Reklama

Niedziela Lubelska

Prorok żywego Kościoła

Ksiądz Franciszek Blachnicki przez 20 lat był związany z Lublinem.

Niedziela lubelska 9/2021, str. IV

[ TEMATY ]

ks. Franciszek Blachnicki

Archiwum Główne Ruchu Światło-Życie

Msza św. z kard. Hansem Urs von Balthasarem (po lewej) w kaplicy na Sławinku, styczeń 1972

Msza św. z kard. Hansem Urs von Balthasarem (po lewej) w kaplicy na Sławinku, styczeń 1972

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Małe emblematy z greckimi słowami „Światło-Życie” na szyjach tysięcy młodych ludzi w latach 70. XX wieku budziły niepokój ówczesnych władz. Służba bezpieczeństwa przypuszczała, że „foski” są odznaką członków tajnej antykomunistycznej organizacji. Nosili je oazowicze, zrzeszeni w Ruchu Światło-Życie, założonym przez ks. Franciszka Blachnickiego.

Dwa więzienia

Setna rocznica urodzin tego wielkiego charyzmatyka przypada 24 marca br. Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki przez 20 lat był silnie związany z Lublinem, najpierw poprzez KUL, a potem przez inicjatywy duszpasterskie, które przetrwały do dzisiaj.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Życiorys ojca Franciszka – tak mówią o nim oazowicze, oprócz dramatów jest pełen odważnych pomysłów, które przyczyniły się do odnowy religijnej i moralnej setek tysięcy Polek i Polaków w czasach komunizmu. Pochodził z Rybnika, brał udział jako żołnierz w kampanii wrześniowej w 1939 r., został zesłany do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, gdzie groziła mu śmierć przez ścięcie, do końca okupacji był więziony przez Niemców. Po wojnie wstąpił do seminarium duchownego, już jako kapłan założył pierwsze swoje dzieło, przeciwalkoholową Krucjatę Wstrzemięźliwości, za co trafił w 1961 r. na 4 miesiące do więzienia, tym razem komunistycznego. Zaraz po uwolnieniu został wysłany na studia do Lublina.

Dzieła w Lublinie

Początek pobytu ks. Blachnickiego w Lublinie przypada na okres II Soboru Watykańskiego. Wraz z grupą innych księży Blachnicki powołuje Lubelski Zespół Liturgiczny, który promuje posoborową liturgię w całej Polsce. W Lublinie ks. Blachnicki rozszerza dzieło dwutygodniowych rekolekcji zamkniętych, do oazy dla dzieci dochodzą turnusy dla młodzieży i dorosłych, kleryków, a potem dla całych rodzin. Formacja uczestników rekolekcji kontynuowana była w cotygodniowych spotkaniach w parafiach. W duchu Soboru ojciec Franciszek otworzył się na udział świeckich w życiu Kościoła, także w liturgii. Z zaufaniem powierza coraz więcej funkcji dziewczętom i kobietom, one stają się animatorkami i moderatorkami w ruchu. Jego kolejne idee, nowego człowieka, nowego życia i nowej kultury, porywają młodych ludzi w całym kraju.

Reklama

Zapleczem logistycznym dla szybko rozwijającego się ruchu są kolejne domy powstające na lubelskim Sławinku, w pewnym momencie jest ich aż 7. Tutaj przygotowywane były i drukowane materiały formacyjne dla animatorów i oazowiczów. Oprócz Krościenka nad Dunajcem, Lublin jest do dzisiaj ważnym centrum ruchu oazowego.

Oazowy konkurs

Jubileusz setnych urodzin ks. Blachnickiego stał się impulsem do ogłoszenia konkursu przez Archidiecezjalne Centrum Ruchu Światło-Życie w Lublinie. Do 15 maja br. można tworzyć i nadsyłać prace literackie i plastyczne, grafiki komputerowe i gry edukacyjne. Konkurs Ksiądz Franciszek Blachnicki w moim życiu skierowany jest do członków ruchu, których w naszej diecezji są dziesiątki tysięcy. Celem konkursu, oprócz uczczenia sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego jest też „inspirowanie do podejmowania wysiłku intelektualnego, zgłębiania życiorysu, dzieł ks. Franciszka Blachnickiego, jego związków z Lublinem”. Wszelkie informacje i formularze zgłoszeń są na stronie lubelskiej oazy – https: //lublin.oaza.pl .

Życie i dzieła ojca Franciszka będą wspominane w najbliższym czasie w celebracjach liturgicznych. W sobotę, 27 lutego, o godz. 16.00 w 34. rocznicę śmierci Mszy św. w archikatedrze przewodniczyć będzie bp Mieczysław Cisło. Tuż przed jubileuszem urodzin „sługi Niepokalanej”, 20 marca o godz. 11.00 abp Stanisław Budzik celebrować będzie Eucharystię w kościele Matki Bożej Różańcowej w Lublinie.

2021-02-23 11:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadek życia ks. Franciszka Blachnickiego

Bp Paweł Socha był gościem pierwszego spotkania z cyklu „Męczennicy rozmawiają o…”.

Spotkanie rozpoczęło się Mszą świętą w parafii Pierwszych Męczenników Polski w Gorzowie. Po niej bp Paweł podzielił się swoim świadectwem o życiu ks. Franciszka Blachnickiego, założyciela Ruchu Światło-Życie. Rozmawiano m.in. o programach formacyjnych sługi Bożego, jego duchowości i tajemniczej śmierci. Pomysł spotkał się z zainteresowaniem ze strony Gorzowian, jest więc szansa na kolejne takie rozmowy. – Na razie zastanawiamy się nad kolejnym spotkaniem. Jeśli coś już będzie wiadomo, poinformujemy kto i kiedy będzie gościem – mówi Aleksandra Bedka, która poprowadziła pierwsze spotkanie.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Cisco podpisał apel o etykę AI: Watykan bardzo zadowolony

2024-04-24 17:21

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe Stock

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Cisco dołączyło do Apelu Rzymskiego, ponieważ jest to firma, która odgrywa kluczową rolę jako partner technologiczny we wprowadzaniu i wdrażaniu sztucznej inteligencji (AI)". Tymi słowami arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Akademii Życia i Fundacji RenAIssance, skomentował akces Cisco.

Chuck Robbins, dyrektor generalny Cisco System Inc. podpisał w środę w obecności arcybiskupa Vincenzo Paglii tzw. rzymskie wezwanie do etyki AI. Cisco System Inc. to amerykańska firma z branży telekomunikacyjnej, znana przede wszystkim ze swoich routerów i przełączników - niezbędnych elementów podczas korzystania z Internetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję