Z osobą św. Wojciecha związana jest legenda, jakoby przebywał on w Rzeszowie na Staromieściu i tutaj głosił kazania. W diecezji nie ma chyba kościoła, w którym nie znaleźlibyśmy podobizny świętego apostoła Słowian.
Według średniowiecznych przekazów na temat jego misji, podczas pierwszego przybycia do Prusów Wojciech został przez nich napadnięty, a najbardziej zapalczywy napastnik wysiadł z łodzi i uderzył go wiosłem między łopatki, stąd święty przedstawiany jest często z wiosłem. Jego atrybuty to także paliusz, orzeł i włócznia. Wojciech występuje także w stroju biskupim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Translacja ciała Wojciecha z Prus do Gniezna w 997 r. lub 998 r. była już sama w sobie kanonizacją. W X i XI wieku translacja i elewacja szczątków dokonywana przez lokalnych biskupów wystarczały do ogłoszenia kogoś świętym. W marcu 1000 r. w Gnieźnie cesarz rzymski Otto III zbliżył się boso do grobu św. Wojciecha, osobiście wydobył jego ciało i złożył w nowym ołtarzu. Elewacja czcigodnych szczątków miała zapewnić Ottonowi pomyślność w akcji misyjnej, w którą wpisywało się założenie arcybiskupstwa w Gnieźnie nad grobem świętego męczennika.
Reklama
Dzieje świętego zawarte są w dwunastowiecznej Kronice Galla Anonima i kronice kanonika czeskiego Kosmasa. Najstarszym zachowanym w Polsce tekstem biografii świętego jest utwór rozpoczynający się od słów Tempore illo..., który powstał prawdopodobnie w połowie XII wieku.
Leżący opodal Rzeszowa Łańcut miał prawo organizowania jarmarków dwa dni wcześniej. Wzburzyło to rzeszowskich mieszczan obawiających się konkurencji handlowej. W 1502 r. uzyskano od króla Aleksandra Jagiellończyka decyzję zniesienia łańcuckiego jarmarku. O prawdziwej wojnie handlowej pomiędzy Łańcutem a Rzeszowem „o jarmarki” można mówić pod koniec XVI stulecia. Stanisław „Diabeł” Łańcucki, ówczesny właściciel Łańcuta, wpadł w szał, kiedy usłyszał, że sąsiedni Rzeszów staraniem Mikołaja Spytka Ligęzy uzyskał w 1590 r. potwierdzenie zniesienia łańcuckiego jarmarku na św. Marka. Wtedy rozpoczęto celowe zatrzymywanie w Łańcucie kupców zdążających do Rzeszowa ze wschodnich i południowych części Rzeczypospolitej m.in. z Wołoszczyzny i Mołdawii oraz zmuszanie ich do wystawiania towarów w Łańcucie. W źródłach datowanych na 1605 r. zachowały się wzmianki, w których znajdujemy informacje o skargach kupców z Suczawy potwierdzających gwałtowne akcje „Diabła”, które zresztą kontynuowali jego synowie.
Dzień św. Wojciecha był także kojarzony z przylotem bocianów, które na wsi nazywano nawet wojtkami. Oczekując na ich powrót zakładano na kalenicach stodół stare koła, by zachęcić je do założenia gniazda. W polskiej tradycji ludowej św. Wojciech jest patronem wiosny i wiosennych prac polowych, opiekunem rolników, pasterzy, pól i stad.