Reklama

Niedziela Małopolska

DIECEZJA TARNOWSKA

Jest z nami

Kiedyś protestancki zbór, dziś katolicka parafia. Od początku wspólnotą w Gawłowie opiekuje się św. Andrzej Bobola. Któregoś razu zakonnik złożył niecodzienną wizytę…

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Bandura: Księże Proboszczu, jakie jest wstawiennictwo waszego patrona? Czy istnieje świadectwo orędownictwa, które zapadło Księdzu w pamięć?

Ks. Jerzy Tokarz: Tak, jednak początek tej historii jest przykry… Mój poprzednik ks. Tadeusz Nowak został napadnięty i pobity na plebanii. Gdy jechał z parafianami na pielgrzymkę, zamiast wsiąść ze wszystkimi do autokaru, zamierzał dotrzeć na miejsce swoim samochodem. W tym czasie złodzieje, myśląc, że nikogo nie było na plebanii, weszli do budynku, a gdy zobaczyli ks. Tadeusza, rozbili mu na głowie wazon i go pobili. Potem uciekli. Ksiądz by się wykrwawił, gdyby nie sąsiedzi, którzy słyszeli hałas.

Co miało miejsce dalej?

Ksiądz Nowak po jakimś czasie wyszedł ze szpitala. Niestety niedługo potem zapadł na chorobę nowotworową, w mózgu rozwijał się guz… Na oddziale onkologicznym przebywał dłuższy czas, nie zawsze mając w pełni świadomość, co się dzieje. Pewnego dnia przyszedł do niego kapłan, którego ks. Nowak nie potrafił rozpoznać. Gość powiedział mu, żeby ten się nie martwił, że jeszcze wróci do kapłańskiej posługi, że wyzdrowieje… Po powrocie do zdrowia ks. Tadeusz poszedł do kościoła, żeby się pomodlić. Uklęknął przed obrazem św. Andrzeja Boboli i w osobie świętego rozpoznał kapłana ze szpitalnych odwiedzin… Opowiedział mi tę historię, gdy ponad 10 lat temu przyjechałem do parafii pracować jako administrator.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To niezwykła opowieść. Czy i dziś święty przychodzi do parafian z pomocą?

W kolejnych latach, kiedy już objąłem probostwo po śmierci ks. Tadeusza, obserwowałem różne mniejsze i większe cuda. Ludzie przychodzili mówić o uzdrowieniach, zwłaszcza ciała.

W jaki sposób dziękujecie zakonnikowi?

Staramy się rozszerzać kult do św. Andrzeja Boboli, bo on jest silnym orędownikiem. 16. dnia każdego miesiąca prowadzimy nabożeństwo ku jego czci. Mój poprzednik ks. Nowak przywiózł z Warszawy, z miejsca pochówku Andrzeja Boboli, relikwie zakonnika, fragment kości jego palca. Gdy mamy comiesięczne nabożeństwo, modlimy się przy tych relikwiach, całujemy je, a także trwamy przy obrazie św. Andrzej Boboli umieszczonym w głównym ołtarzu.

Reklama

To ciekawe, że św. Andrzej, znany z nawracania ludzi na katolicyzm, który stracił życie, nie chcąc przejść na prawosławie, zostaje patronem kościoła, będącego niegdyś miejscem modlitwy protestantów.

Może to jest znak od Pana Boga? W kontekście historii Andrzeja Boboli, który pracował nad tym, by ludzie przechodzili na katolicyzm, jest to niezwykły zbieg okoliczności. Święty Andrzej został patronem tutejszej parafii, gdy udało się pozyskać ten kościół wraz z plebanią Kurii Biskupiej w Tarnowie. W całą sprawę był zaangażowany ks. Stanisław Kluz, jezuita z Krakowa, który przebywał w pobliskim Ostrowie Szlacheckim, należącym dziś do naszej parafii. Nad uzyskaniem zgody na przekształcenie zboru w kościół katolicki pracował z miejscowymi. Motywacja i zapał tamtejszych ludzi były o tyle większe, że wówczas mieszkańcy uczęszczali na nabożeństwa do Krzyżanowic położonych 4,5 km dalej. Już na początku 1945 r., po odpowiednich uzgodnieniach z władzami państwa i zwierzchnikami ewangelików, budynek zboru wraz z plebanią oddano pod opiekę Kurii Biskupiej w Tarnowie do użytku wiernych kościoła rzymskokatolickiego z Gawłowa. Uzyskanie takiej zgody było pierwszym sukcesem ludzi w walce o erygowanie parafii. Ostatecznie, za sugestią ks. Stanisława Kluza, patronem kościoła został św. Andrzej Bobola.

To patron nie tylko waszej parafii, ale też orędownik Polski, zwłaszcza na dzisiejsze, trudne czasy…

Wstawiennictwo św. Andrzeja Boboli jest nieocenione. To skuteczny patron. Nasza ojczyzna doświadcza próby, jego kult, wstawiennictwo, pomoc z nieba są niewątpliwie potrzebne. Zastanawiamy się, co zrobić, żeby ten kult jeszcze udoskonalić, rozwinąć, ubogacić, przyciągać do nas tych, którzy mają różne prośby, potrzeby. Myślimy, aby zacząć spisywać te prośby, ale też świadectwa pomocy i wstawiennictwa św. Andrzeja Boboli. Modlimy się, żeby on został ogłoszony głównym patronem Polski – obok Najświętszej Maryi Panny, św. Wojciecha i św. Stanisława, biskupa i męczennika. On broni nas, naszych granic, szczególnie dzisiaj.

Reklama

W istocie... Gdy zaczęły się problemy na granicy z Białorusią, przyzywano wstawiennictwa właśnie tego świętego.

To tereny, które święty przemierzał, gdzie pracował. Z tym miejscem wiązało się jego życie. Pomoc zakonnika jest mocno zakorzeniona w historii naszego kraju. Spełniło się jego proroctwo, że Polska odzyska niepodległość. Wiedząc, że nasza parafia i nasze rodziny też potrzebują jego wstawiennictwa, wzięliśmy udział m.in. w ogólnopolskiej nowennie ku czci św. Andrzej Boboli, przed 30 listopada 2021 r. Wspólnie zanosiliśmy do Boga prośby za przyczyną zakonnika.

Co takiego św. Andrzej już dla was, jako wspólnoty, wyprosił?

Warto zauważyć, że nasza parafia powstała z dwóch, a nawet trzech wspólnot. Do parafii należy Gawłów, Ostrów Szlachecki i Ostrów Królewski. Przez 10 ostatnich lat, czyli odkąd tu jestem, dostrzegam, że wspólnota coraz bardziej się jednoczy. Istniały pewne podziały, ale one zanikły. Czuć większą jedność między wszystkimi częściami parafii. Ludzkie nieporozumienia są wszędzie. Natomiast to zjednoczenie parafii, wierzę, dokonało się za przyczyną św. Andrzeja. Organizujemy wspólnie różne inicjatywy, także te o charakterze niereligijnym jak festyny, ale również pielgrzymki, a początek mają we wszystkich częściach parafii. To zawdzięczamy naszemu patronowi.

Jakie są plany parafii na kolejne lata?

W ubiegłym roku obchodziliśmy 75-lecie istnienia… To niewątpliwie ważny jubileusz, którego świętowanie nieco pokrzyżowała pandemia. Ale do dziś pamiętam słowa bp. Stanisława Salaterskiego, który wspomniał, że może to parafia w Gawłowie mogłaby się stać małym sanktuarium św. Andrzeja Boboli. Czy to nie byłoby wspaniałe?

2022-01-25 11:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Homilia bp. Andrzeja Jeża

[ TEMATY ]

Tarnów

Biuro Prasowe Jasnej Góry

Istnieje dobry rodzaj zmęczenia, które odczuwa się po owocnie wykonanej pracy, po dobrze spełnionym zadaniu, po osiągnięciu wyznaczonego sobie celu. Wtedy, pomimo odczuwanego utrudzenia doświadcza się wewnętrznej radości, satysfakcji i szczęścia. To zupełne przeciwieństwo zmarnowanego czasu i możliwości jakie pojawiają się w naszym życiu.

Z całą pewnością również trud pielgrzymowania jest takim dobrym rodzajem zmęczenia, które ostatecznie daje uczucie spełnienia, a także radości. Pielgrzymowanie to dobry i pożyteczny czas. Jesteście zmęczeni – to normalne po dziewięciu dniach codziennego pieszego wędrowania. Ale pomyślcie o stanie swojego ducha! Czyż nie zachodzi tu proces odwrotny? Fizycznie jesteście zmęczeni, ale czyż nie jesteście mocniejsi duchowo, właśnie dlatego, że uczestniczyliście w czymś dobrym; w czymś, co kosztuje wiele wysiłku, ale zarazem też bardzo wiele daje.

CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: gdy czynisz znak krzyża, głosisz miłość Boga

2024-05-05 16:06

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

flickr.com/episkopatnews

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Gdy z wiarą patrzysz na krzyż, gdy czynisz znak krzyża na sobie, gdy znakiem krzyża błogosławisz drugich, głosisz miłość Boga potężniejszą niż grzech, potężniejszą niż śmierć. Miłość, która zwycięża obojętność i nienawiść, która niesie przebaczenie i pojednanie, która przygarnia i jednoczy” - mówił w niedzielę w Pakości Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył uroczystościom odpustowym na Kalwarii Pakoskiej, w Archidiecezjalnym Sanktuarium Męki Pańskiej, z okazji święta znalezienia Krzyża świętego. W homilii przypomniał, że właśnie na Krzyżu, w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, najpełniej objawiła się miłość Boga. „To miłość, która rodzi życie” - podkreślił, przypominając, że znakiem tej miłości każdy chrześcijanin został naznaczony w dniu swojego chrztu świętego. „I choć znaku tego nie widać na naszych czołach, to powinien być w naszym sercu”.

CZYTAJ DALEJ

Portugalia: do Fatimy zmierzają największe od wybuchu pandemii grupy pielgrzymów

2024-05-06 19:15

[ TEMATY ]

Fatima

Graziako

Do Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie udają się tysiące pielgrzymów, największe od czasu wybuchu w 2020 r. pandemii Covid-19 grupy pątników z całego kraju, podają portugalskie media na bazie informacji służb policyjnych. Według szacunków funkcjonariuszy portugalskiej drogówki, większość zmierzających do Fatimy pielgrzymów dotrze do sanktuarium w sobotę.

Głównym motywem pielgrzymki do tego miejsca kultu maryjnego jest 107. rocznica rozpoczęcia objawień Maryi trzem pastuszkom w Cova da Iria. Według służb porządkowych na rozpoczynające się późnym popołudniem w niedzielę uroczystości do Fatimy może przybyć ponad 500 tys. pątników, głównie Portugalczyków. Uroczystościom tym będzie przewodniczył ordynariusz diecezji Leiria-Fatima biskup José Ornelas. Stoi on na czele Konferencji Episkopatu Portugalii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję