Reklama

Wiadomości

Warszawa: o gender z różnych perspektyw

Istnieje sekta gender - uważa prof. Zbigniew Lew Starowicz, z kolei ks. prof. Maciej Olczyk zwraca uwagę, że słowo gender wywołuje w Polsce wiele napięć i polemik. W siedzibie Episkopatu Polski odbyło się spotkanie wokół książki "Gender, spojrzenie z różnych perspektyw". Rok temu, także w Episkopacie, miała miejsce konferencja na ten temat, a przedstawiona dziś publikacja jest pokłosiem tej sesji.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Słowo gender wywołuje w Polsce wiele napięć i polemik. Niestety pojawiają się pewne skróty i uproszczenia - przyznał ks. prof. Maciej Olczyk, adiunkt Zakładu Teologii Moralnej i Duchowości z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Zdaniem ks. Olczyka doprowadziło to do krzywdzącego podziału na zwolenników i przeciwników gender. W myśl tego podziału zwolennicy to świat naukowy, przeciwnicy zaś to głównie katolicy, ciemnogród, ludzie niewykształceni. Jak dodał ks. prof. Olczyk, kontrowersje budzi nie tyle naukowe zajmowanie się ideologią gender, co próby zastosowania jej w życiu społecznym.

Prof. Zbigniew Lew Starowicz nazwał zwolenników gender sektą. - To jest bardzo walczące środowisko, przejawiające wrogość wobec tradycyjnego modelu związku, mające dużą dozę nietolerancji wobec tych, którzy są przywiązanie do tradycyjnych wartości - powiedział. Znany seksuolog i psychiatra podkreślił, że naukowo udowodniono fundamentalne różnice między mózgiem kobiety i mężczyzny, z czego - jak zaznaczył - wynikają naturalne konsekwencje. Zwolennicy gender uważają natomiast, że różnice między mózgami kobiet i mężczyzn prawie nie istniej, ważne są przede wszystkim uwarunkowania kulturowe

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W swojej praktyce lekarskiej odnotował nowe powody, dla których ludzie decydują się na operację zmiany płci. - Do tej pory ten problem dotyczył osób zwanych transseksualnymi. Teraz jest to tylko jednym z elementów zespołu nieaprobaty płci. Nową tendencją jest płeć na żądanie - ktoś nagle ma ochotę mieć inną płeć i zdarza się, że kilkakrotnie zmienia zdanie - raz chce być mężczyzną, raz kobietą.

Prof. Starowicz zauważył, że coraz częściej wojna ideologiczna toczy się w związkach. - Coraz więcej par jest ze sobą skłóconych z powodu rozumienia płci. To prowadzi do tego, że w związkach spada pożądanie, trwają one krócej, widzimy, że powstała walka ideologiczna, która ma wpływ na relacje.

Reklama

Mówimy jak jest czy jak byśmy chcieli żeby było? To zdaniem ks. prof. Olczyka jedna z głównych linii perspektywy gender, która jest sprzeczna z antropologią chrześcijańską. Ta bowiem stara się opisywać naturę człowieka, podczas gdy gender tę naturę próbuje stwarzać na nowo.

Z kolei dr Włodzimierz Wieczorek ze Szkoły Wyższej Przymierza Rodzin w Warszawie, odpowiadając na pytanie jakie stanowisko wobec gender powinny przyjąć środowiska chrześcijańskie, zwrócił uwagę na trzy aspekty. Po pierwsze, zdaniem dr. Wieczorka, należy zachować zdrowy sceptycyzm, poza tym nie należy traktować wszystkiego, co dotyczy kwestii płci, jako z automatu wrogiego chrześcijaństwu. Należy też, zdaniem dr. Wieczorka, zachować azyl nadprzyrodzoności i postawę profetyczną, czyli uznanie, że człowiek ani w naturze, ani w kulturze do końca się nie spełni, potrzebuje czegoś więcej, azylu świętości czy nadprzyrodzoności.

Na zakończenie uczestnicy spotkania zaapelowali do środowisk naukowych o większą aktywność i przeciwstawienie się zagrożeniom jakie niesie za sobą ideologia gender. Zdaniem dziennikarki KAI, Aliny Petrowej-Wasilewicz, mówiąc o gender programowo ignoruje się fakty i badania naukowe, ważne są pomysły twórców rozmaitych teorii płci, do których rzeczywistość musi się dostosować. Niepokoi też narzucanie tych poglądów na naukowców, co coraz bardziej przypomina dyktat marksizmu leninizmu na uczelniach z czasach PRL.

Jak zauważył prof. Lew Starowicz, Kościoły powinny powołac zespół ekspertów od teorii płci, bo chrześcijański punkt widzenia przedstawiają dzisiaj "mało ciekawi posłowie, ośmieszając go w ten sposób". Ks. prof. Olczyk zgodził się co do tego, że niezbędny jest zespół ekspertów, którzy będą diagnozować zagrożenia i spokojnie je analizować, przedstawiając rzeczowe argumenty. - W przestrzeni medialnej muszą się pojawiać także głosy przeciwne gender - podkreślił.

Reklama

Książka zawiera artykuły ekspertów wybranych dyscyplin naukowych. Wśród autorów znaleźli się prof. Małgorzata Fuszara, prof. Alina Midro, prof. Aleksander Stępkowski, Bogna Białecka, prof. Zbigniew Lew Starowicz, ks. prof. Ireneusz Mroczkowski, ks. Leszek Woroniecki, Alina Petrowa-Wasilewicz, s. Małgorzata Chmielewska oraz dr Włodzimierz Wieczorek.

Publikacja ukazała się nakładem wydawnictwa Szkoły Wyższej Przymierza Rodzin w Warszawie.

2015-05-06 17:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Jędraszewski interweniuje w sprawie zajęć "w duchu ideologii gender"

"Solidarność z dziećmi, które stały się ofiarami ideologii gender, oraz z ich rodzicami" - wyraża abp Marek Jędraszewski. Metropolita łódzki podjął interwencję w kuratorium oświaty w sprawie zajęć "w duchu ideologii gender" poprowadzonych w Szkole Podstawowej w Bełchatowie. O interwencji poinformował KAI kanclerz łódzkiej kurii przekazując List metropolity do mieszkańców Bełchatowa. Zostanie on odczytany w kościołach tego miasta w najbliższą niedzielę 14 grudnia.

Abp Jędraszewski zwraca uwagę, że rodzice, dowiedziawszy się o tym, że ich dzieci były przymuszane do odgrywania ról, które godziły w ich poczucie tożsamości i godności byli zszokowani zaistniałą sytuacją. Metropolita łódzki przypomniał, że w Programie Wychowawczym Szkoły jest zapis mówiący o tym, iż w Szkole tej jest tworzona atmosfera, „w której uczniowie, nauczyciele i rodzice wspólnie pracują nad kształtowaniem osobowości młodego człowieka”.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję