Reklama

Głos z Torunia

Radość świętowania

Wypełniony kościół i teren otaczający świątynię ledwie pomieścił parafian i gości. Przy dźwiękach wyremontowanych organów kościelnych oraz Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Rybna rozpoczęliśmy świętowanie.

Niedziela toruńska 30/2021, str. VI

[ TEMATY ]

diecezja toruńska

Justyna Zabłotna

W świętowanie zaangażowali się nawet najmłodsi parafianie

W świętowanie zaangażowali się nawet najmłodsi parafianie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po zakończeniu dziewięciomiesięcznej nowenny i odbyciu misji świętych 4 lipca, w dniu odpustu parafialnego, parafia Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny i bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego w Jastrzębiu przeżywała jubileusz 200-lecia konsekracji kościoła.

Umocnieni Duchem

Liturgię poprzedził wykład płk. Mariana Chwiałkowskiego, który przybliżył zgromadzonym rys historyczny parafii oraz opowiedział o kościele-jubilacie. Mszy św. przewodniczył biskup senior Andrzej Suski, a koncelebrowali ją pochodzący z parafii kapłani – Marcin Jędraszek i Robert Narodzonek, zaprzyjaźniony z parafią ks. Bartosz Fiałkowski, dziekan górznieński ks. kan. Stefan Maliszewski oraz proboszcz parafii ks. kan. Krzysztof Wojnowski, który tego dnia dziękował Bogu za 30 lat kapłaństwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po krótkim powitaniu biskupa przez młodzież słowa pozdrowienia wygłosił proboszcz parafii. Uroczystość była połączona z udzieleniem sakramentu bierzmowania. W homilii bp Suski przytoczył przykłady wiary Abrahama i Maryi. Podkreślał siłę, która tkwi w wierze pełnej i prawdziwej. Zwrócił uwagę na zadanie przekazywania wiary, do czego chrześcijanie są zobligowani. Biskup podkreślił rolę, jaką odgrywa świadectwo wiary dawane nie tylko słowem, ale i czynem. Parafrazując słowa Maxa Schelera, mówił o tym, że człowiek zawsze w coś wierzy – jeśli nie w Boga, to w byle co. Wyciągając wnioski końcowe stwierdził, że mając do dyspozycji Źródło Życia, nie warto zadowalać się byle czym – dlatego tak istotny i ważny jest udzielany tego dnia sakrament bierzmowania, który umacnia wiarę i jeszcze ściślej jednoczy z Chrystusem młodych ludzi – nadzieję Kościoła.

Dzień wdzięczności

Reklama

Biskup Suski, nawiązując do jubileuszu jastrzębskiego proboszcza, podkreślał jego zasługi dla parafii i diecezji, wskazując na powołaniową funkcję tak pięknych jubileuszy. Modlitwa powszechna i procesja z darami ołtarza pokazały zaangażowanie i troskę o Kościół bierzmowanej młodzieży. Powodem do dumy była też liczba wiernych przyjmujących Komunię św. Nie mogło zabraknąć występu parafialnej scholi „Aniołki”, która w pieśni na dziękczynienie pokazała swoje możliwości wokalne, wielbiąc Boga poprzez pieśni maryjne. Po pobłogosławieniu krzyży pamiątkowych i podziękowaniach głos zabrały delegacje składające życzenia proboszczowi parafii. Najpierw głos zabrał wójt gminy Bartniczka, na terenie której znajduje się parafia Jastrzębie. W słowach uznania dla proboszcza Wiesław Biegański podkreślił owocną współpracę gminy z parafią. Następnie przemawiali przedstawiciele pielgrzymów z Górzna, Liturgicznej Służby Ołtarza z Jastrzębia, scholi „Aniołki”, rady parafialnej i Kół Żywego Różańca z parafii oraz dziekan dekanatu górznieńskiego. Zwieńczeniem eucharystycznego zgromadzenia była adoracja Najświętszego Sakramentu i Litania Loretańska. Po niej wszyscy wyruszyli w procesji dookoła kościoła. Odśpiewany hymn Te Deum i błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem zakończyło liturgiczne świętowanie jubileuszu.

Końcowym akcentem był koncert w wykonaniu Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Rybna, która wiązanką przebojów umiliła czas słuchaczom.

2021-07-20 10:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

II Wieczór z Prymasem Wyszyńskim w Rywałdzie

Kolejny raz wiernych do Rywałdu przyciągnęła postać kard. Wyszyńskiego.

II Wieczór z Prymasem odbył się 25 lipca w sanktuarium Matki Bożej Rywałdzkiej. Dk. prof. Waldemar Rozynkowski podkreślił, że w "Zapiskach więziennych" napisanych przez kard. Wyszyńskiego, opisane jest jego życie wewnętrzne.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Fascynacja Słowem Bożym

2024-04-25 17:41

Paweł Wysoki

Laureaci ze swoimi katechetami. Od lewej: ks. Grzegorz Różyło, Łucja Bogdańska, Izabela Olech-Bąk, Karina Prokop i Paweł Wawer

Laureaci ze swoimi katechetami. Od lewej: ks. Grzegorz Różyło, Łucja Bogdańska, Izabela Olech-Bąk, Karina Prokop i Paweł Wawer

Łucja Bogdańska z „Biskupiaka” wygrała etap diecezjalny 28. edycji Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję