Nad trumną kapłana od godzin porannych gromadzili się mieszkańcy, a przedstawiciele lokalnych wspólnot religijnych i społecznych wspominali duszpasterza. – Śmierć kapłana na służbie ma swoją wymowę i pozostanie na zawsze tajemnicą – mówił w kazaniu ks. Włodzimierz Caputa, pochodzący się ze Słotwiny. Zaznaczył, że śp. ks. M. Grabowski był do niej odpowiednio przygotowany, o czym świadczy jego testament i zapisane w nim słowa Franciszka Karpińskiego: „Tyś jest najlepszą mistrzynią mej wiary. Ty kończysz życia ziemskiego przykrości, Ty mi się stajesz pierwszym darem z kary, Otwierając mi wielkie drzwi Wieczności”. Wspominając zmarłego, podkreślił, że drzwi jego domu były zawsze otwarte dla wszystkich. – Każdy mógł wejść i doświadczyć dobroci oraz gościnności gospodarza – zaznaczył kaznodzieja.
Z racji pandemii pożegnano ks. Mieczysława Grabowskiego wieloma żałobnymi liturgiami. Głównej przewodniczył bp Piotr Greger, z którym przy ołtarzu stanęli: dziekan radziechowski ks. Piotr Pokojnikow, ks. Sławomir Pietraszko i ks. Włodzimierz Caputa. W Mszy św. uczestniczyła mama zmarłego kapłana, jego siostry i brat. Z kolei Eucharystii sprawowanej przez brać kapłańską przewodniczył ks. Jan Kudłacik. 22 października trumnę z ciałem ks. M. Grabowskiego przewieziono do rodzinnej parafii św. Jakuba Apostoła w Raciechowicach, na której cmentarzu został pochowany.
Śp. ks. Mieczysław Grabowski urodził się 5 lipca 1962 r. w Wiśniowej w powiecie Myślenickim. W 1987 r. przyjął święcenia kapłańskie w Krakowie. Posługiwał duszpastersko w Kaniowie, Rajczy, Cieszynie, Bestwinie, Lipowej. Od 2006 r. został administratorem i proboszczem nowo utworzonej parafii w Słotwinie. W czasie swej 33-letniej drogi kapłańskiej przez 5 lat był duszpasterzem w archidiecezji krakowskiej, a później od 1992 r. w diecezji bielsko-żywieckiej. Zmarł 17 października wkrótce po rozdaniu wiernym Komunii św., oddając pokłon przed tabernakulum.
Pomóż w rozwoju naszego portalu