Skalę strat rzeczowych, jakie poniósł Kościół katolicki w naszym regionie podczas II wojny światowej, bada Muzeum Wsi Kieleckiej, które realizuje projekt zatytułowany: Straty w obiektach sakralnych diecezji kieleckiej w czasie II wojny światowej – zasoby Archiwum Diecezjalnego w Kielcach. Dofinansowanie całego projektu Muzeum Wsi Kieleckiej otrzymało w większości z Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.
– Muzeum Wsi Kieleckiej zaprosiło do współpracy mnie i ks. dr. Tomasza Gocela, dyr. Archiwum Diecezjalnego – mówi Ewa Kołomańska, kierownik Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie, jednostki Muzeum Wsi Kieleckiej. Wyjaśnia, że materiał jest opracowywany głównie na postawie dokumentacji Archiwum Diecezjalnego w Kielcach, ze szczególnym uwzględnieniem ankiet powstałych w 1945 i 1946 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dodatkowo wykorzystane zostaną zasoby archiwów parafialnych oraz dokumenty kwerendy z Archiwum Państwowego w Kielcach oraz z kieleckiej Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach.
Reklama
– W 2021 r. wykonaliśmy ogromną kwerendę w archiwach diecezji kieleckiej i dzięki temu wiemy, jakie kościoły, jakie obiekty sakralne zostały zniszczone bezpowrotnie, jakie wyposażenie tych kościołów zaginęło – wyjaśnia. Na bazie opracowanych materiałów powstaje wystawa, która powinna być gotowa w wakacje. Będzie to ekspozycja zewnętrzna. Zamiarem organizatorów jest, aby znalazła się ona w różnych miejscach diecezji. Wystawie będzie towarzyszył katalog. Planowane jest także wydawnictwo na bazie opracowywanych w ub.r. materiałów źródłowych i stosowne noty do rejestru polskich strat wojennych.
Ewa Kołomańska szacuje, że straty w kościołach diecezji były znaczne.
– Na terenie diecezji kieleckiej zostało zniszczonych w mniejszym lub większym stopniu ponad połowa kościołów. Przed rozpoczęciem II wojny światowej na terenie diecezji kieleckiej znajdowało się 246 kościołów, z czego 216 było murowanych, a 30 drewnianych. Dokumenty zebrane po wojnie z poszczególnych parafii diecezji przekazują informację o całkowitym zniszczeniu 7 świątyń (5 podczas działań wojennych, 2 poza działaniami wojennymi) i uszkodzeniu, w mniejszym lub większym stopniu, dalszych 145 kościołów– one później były odbudowywane i odnawiane – mówi. Inną kategorią są straty bibliotek czy wyposażenia kościołów.
– A to również są bardzo cenne materiały. Niestety, nie wszystko da się w pełni ustalić. Archiwa ginęły, często też nie było spisu tego, co się w nich znajdowało, i tylko na podstawie wizytacji biskupich czy dziekańskich jesteśmy w stanie odtworzyć pewne rzeczy, które zostały zniszczone w okresie wojny – stwierdza.
Te straty różnie wyglądały w różnych etapach wojny – zauważa Ewa Kołomańska. – W pierwszym okresie wojennym odbywała się pospolita grabież obiektów sakralnych, np. z wotów, które były wykonane z drogocennych kruszców. Ale były również takie przypadki, jak w Lelowie, gdzie spłonęło wnętrze kościoła.
Poważne straty odnotowano na przyczółku sandomierskim, wzdłuż linii Wisły, gdyż tam długo trwały działania frontowe. I tak XIV-wieczny kościół w Kargowie został zniszczony w całości, dwa kościoły w Szydłowie także zniszczone w całości. Duże straty odnotowano w Wiślicy. – Podczas grabienia kościoła i mienia kościelnego zaginęły m.in. dwa kielichy z czasów Kazimierza Wielkiego. Podobne rozgrabiono w wielu miejscach zabytkowe dzwony, np. z 1552 r. w Gnojnie – wyjaśnia historyczka.
Duże straty poniosły także m.in. kościoły w Ociesękach (całkowicie spalony), Biechowie, Pacanowie, na Grodzisku koło Ojcowa.