Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Trudno-świetne początki (cz. II)

Druga część rozmowy z biskupem seniorem, prof. dr. hab. Janem Śrutwą z okazji 30-lecia erygowania diecezji zamojsko-lubaczowskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Joanna Ferens: Jak było z wyborem patronów nowej diecezji?

Bp Jan Śrutwa: Główną patronką naszej diecezji została – z nadania papieskiego – Święta Boża Rodzicielka Maryja Matka Odkupiciela. Sanktuarium w Krasnobrodzie, gdzie kustoszem był ks. Roman Marszalec, otrzymało status centralnego ośrodka kultu maryjnego w ramach naszego nowego Kościoła partykularnego.

Jak wyglądały pierwsze miesiące funkcjonowania nowej diecezji?

Skupię się może tylko na spotkaniu ze św. Janem Pawłem Wielkim, zwłaszcza, że w swoim archiwum domowym przechowuję do dziś notatki z tego wydarzenia. Doszło do niego w ramach wizyty biskupów polskich u Progów Apostolskich, która miała miejsce w styczniu 1993 r. Audiencja z moim udziałem rozpoczęła się wieczorem. Najpierw pospieszyłem z podziękowaniem za papieskie ustanowienie diecezji w Zamościu. Ojciec Święty odpowiedział na to w tonie zasadniczym: „Zamość na to czekał”. Wręczyłem papieżowi album Roztoczański Park Narodowy. On przyjął ten prezent i powiedział: „Będziemy to oglądać później. Roztocze jest piękne, chociaż mało je znam. W Zamościu byłem raz w życiu. To piękne miasto, chociaż wtedy wyglądało na nieco odrapane”. Skomentowałem to tak: „Dzisiaj Zamość jest na liście Światowego Dziedzictwa Kultury. Spodziewamy się, że rewitalizacja miasta ulegnie przyspieszeniu. Obecnie zabiegam o przywrócenie kultu katolickiego w kościele pofranciszkańskim”. A papież na to: „Wiem, że ten kościół dawno temu został przeznaczony na cele świeckie”. Jan Paweł II nawiązał także do katedry zamojskiej, więc powiedziałem: „Przy tej katedrze znajduje się ładny pomnik Waszej Świątobliwości – i czeka na odwiedziny”. Ojciec Święty na to: „To będzie długa kolejka. Pozostał mi jeszcze odłożony Gorzów, a także Siedlce”. Nawiązałem natychmiast do planowanej już następnej wizyty papieskiej w Polsce: „Już dzisiaj serdecznie zapraszamy na rok 1995 do Zamościa”. Jan Paweł II odpowiedział na to: „Będę miał wtedy 75 lat”. Podsumowałem to słowami: „I będzie wspaniale!”. Wiemy, ze realizacja tych zamierzeń dokonała się z poślizgiem 4 lat. Tymczasem w Watykanie papież podzielił się ze mną takim jeszcze wspomnieniem: „Pamiętam dobrze Tomaszów Lubelski z czasów nawiedzenia maryjnego. Prymas Wyszyński głosił tam kazanie, a ja sprawowałem Mszę św.”. Dodałem do tego od siebie: „Byłem wtedy, jako tamtejszy rodak, w owej koncelebrze i mam z niej ładne zdjęcie czarno-białe”. Papież zapytał: „Ile to już lat od tamtego wydarzenia?” Odpowiedziałem niezbyt precyzyjnie: „Przynajmniej 20 lat minęło”. Święty Jan Paweł Wielki zapytał następnie o stan spraw kościelnych w nowej diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Powiedziałem z pamięci liczbę wiernych oraz ilość parafii, zatrudnionych w duszpasterstwie duchownych, a także kandydatów do kapłaństwa. Papież pochwalił mnie za to, że oddelegowałem 5 naszych neoprezbiterów do pracy duszpasterskiej na Ukrainie, przy czym arcybiskupowi Jaworskiemu ze Lwowa zapewniłem stałą możliwość przebywania w dawnym budynku kurialnym w Lubaczowie. Mijała 20 minuta tej urzędowej i zarazem bardzo spontanicznej rozmowy ze św. Janem Pawłem Wielkim. Na pożegnanie padły takie słowa: „Proszę pozdrowić Zamość i całą diecezję. Proszę też wszystkim zawieźć i przekazać moje błogosławieństwo apostolskie”. Ostatnim aktem było pamiątkowe zdjęcie. Następnego dnia, czyli 15 stycznia 1993 r., sporządziłem w Rzymie powyższą relację pisemną z tej audiencji u Ojca Świętego. Natomiast po upływie dwóch tygodni, czyli z końcem stycznia 1993 r. pisałem o tym wszystkim w Zamościu jeszcze tak: „Razem z nową Diecezją Zamojsko-Lubaczowską czekałem nowego roku kalendarzowego. W roku ubiegłym położyłem fundamenty personalne i materialne pod normalną działalność tego partykularnego Kościoła. Był to wysiłek ogromny! Bogu dziękuję, że dał mi dość sił, aby temu sprostać. Jest Kuria, jest Sąd biskupi, działa Seminarium Duchowne. Obsadzone są wszystkie parafie. Czuję się sercem w Zamościu. Mówiłem m.in. o tym Papieżowi, kiedy w cztery oczy rozmawiałem z Nim 14 stycznia od godz. 19.05 do 19.25 w Watykanie. Dla tej jednej rozmowy warto było tyle się trudzić”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Obok przedsięwzięć logistycznych, były to przede wszystkim wydarzenia duchowe.

Tak, były to wydarzenia nade wszystko duchowe i tak też owe wizyty przeżywał sam Ojciec Święty. W powyższej rozmowie z 14 stycznia 1993 r. poszerzył ten temat następująco: „Byłem w Lublinie, pamiętam święcenia kapłańskie”. Za całą logistykę owego dnia 9 czerwca 1987 r., podczas wizyty apostolskiej Jana Pawła II w Lublinie odpowiadałem właśnie ja, ówczesny biskup pomocniczy w tamtej części Kościoła. Były to wydarzenia po prostu niezwykłe, lecz należą one już do przeszłości. Ówczesne ożywienie wiary może być wzorem także dla chwili obecnej. Każde nowe pokolenie i każda osoba ludzka w tych sprawach musi decydować sama za siebie – w duchu odpowiedzialności za swój los doczesny i wieczny.

Reklama

Pod koniec lat 90. XX wieku mianowany został biskup pomocniczy dla naszej diecezji. Został nim bp Mariusz Leszczyński.

Kodeks Prawa Kanonicznego poleca w kanonie 396, aby przynajmniej w odstępie 5 lat w każdej parafii odbyła się wizytacja biskupia. Postanowiłem taki pierwszy akt duszpasterski przeprowadzić osobiście. W ten sposób odwiedziłem każdą świątynię, szpital czy szkołę w naszej diecezji, rozmawiałem z każdym księdzem czy organistą, przemierzyłem też wszystkie drogi od Zamościa do Lubaczowa i od Biłgoraja po Hrubieszów czy Dubienkę. Dopiero po takim dokonaniu zwróciłem się w 1997 r. do Ojca Świętego o mianowanie biskupa pomocniczego. Ksiądz dr Mariusz Leszczyński sakrę biskupią otrzymał w katedrze zamojskiej 4 lipca 1998 r. Zdaje się, że bardzo dobrze spełnił nasze oczekiwania.

Reklama

Jakie wartości szczególnie podkreślał Ksiądz Biskup w początkach diecezji?

Akcentowałem potrzebę budowania więzi rodzinnych oraz humanizacji życia codziennego i pracy. Dlatego często podkreślałem, że Kościół ze swoją Ewangelią jest potrzebny nam wszystkim jak chleb, tlen i żywa woda, a przede wszystkim jako fundament moralności, tak jednostkowej, jak i społecznej.

W 2001 r. diecezja przystąpiła do realizacji dużej inwestycji budowlanej pod nazwą Dom Księży Seniorów. Zlokalizowano ją w Biłgoraju, na terenie parafii św. Marii Magdaleny...

Kościelny dom dla starszych księży powstawał w Biłgoraju, gdzie niemal w tym samym czasie budowano państwowy dom kombatanta. Za udostępnienie placu nieraz dziękowałem społeczności parafialnej św. Marii Magdaleny. Ponieważ Biłgoraj zawsze ceniłem, lubiłem i wyróżniałem, nic dziwnego, że jako emeryt od 2006 r. mieszkam w tutejszym Domu Księży Seniorów i bardzo to sobie chwalę.

Księże Biskupie, jakie fakty, wydarzenia, osoby w tej 30-letniej historii diecezji szczególnie mocno wryły się w serce i pamięć Księdza Biskupa?

Doświadczyłem ogromnej życzliwości ze strony św. Jana Pawła Wielkiego oraz prymasa Józefa Glempa. Natomiast pierwszy proboszcz katedry zamojskiej, ks. Jacek Żórawski, ciągle mnie zapewniał, że mam w działaniu szczęśliwą rękę. Piękna była bowiem wizyta papieska w roku 1999, do której by raczej nie doszło, gdyby w 1992 r. Ojciec Święty nie ustanowił w Zamościu siedziby biskupiej. Cudownie wyglądają takie świątynie razem z ich otoczeniem jak np. odzyskany po wiekach kościół franciszkański w Zamościu. Udzieliłem święceń ponad 200 naszym prezbiterom. Powróciły w nasze strony siostry klaryski. Na terenie naszej diecezji nie spłonął ani jeden z dawnych kościołów, podczas gdy powstawały nowe świątynie. Dla Liceum Sztuk Plastycznych oraz kina „Stylowy” po ich wyprowadzeniu z kościoła ojców franciszkanów znalazły się pomieszczenia prawdziwie godne takich instytucji kulturalno-oświatowych. Wzrastała renoma poświęconego osobiście przez papieża Polaka szpitala jego imienia w Zamościu. Razem ze św. Janem Pawłem Wielkim wkraczaliśmy w trzecie 1000-lecie chrześcijaństwa...

Reklama

Jubileusz to czas podsumowań, patrzenia w przyszłość i życzeń. Czego zatem życzyć naszej diecezji?

Mądrość dawnych wieków głosiła: Nemo iudex in causa sua (Nikt nie jest sędzią we własnej sprawie). Więc też nie podejmę próby podsumowania 30-letniej już historii naszej diecezji. Włączę się natomiast chętnie do chóru głosów z Ewangelii: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać” (Łk 17, 10). Dla Kościoła żaden czas ani żaden wiek nie był łatwy. Chrystus Pan zapowiedział to swoim uczniom w sposób aż nadto jasny: „Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was, i gdy z mojego powodu mówią kłamliwie wszystko złe nas was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie” (Mt 5, 11-12). Za wszystkie zatem doświadczenia, szczególnie doby obecnej, szczerze dziękujmy Bogu! A dzielnemu bp. Marianowi Rojkowi, który aktualnie nam przewodzi w ziemskiej wędrówce do Domu Ojca – jak i całej wspólnocie diecezjalnej, świętującej swoje 30-lecie – przekazuję pewien przepis na zwycięstwo Bożej sprawy, sporządzony niegdyś przez poetę o katolickim myśleniu i polskim sercu:

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Również bardzo dziękuję i błogosławię.

2022-03-22 13:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapłanów dał nam Pan

Czterech nowych kapłanów ma diecezja zamojsko – lubaczowska. Święceń prezbiteratu absolwentom Wyższego Seminarium Duchownego naszej diecezji udzielił bp Marian Rojek, ordynariusz zamojsko - lubaczowski. Tegoroczna uroczystość święceń prezbiteratu odbyła się w trudnym czasie dla wszystkich, bowiem panująca pandemia koronawirusa sprawiła, że w ważnej dla diakonów chwili towarzyszyła im tylko wspólnota seminaryjna, najbliższa rodzina i grupa przyjaciół. W homilii Pasterz diecezji mówił o Bożym spojrzeniu na człowieka. - Nie tylko Apostołowie, ale także my, duszpasterze, musimy dostrzegać ludzi małych, nieliczących się w naszych społeczeństwach. Dlatego Mistrz przywołuje do siebie uczniów, aby ich nauczyć Bożego spojrzenia na człowieka – wskazał bp Rojek. Zwracał się też do kandydatów do święceń z zachętą, by na wzór Jezusa byli nauczycielami wiary. - Każdy z was jako kapłan, macie być nauczycielami wiary i katechetami, a coraz częściej będziecie stawać wobec wyzwania niemal całkowitej ignorancji z zakresu katechizmowej wiedzy i znajomości prawd wiary. Jesteśmy powołani do tego, by nauczać tak, jak to czynił Jezus: z miłością i z niewyczerpaną cierpliwością ewangelizując oraz przekazując wiarę i prawdy o Bogu – podkreślił hierarcha. Pasterz diecezji zachęcił neoprezbiterów, by mieli spojrzenie Jezusa. - Każdy z kapłanów, także wy neoprezbiterzy musicie mieć to Chrystusowe pragnienie za duszami. Uczcie się tej tęsknoty i doskonalcie ją w szkole Maryi - Bogarodzicielki, Patronki naszej diecezji. To jest podstawowe ukierunkowanie w kapłańskim Sercu Jezusa. Pragnienie Bożej łaski dla ludzkich dusz. Tak, jak kochający ojciec jest gotowy na każda ofiarę dla swoich dzieci, taką tez niech będzie wasza kapłańska gotowość na wszelki trud dla Bożego ludu – wskazał. Podczas obrzędu święceń kapłańskich bp Marian Rojek przyjął od diakonów przyjmujących święcenia prezbiteratu przyrzeczenia i gotowość posługiwania w stopniu prezbitera. Wyświęcani diakoni wyrazili m.in. pragnienie gorliwej współpracy z biskupami w kierowaniu ludem Bożym pod przewodem Ducha Świętego oraz pilnego i mądrego pełnienia posługi słowa, głosząc Ewangelię i wykładając prawdy katolickiej wiary. Przyrzekali też pobożnie i z wiarą sprawować misteria Chrystusa, a zwłaszcza Eucharystyczną Ofiarę i sakrament pokuty, zgodnie z tradycją Kościoła na chwałę Boga i dla uświęcenia chrześcijańskiego ludu oraz trwać we wspólnocie braterskiej, by wypraszać Boże miłosierdzie dla powierzonego duszpasterskiej opiece ludu, modląc się nieustannie według nakazu Chrystusa. Kandydaci do święceń zobowiązali się także zachowywać cześć i posłuszeństwo wobec biskupa ordynariusza i jego następców. Po Eucharystii, nowo wyświęceni kapłani udali się do kaplicy Matki Bożej Odwachowskiej, gdzie zawierzyli swoje kapłańskie posługiwanie. Trzech z nich, już jutro w swoich rodzinnych parafiach będą sprawować Prymicyjne Msze święte. Ks. Radosław Łukasiewicz uroczystość prymicyjną będzie przeżywał 14 czerwca. Księża nneoprezbiterzy już 27 czerwca, podczas Dnia Kapłańskiego otrzymają nominacje na swoje pierwsze placówki duszpasterskie. Nowo wyświęceni kapłani to: ks. Kamil Kossak z parafii św. Maksymiliana Kolbego w Ulhówku, ks. Piotr Kończyński z parafii Świętego Krzyża w Zamościu, ks. Radosław Łukasiewicz z parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Nieledwi i ks. Krzysztof Zgnilec z parafia św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Wielączy.

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Słowo abp. Adriana Galbasa SAC do diecezjan w związku z nominacją biskupią

2024-04-23 12:39

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Nasze modlitwy o wybór Biskupa przyniosły piękny owoc. Bp Artur nie jest tchórzem i na pewno nie będzie uciekał od spraw trudnych - pisze abp Adrian Galbas.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję