Reklama

Felietony

O przymusie szczepień

Najlepszym i jedynym rozwiązaniem jest kontynuowanie otwartej i uczciwej komunikacji na temat zagrożeń oraz korzyści płynących ze szczepionek.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnie dni przyniosły w naszym życiu publicznym burzliwą debatę parlamentarną na temat obowiązku szczepień. Jak wszystko, co dotyczy szczepionek i szczepień, i ta debata wywołała ogromny rezonans. Spolaryzowała opinie, podzieliła społeczeństwo, dokonała rozłamu w samym obozie rządzącym. Gdy już po kilku dniach spróbujemy spojrzeć spokojnie na przedmiot tej debaty, warto poczynić pewne rozróżnienia, które mogą ułatwić dalszą dyskusję.

Pierwszym z nich jest stwierdzenie, że sprzeciw wobec nakazu szczepień nie jest tożsamy ze sprzeciwem wobec szczepionek. Kwestia druga: odwoływanie się w tej dyskusji do dobra wspólnego ma niewątpliwie pewien sens. Pozostając na płaszczyźnie personalizmu, musimy podkreślić, że życie i zdrowie członków społeczeństwa powinny być chronione. Elementami personalizmu są nie tylko dobro jednostki, ale także dobro wspólne, a to oznacza, że wszyscy członkowie społeczeństwa powinni się w jakiś sposób przyczyniać do dobra wspólnego. Ale to oni sami są zawsze celem dobra wspólnego, a nie środkiem do tego celu. I choć autonomia nie jest zasadą absolutną, to rząd zobowiązany jest poważnie potraktować obiekcje osób, które wskazują na szkody czy zagrożenia płynące z przyjmowania szczepionek. Konkluzja tej długiej refleksji jest wręcz trywialna: to, w jaki sposób można najlepiej służyć dobru wspólnemu w praktyce, jest skomplikowane.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Czas zarazy domaga się jednak podejmowania prostych i szybkich decyzji. Pojawia się zatem tendencja, aby spory rozstrzygnąć na zasadzie obowiązkowości, nakazu, przymusu. To z kolei oznacza ograniczanie wolności człowieka. Dlatego sprzeciw budzą (nie tylko u nas, w Polsce) nakazy pochodzące od państwa lub przedsiębiorstw prywatnych, ze strony uniwersytetów, które nakazują szczepienia jako warunek udziału w zajęciach.

Dyskusja na ten temat trwa również w przestrzeni myśli katolickiej. Niektórzy obrońcy nakazów szczepień jako argumenty popierające tego rodzaju decyzje przywołują fakty z przeszłości, w których nawet papieże forsowali szczepionki. Jako przykłady podaje się postaci Piusa VII, który w 1822 r. wyrażał stanowcze zachęty do szczepienia przeciwko ospie, a także Piusa IX, który w 1848 r. rozdał nagrody pieniężne zaszczepionym przeciwko ospie. Warto jednak zauważyć, że osobiste czyny papieży, nawet świętych, nie definiują katolickiej nauki moralnej. Ponadto we wspomnianych przypadkach szczepionki nie były obowiązkowe – była zachęta, motywacja ekonomiczna, ale nie było przymusu. Do argumentów historycznych dodaje się ten aktualny związany z postawą i wypowiedziami Franciszka. I tu znowu trzeba zauważyć, że osobiste wypowiedzi papieża nie mają charakteru Magisterium. Co jednak ważniejsze, wypowiedzi te nie są aż tak bardzo jednoznaczne. Wystarczy przywołać choćby słowa wypowiedziane dla włoskiego kanału TG5: „Myślę, że ze względów etycznych wszyscy powinni przyjąć szczepionkę. To nie jest wybór typu: mi się wydaje tak, a ja mam inne zdanie, nie, to jest wybór etyczny. Dlatego że w grę wchodzi twoje zdrowie, twoje życie, ale także życie innych”.

W tej sytuacji warto wrócić do klarownie wyrażonego stanowiska Kościoła, przedstawionego w nocie Kongregacji Nauki Wiary z 2020 r.: „Jawi się jako ewidentne dla rozumu praktycznego, że szczepienie nie jest w sposób normalny obowiązkiem moralnym i że, z tego powodu, powinno być dobrowolne. W każdym przypadku, z punktu widzenia etycznego, moralność szczepienia «zależy nie tylko od obowiązku troski o własne zdrowie, ale także od obowiązku dążenia do dobra wspólnego». Przy braku innych środków służących powstrzymaniu lub choćby jedynie zapobieżeniu epidemii, dobro wspólne może zalecać szczepienie, zwłaszcza w trosce o najsłabszych i najbardziej narażonych na niebezpieczeństwo. Ci jednakże, którzy ze względu na sumienie, odrzucają szczepionki wyprodukowane z linii komórkowych pochodzących od abortowanych płodów, powinni innymi sposobami profilaktycznymi i właściwymi zachowaniami powziąć kroki dla uniknięcia stania się nośnikami transmisji czynnika infekcyjnego”.

Najlepszym i bodaj jedynym rozwiązaniem jest kontynuowanie otwartej, uczciwej i faktycznej komunikacji na temat zagrożeń oraz korzyści płynących ze szczepionek. A tej debaty faktycznie nie ma…

2022-02-08 12:01

Oceń: +2 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzecz o normach

Po raz kolejny okazuje się, że jedyną grupą wykluczoną z zasady tolerancji są katolicy.

Najpierw wyjaśnię, że politykę pojmowałem i pojmuję w duchu arystotelesowskiej roztropnej troski o dobro wspólne. To pojęcie prowadzi mnie zarazem do refleksji podjętej przez św. Jana Pawła II w rozmowie z André Frossardem, w której papież zestawił ze sobą dwa teksty: przesłuchanie Pana Jezusa przed Piłatem, podczas którego padają słowa o świadectwie prawdy, i słowa konstytucji soborowej Gaudium et spes, gdy jest mowa o roli Kościoła w zabezpieczeniu transcendentnego charakteru osoby ludzkiej. Inaczej mówiąc, teksty te pokazują, że rolą Kościoła w roztropnej trosce o dobro wspólne jest zabezpieczanie prawdy o człowieku, o jego godności. Z tym aparatem pojęciowym podejmuję kilka refleksji.
CZYTAJ DALEJ

Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

2025-09-30 07:06

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Damian Burdzań

Druga kwestia poruszona przez Jezusa dotyczy służby. Każe nam mówić: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. Czy są to rzeczywiście nasze słowa? Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Joachim Badeni OP, mistyk – 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka

2025-10-01 17:09

info.dominikanie.pl

Ojciec Joachim Badeni OP – człowiek modlitwy, mistyk– 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka dzięki książce „Amen. O rzeczach ostatecznych”. Osoby, dla których był przewodnikiem, dziś mogą pomóc w przygotowaniach do jego beatyfikacji, dzieląc się osobistymi świadectwami wiary, łask i spotkań z dominikaninem.

W tym roku minęło 15 lat od śmierci znanego i kochanego przez wielu dominikanina, ojca Joachima Badeniego – cenionego kaznodziei, duszpasterza i mistyka. Urodził się w arystokratycznej rodzinie i ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję