Prezydent ma w swoim sztabie człowieka, który to wszystko wygenerował. W poniedziałek rano Tomasz Karolak prowadził konwencję wyborczą Bronisława Komorowskiego, organizowaną przez działaczy Platformy w Katowicach, a potem w programie Tomasza Lisa zaatakował córkę Andrzeja Dudy — mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Beata Szydło, szef sztabu wyborczego Andrzeja Dudy.
wPolityce.pl: Czy Tomasz Lis mógł nie wiedzieć, że rzekomy wpis Kingi Dudy pochodzi z fałszywego profilu na Facebooku?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Beata Szydło: Nie wierzę w taką wersję, bo to oznaczałoby, że Tomasz Lis nie jest profesjonalnym dziennikarzem. Podkreśliła pani, odnosząc się do ostatniego programu „Tomasz Lis na żywo”, że została przekroczona pewna granica…
Została przekroczona granica, ponieważ jeszcze nikt nigdy w Polsce nie atakował w kampanii wyborczej dzieci konkurenta. Jeżeli atakuje się rodziny, jeżeli atakuje się dziecko – to jest to chwyt poniżej pasa. Szczególnie, że zrobiło to dwóch dorosłych panów, którzy również są ojcami. Mnie, jako kobietę i matkę, to bulwersuje!
Czy będą państwo rozstrzygać tę sprawę w trybie wyborczym?
Tak. Podejmujemy kroki prawne, domagamy się od TVP sprostowania i przeprosin. Wystosowaliśmy w tej sprawie oficjalne pisma. Jeżeli zapadnie taka decyzja, będziemy również domagali się na drodze sądowej sprostowania. Czy prezydent Bronisław Komorowski powinien odnieść się do tego, co stało się w programie Lisa? Prezydent ma w swoim sztabie człowieka, który to wszystko wygenerował. W poniedziałek rano Tomasz Karolak prowadził konwencję wyborczą Bronisława Komorowskiego, organizowaną przez działaczy Platformy w Katowicach, a potem w programie Tomasza Lisa zaatakował córkę Andrzeja Dudy.