Reklama

Niedziela Świdnicka

Kapłanów daj nam, Panie

W odpowiedzi na apel bp. Marka Mendyka trwają modlitwy o powołania do świdnickiego seminarium.

Niedziela świdnicka 39/2020, str. I

[ TEMATY ]

Tydzień Modlitw o Powołania

powołania

Krystyna Smerd

Po drodze krzyż nieśli kapłani, klerycy, harcerze oraz wierni świeccy

Po drodze krzyż nieśli kapłani, klerycy, harcerze oraz wierni świeccy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na moment zamknięcia aktualnego numeru Niedzieli Świdnickiej na pierwszym roku w świdnickim domu ziarna nie ma ani jednego kandydata. W diecezji trwa modlitewna ofensywa, aby wyprosić powołanie kapłańskie.

Krzyż – znak dumy

Pierwszymi parafiami, które zaplanowały modlitewne spotkania o powołania, były strzegomska bazylika i wałbrzyska parafia św. Wojciecha. W tej pierwszej, w święto Podwyższenia Krzyża Świętego Mszy św. przewodniczył ks. prał. Tadeusz Chlipała, rektor seminarium, a homilię wygłosił ojciec duchowny kleryków ks. Piotr Gołuch. – Krzyż jest znakiem zbawienia. Jest znakiem bezwzględnej Miłości i Jej zwycięstwa. Znakiem, którego nie możemy się wstydzić, a wręcz przeciwnie, trzeba z niego być dumnym – powiedział przełożony seminaryjny. Następnie kapłani wraz z wiernymi i klerykami świdnickiego seminarium odprawili nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Przeszli uliczkami miasta na Górę Krzyżową, gdzie na wysokości 358 m n.p.m rozciąga się panorama miasta. Tam od XVII wieku stoi wielki krzyż z figurą Jezusa Chrystusa, najpierw drewniany, a od ponad 185 lat – stalowy, poświęcony ofiarom wojen śląskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Za powołanych

Po drodze uczestnicy zatrzymywali się przy kamiennych krzyżach, które wyznaczają poszczególne stacje Drogi Krzyżowej. Przy każdym wysłuchali w skupieniu przygotowanych rozważań, które były odczytywane przez kapłanów i parafian. – Przyłączmy się do Pana Jezusa i do Jego cierpień, które przeżywał, gdy szedł przed ponad dwoma tysiącami lat na śmierć za nas. Jego cierpień duchowych i cielesnych – powiedział ks. Adrian Fajkowski, strzegomski wikariusz. Poprosił też, aby oprócz osobistych intencji, wierni otoczyli również swoją modlitwą te osoby, w których duszach Bóg zasiał ziarno powołania, a którzy się jeszcze zastanawiają nad decyzją, by się otworzyli i poszli za głosem serca, przez które Bóg do nich przemawia.

Wypraszajmy razem Bożą łaskę dla nich, aby umieli odkryć ten dar powołania w sobie – zachęcił kapłan.

Reklama

Trud drogi

Przy pierwszej stacji Drogi Krzyżowej do uczestników zwrócił się ks. prał. Marek Babuśka, który przypomniał, że wyrok, jaki usłyszał Jezus, to także wyrok na to, co nas odciąga od Bożej miłości. – Pozwólmy się prowadzić Bogu, abyśmy modląc się dzisiaj, zrozumieli głębię tego przekazu – zachęcił.

Na zakończenie ks. Chlipała serdecznie podziękował wszystkim uczestnikom za wspólną drogę i modlitwę. Podkreślił też wysiłek, jaki włożyli oni w dotarcie do najwyższego punktu topograficznego strzegomskiej Drogi Krzyżowej.

Trzy dni później w parafii św. Wojciecha w Wałbrzychu w intencji powołań trwała całodzienna adoracja Najświętszego Sakramentu połączona z nabożeństwami, gdzie klamrą były poranna i wieczorna Msza św.

2020-09-23 09:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: Pielgrzymka Rodzin Osób Powołanych i Wspierających Powołania

[ TEMATY ]

Jasna Góra

powołania

BPJG

- My powołani „wisimy” na waszej modlitwie, jakość naszych decyzji, naszej drogi powołania jest często kształtowana przez waszą życzliwość mówił do uczestników Pielgrzymki Rodzin Osób Powołanych i Wspierających Powołania bp Andrzej Przybylski, Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Powołań. Pielgrzymka jest także czasem wdzięczności za tych, którzy służą Bogu jako kapłani, siostry zakonne i zakonnicy, osoby życia konsekrowanego. Odbywa się zawsze w drugą sobotę maja.

W homilii bp Andrzej Przybylski zauważył, że powołanie, które jest darem od Boga, bywa zaskoczeniem dla samego obdarowanego i rodziny, wspólnoty, w której żyje. Choć jest darem Boga, to i człowiek ma tu coś do powiedzenia.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Spotkanie biskupów z Polski i Niemiec

2024-04-25 10:21

Tomasz Koryszko/ KUL

Arcybiskup Stanisław Budzik jest gospodarzem spotkania grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję