŻ
Dobra pomoc

Reklama

Polacy bardzo pozytywnie oceniają działania gabinetu premiera Mateusza Morawieckiego w związku z wojną na Ukrainie – wynika z sondażu IBRiS. Przychylni władzy są nawet wyborcy opozycji. Prawie dwie trzecie (65%) ankietowanych ocenia te działania zdecydowanie lub raczej dobrze. Zaskoczeniem może być fakt, że ocena nie zależy w pełni od ogólnych sympatii politycznych – spośród wyborców opozycji dobrze aktywność rządu premiera Morawieckiego ocenia aż 43% (zdecydowanie dobrze – 6%). Nie dziwi zadowolenie zwolenników rządu, którzy prawie w 100% popierają działania rządu w sprawie Ukrainy (48% – zdecydowanie dobrze; 49% – raczej dobrze). Do Polski dotarło jak dotąd ponad 2,7 mln uchodźców z Ukrainy.
j.k.

SZWECJA, FINLANDIA
Chcą do NATO

Oba kraje są coraz bliżej NATO. Do wstąpienia do Sojuszu skłaniają się coraz bardziej nawet politycy niedawno temu niechętni, m.in. szwedzcy socjaldemokraci. Nie jest to jednak nagły zwrot, lecz pokłosie aneksji przez Rosję Krymu i rozpoczęcia okupacji Donbasu w 2014 r. Zarówno w Szwecji, jak i w Finlandii wywołało to szok. Członkostwo obu krajów w NATO było tematem dyskusji i przedmiotem kilku spotkań podczas niedawnych rozmów ministrów spraw zagranicznych państw NATO. W spotkaniach tych wzięli udział przedstawiciele Finlandii i Szwecji. Według sondaży, liczba Szwedów popierających wstąpienie do NATO szybko rośnie. W marcu już 51% z nich opowiadało się za przynależnością do Sojuszu. Wyraźna większość z nich jest za członkostwem w NATO, jeśli zdecyduje się na to także Finlandia. Jest to możliwe, bo skłaniają się do tego kroku także politycy z tego kraju. Zachęcają ich do tego sondaże, wskazujące, że ponad połowa (52-55%) Finów chce przystąpić do NATO. Przy czym ich ocena Sojuszu – z negatywnej na pozytywną – zmieniła się radykalnie, z dnia na dzień, po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Przyspieszona procedura przyłączenia Szwecji i Finlandii do NATO może oznaczać, że kraje te staną się częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego już latem tego roku, po szczycie NATO, który ma się odbyć pod koniec czerwca.
w.d.

BEZ KARY
Po stronie Ukrainy

Reklama

Większość senatorów chce, by ochotnicy walczący po stronie Ukrainy w rosyjskiej wojnie nie byli karani pod warunkiem zgłoszenia tego MON. Senacki projekt ustawy trafia do Sejmu. Według obecnych przepisów, polski obywatel może wstąpić do obcych sił zbrojnych tylko za zgodą ministra spraw wewnętrznych i administracji (w przypadku byłych żołnierzy zawodowych – szefa MON). Za wstąpienie do obcej armii bez takiej zgody grozi odpowiedzialność karna. W senackim projekcie określono, że przepisy te nie będą stosowane wobec ochotników, którzy walczą w formacjach podległych władzom ukraińskim uznawanym przez władze polskie. W czasie głosowania za wniesieniem do Sejmu projektu tej ustawy senatorowie PiS albo wstrzymali się od głosu, albo byli przeciw. Osoba, która pełniła służbę w ukraińskich siłach zbrojnych, ma obowiązek powiadomić MON o miejscu, czasie i charakterze wykonywanych obowiązków, a informacja ta miałaby być przekazana do Wojskowych Centrów Rekrutacji; wiedza ta mogłaby być wykorzystana do zwiększania potencjału obronnego Polski. Kto nie dopełni tego obowiązku, będzie podlegał karze grzywny.
j.k.

PRACA DLA UCHODŹCÓW
Nowi pracownicy

Na mocy uchwalonej niedawno ustawy o pomocy dla uchodźców pracę w Polsce podjęło w ciągu miesiąca ponad 60 tys. osób z Ukrainy. – W ostatnich dniach odnotowujemy wyraźny trend wzrostowy – podaje pełnomocnik rządu ds. uchodźców wojennych z Ukrainy, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker. Poinformował też, że część osób podjęła pracę także w oparciu o przepisy ogólne, niedotyczące tej specustawy. – Część z tych osób miała zezwolenie na pracę w Polsce, ponieważ wcześniej już kiedyś pracowały – dodał minister. Do końca ubiegłego tygodnia wydano ok. 850 tys. numerów PESEL uchodźcom z Ukrainy. W ogromnej większości kobietom i dzieciom. Ukraińcy, którzy uciekli przed wojną, a którzy mają prawo legalnie przebywać w Polsce przez 18 miesięcy od 24 lutego, nie mają obowiązku posiadania numeru PESEL. Bez niego nie jest jednak możliwe otrzymanie dostępu do niektórych świadczeń.
j.k.

ENERGETYKA
Ochrona rakietowa

Reklama

Jarosław Kaczyński, wicepremier ds. bezpieczeństwa i prezes PiS, podkreślił, że terminal LNG w Świnoujściu oraz Baltic Pipe wymagają ochrony przeciwrakietowej, i zapowiedział prace w tym kierunku. – Bez gazoportu i gazociągu polska gospodarka nie mogłaby prawidłowo funkcjonować – powiedział. – Ten teren powinien być chroniony nie tylko przeciwlotniczo, lecz także przeciwrakietowo – stwierdził Kaczyński. Zwrócił też uwagę, że pewne możliwości daje reaktywowana w USA ustawa Lend-Lease, która pozwala na wypożyczenie broni, ale Polska chce kupować broń, i to na dużą skalę. Agresywność Rosji nie daje wyboru w tej sytuacji.
j.k.

WARSZAWA
Przejęli „Szpiegowo”

Po latach procesów sądowych i urzędniczych utarczek komornik przejął tzw. Szpiegowo – opustoszały kompleks budynków mieszkalnych przy ul. Sobieskiego 100 w Warszawie, który za czasów PRL wykorzystywali rosyjscy dyplomaci. Znajdowało się tam ponad sto mieszkań. Z biegiem lat budynki opustoszały i stały się przedmiotem konfliktu, także dlatego, że Rosjanie nie regulowali milionowych opłat. Przez lata MSZ i władze miasta próbowały, bezskutecznie, uregulować stan prawny nieruchomości. Tym razem nie pomogły ani interwencja ambasadora Rosji), który przekonywał, że budynek jest wykorzystywany do celów dyplomatycznych, ani łańcuchy zawieszone na bramie. Po przecięciu kłódek okazało się, że kompleks „Szpiegowa” od dawna nie jest wykorzystywany; jest zdewastowany i już na pierwszy rzut oka widać, że wymaga remontu. W tej chwili sprawdzany jest stan techniczny budynku. W dawnych mieszkaniach Rosjan, według zapowiedzi władz miasta, mają zamieszkać uchodźcy.

Reklama

Rosja użytkuje w Polsce kilkanaście nieruchomości, z których część jest wynajmowana w celach komercyjnych, co jest niezgodne z ich pierwotnym przeznaczeniem. Rosjanie nie płacą podatków ani karnych odsetek, a ich zaległości są ogromne. Rosja nie przekazała Polsce ekwiwalentu w postaci nieruchomości w swoim kraju mimo podpisanych umów. Dysproporcja w liczbie placówek przeznaczonych na potrzeby dyplomatyczno-konsularne jest wyraźna. Polski MSZ z zadowoleniem przyjął przejęcie przez skarb państwa nieruchomości „Szpiegowa”.
w.d.

MIESZKANIA
Taniej nie będzie

W I kwartale br. szesnastu deweloperów, głównie z rynku kapitałowego, sprzedało niecałe 5,4 tys. mieszkań – o 24% mniej niż rok wcześniej. To spory spadek, a jego skala to efekt otoczenia rynkowego. Wysokie oprocentowanie kredytów i sposób kalkulacji zdolności kredytowej powodują wykluczenie dużej liczby potencjalnych kupujących na kredyt. Ale spadku ceny mieszkań nie należy się spodziewać. Choć inflacja przekracza 10%, to dynamika, z którą rosną koszty budowy, jest dużo większa; to musi mieć przełożenie na ceny oferowanych mieszkań. Ceny materiałów budowlanych w marcu wzrosły średnio o prawie 30% wobec marca 2021 r. Inną przyczyną utrzymywania się wysokich cen lokali jest wzrost potrzeb mieszkaniowych. Na początku roku w Polsce było o ok. 1,5 mln mieszkań za mało. Dziś jednak – gdy do Polski napłynęło ponad 2,6 mln uchodźców, a kolejna ofensywa Rosjan może oznaczać następną falę migracji – braki mieszkaniowe najpewniej znacznie wzrosną.
w.d.

INWESTYCJE
Droga do portu

Spółka Centralny Port Komunikacyjny (CPK) przekaże 20 mln zł na prace przygotowawcze budowy Drogi Czerwonej – trasy o strategicznym znaczeniu dla gospodarki, która ma łączyć Port Gdynia z siecią dróg krajowych, m.in. z obwodnicą Trójmiasta. To ważne, bo port w Gdyni nie ma dziś takiego bezpośredniego połączenia, a drogi zawsze były czynnikiem ograniczającym dostęp do niego. Droga Czerwona zapewni dalszy rozwój Portu Gdynia, zwiększy jego możliwości przeładunkowe i rozwojowe – obecnie jest tam przeładowywana jedna czwarta wszystkich przeładunków w polskich portach. Będzie też miała duże znaczenie dla programu CPK. Z prognoz wynika, że Port Lotniczy Solidarność może mieć już w pierwszym okresie działania ok. 20% udziałów w rynku cargo Europy Środkowo-Wschodniej. Dlatego tak ważne jest dobre skomunikowanie Portu Gdynia z resztą kraju, w tym z CPK. Budowa Drogi Czerwonej miałaby kosztować prawie 3 mld zł i zostać zakończona, jeśli nie będzie poślizgów, już w 2025 r.
j.k.

SKUTKI WOJNY
Mniejszy wzrost

Choć tempo wzrostu PKB w Polsce może być wyższe od średniej wartości dla Europy Środkowej, to skutki wojny na Ukrainie zmusiły Bank Światowy do obniżenia prognozy wzrostu polskiego PKB w 2022 r. do 3,9%, czyli o 0,8 punktu procentowego w porównaniu z przewidywaniem w styczniu. Według BŚ, napływ wojennych uciekinierów z Ukrainy spowoduje znaczny wzrost popytu na usługi publiczne, co wywoła dodatkową presję na finanse publiczne, ale można się także spodziewać pozytywnych bodźców dla ospodarki na fali wzrostu popytu wewnętrznego. W 2023 r. wzrost polskiego PKB wyniesie 3,6% i będzie o 0,2% większy, niż przewidywano jeszcze w styczniu. Ukraińska gospodarka skurczy się w tym roku o 45%. Skala tej zapaści zależy jednak od tego, jak intensywna i długa będzie wojna za naszą wschodnią granicą.
j.k.

2022-04-19 09:24

Ocena: +2 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obserwator

Rosyjskie plany agresji na Ukrainę przygotowywane przez ostatnie lata przewidywały błyskawiczne i precyzyjne uderzenie, wszystko miało trwać 2 tygodnie. Pierwsze kilkanaście dni wojny radykalnie zrewidowało te plany. Zachodni obserwatorzy już przewidują wielomiesięczny czy wręcz wieloletni konflikt na Ukrainie. Plany Władimira Putina wzięły w łeb, czego pierwsze skutki już widać. Rosjanie stają się coraz brutalniejsi. Jednocześnie okazało się, że Moskwa, która od lat szykowała się na sankcje Zachodu, jest bezbronna gospodarczo. Kraj stanął na skraju bankructwa.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Wiara, rap i prawdziwe życie!

2025-10-01 19:42

Archiwum organizatorów

Parafia św. Andrzeja na Wrocławskich Stabłowicach zaprasza na spotkanie z RapPedagogiem

Parafia św. Andrzeja na Wrocławskich Stabłowicach zaprasza na spotkanie z RapPedagogiem

Już w tę niedzielę, 5 października, parafia św. Andrzeja Apostoła na Wrocławskich Stabłowicach zaprasza na wyjątkowe spotkania z Dobromirem Makowskim – RapPedagogiem – pedagogiem, streetworkerem, wykładowcą i raperem, który dzieli się swoją historią życia, nawrócenia i działania Boga.

– To nie będzie typowy wykład. Będzie HIP-HOP, prawdziwe świadectwo i rozmowa – wszystko, co porusza i zostaje w sercu – zachęcają organizatorzy. O godzinie 16.00 rozpocznie się spotkanie RapPedagoga z rodzicami, a o godzinie 19.00 spotkanie z młodymi. Zaproszona jest młodzież od 7 klasy szkoły podstawowej. Wstęp na oba spotkania jest wolny!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję