Reklama

Niedziela Częstochowska

Młodzież ma wiele pytań

– Potrzeba nowego spojrzenia na duszpasterstwo młodzieżowe po wydarzeniach, których byliśmy świadkami w centrum Częstochowy – podkreśla w rozmowie z Niedzielą ks. Andrzej Witek – asystent diecezjalny Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Archidiecezji Częstochowskiej.

Niedziela częstochowska 47/2020, str. IV

[ TEMATY ]

wywiad

KSM

Archiwum KSM

Młodzież zaangażowana w życie Kościoła w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży

Młodzież zaangażowana w życie Kościoła w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agata Kowalska: Jak na przestrzeni lat zmieniła się młodzież i jej podejście do Kościoła?

Ks. Andrzej Witek: Rewolucja komunikacyjna sprawiła, że słabości młodości zostają obnażane o wiele szybciej. Kultura tymczasowości i bezrefleksyjnej otwartości na wszystko, konsumpcjonizm i dostępność intensywnych bodźców to dziś naturalne środowisko, w którym żyją młodzi. Niektórzy z nich nie pamiętają czasów, kiedy nie było dostępu do internetu, a istnienie Facebooka uważają za tak oczywiste jak konieczność oddychania. Nie ma co ukrywać, że Kościół dopiero uczy się obecności w przestrzeni social mediów. Z drugiej natomiast strony to, co najcenniejsze w Kościele, nigdy nie będzie możliwe do osiągnięcia w świecie wirtualnym. Może to jest właśnie droga Kościoła do młodego człowieka – powrót do tego, co najbardziej podstawowe.

Obserwując to, co dzieje się na polskich ulicach, widząc młodzież atakującą Kościół, można wysnuć wniosek, że zagubił się autorytet Kościoła...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Problem jest o wiele bardziej złożony. Ci, którzy dziś dokonują tych najbardziej agresywnych profanacji, w kościele nie byli już dawno, a może nawet w ogóle. Znają go tylko z mediów, i to niekatolickich. Trudno więc mówić, że Kościół stracił w ich oczach autorytet, skoro go nigdy nie miał. Problem jest z młodzieżą zaangażowaną w Kościół, która dziś musi konfrontować naukę Ewangelii i przekaz niechrześcijańskich prawd słyszanych na ulicy. Trudność jest o tyle wielka, że opierają się one na prawie do wolności i źle rozumianej tolerancji, chwytnych hasłach. Celebryci często wprowadzają zamęt, a dziś to właśnie oni stanowią dla młodych przykład postępowania. Dlatego potrzeba odkrycia autorytetu Kościoła na nowo, dostrzeżenia tego, że chrześcijaństwo nie jest zakurzonym starociem, lecz koneserskim dziełem sztuki.

W świetle ostatnich wydarzeń uważa Ksiądz, że duszpasterstwo młodzieży powinno przejść zmiany?

W Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży staramy się na bieżąco odczytywać znaki czasu i potrzeby młodych ludzi. Wszystkie spotkania osób decydujących opierają się na tym, by odnaleźć metodę i sposób dotarcia do młodego człowieka dziś, w tych realiach. Kładziemy nacisk na spokojny, merytoryczny dialog, edukację w sprawach fundamentalnych, rozpoznawanie manipulacji i pozytywny przekaz o Kościele – to podstawowe kwestie.

#KochamKościół – na czym ma polegać ta inicjatywa i co ma wnieść do dyskusji o odbiorze Kościoła?

To pierwszy krok w stronę młodego człowieka – świadectwo jedności między członkami młodzieżowych wspólnot działających w Kościele częstochowskim. Wracamy do pierwszego zachwytu Bogiem. Nawet jeśli dziś zagrały emocje lub młodzi czegoś w nauczaniu Kościoła nie rozumieją, z czymś się nie zgadzają – Kościół jest jak matka, kochamy ją mimo wszystko, rozmawiamy. Myślę, że jest to świetna okazja do tego, by więcej z młodymi na ten temat rozmawiać. Oni naprawdę mają wiele pytań.

2020-11-18 11:37

Ocena: +5 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jestem coś dłużny Panu Bogu

Niedziela zamojsko-lubaczowska 4/2017, str. 7

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum Katolickiego Radia Zamość

Mariusz Mądrzak

Mariusz Mądrzak

Z Mariuszem Mądrzakiem, zamojskim artystą, piosenkarzem, człowiekiem wielbiącym Boga śpiewem, rozmawia ks. Grzegorz Bartko

KS. GRZEGORZ BARTKO: – Mariuszu, śpiewasz pięknie na chwałę Bożą. Jesteś człowiekiem, który śpiewa dla samego Boga i dla innych ludzi. Powiedz, co wpłynęło na to, że wybrałeś jako przedmiot Twojej drogi muzycznej wykonywanie muzyki religijnej?

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję