W czwartek, 16 kwietnia pod ambasadą Kanady w Warszawie w godz. od 10.00 do 12.00, obrońcy życia już po raz trzeci zaprotestują przeciw prawu kanadyjskiemu, które bez ograniczeń dopuszcza aborcję nienarodzonych dzieci na każdym etapie ich rozwoju oraz wyrażą solidarność z Mary Wagner i Lindą Gibbons - działaczkami pro-life, które za swoją postawę na rzecz obrony życia przebywają w kanadyjskim więzieniu.
W tym samym dniu Mary Wagner, po raz kolejny stanie przed kanadyjskim sądem. Została aresztowana w przeddzień wigilii Bożego Narodzenia po tym jak pojawiła się pod kliniką aborcyjną w Toronto, gdzie została zatrzymana za naruszenie tzw. strefy ochronnej i „zakłócanie” działalności gospodarczej kliniki aborcyjnej. Druga działaczka pro-life Linda Gibbons w obronie, której odbędzie się pikieta również została zatrzymana pod kliniką aborcyjną w Toronto, miało to miejsce 24 marca br., w wigilię Dnia Świętości Życia.
Organizatorzy wydarzenia z Fundacji Pro - Prawo do życia, zapraszają na pikietę wszystkich, którym nie jest obojętny los poczętych dzieci oraz tych, którzy chcą wyrazić sprzeciw wobec niesprawiedliwego prawa, które zezwala na zabijanie nienarodzonych w Kanadzie.
Prowadzona od 1979 przez rząd Chin „polityka planowania rodziny” doprowadziła do zagłady ok. 400 mln poczętych dzieci – uważa przewodniczący amerykańskiego Instytutu Badań Ludnościowych (PRI) Steven Mosher. W artykule na ten temat, zamieszczonym m.in. na stronie internetowej swej placówki, zwrócił uwagę, że pierwsze ofiary tej zbrodniczej polityki „miałyby dzisiaj 35 lat” i wezwał do modlitw za nie i za ich matki, z których wiele było zmuszanych do aborcji lub sterylizacji.
„Wyobraźmy sobie, że znika każdy mężczyzna i każda kobieta w Stanach Zjednoczonych, a jeszcze nie będzie to liczba 400 mln poczętych dzieci zabitych od czasu, gdy 35 lat temu rząd chiński przystąpił do wdrażania w praktyce polityki jednego dziecka” – napisał amerykański obrońca życia. Jest on jednym z pierwszych działaczy, którzy zaczęli ujawniać nadużycia władz w Pekinie w ramach tej polityki.
Decyzja Ministerstwa Edukacji o niewliczaniu ocen z religii i etyki do średniej może kosztować uczniów nawet 7 punktów przy rekrutacji do szkoły średniej. Dla niektórych to różnica między wymarzoną szkołą a listą rezerwową. Tymczasem prawnicy ostrzegają: „to złamanie prawa, a rodzice mają pełne prawo iść do sądu".
Końcówka roku szkolnego 2024/2025 zaskoczyła dyrektorów i rodziców decyzją Ministerstwa Edukacji Narodowej. W komunikacie z 11 czerwca MEN ogłosiło, że „oceny z religii i etyki nie będą wliczane do średniej ocen". Dla uczniów klas ósmych to wiadomość jak grom z jasnego nieba — bo to właśnie średnia decyduje o „ biało-czerwonym pasku” i dodatkowych punktach w systemie rekrutacyjnym.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.