Reklama

Komentarze

Ta fala już płynie

Rośnie młode pokolenie, dla którego pewniki, na jakich my się opieraliśmy, wcale już nie są tak bezdyskusyjne. Utraciliśmy wpływ na edukację naszych dzieci.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilka dni temu stałem na krakowskim Rynku nieopodal kościoła św. Wojciecha. Zatrzymał mnie tam nadciągający hałas. Było słoneczne popołudnie, turyści i krakowianie wolno snuli się wśród straganów i sklepów wypełniających centrum mojego miasta. Coś jednak nadciągało, i wcale nie był to świeży powiew letniego wiatru. W krótkim czasie na Rynek wlała się kilkusetosobowa grupa młodych, rozwrzeszczanych ludzi, którzy dumnie unosili nad sobą transparenty i flagi w kolorach tęczy. Byli głośni, walili w metalowe garnki, gwizdali i wrzeszczeli. Ze skandowanych przez nich haseł dowiedziałem się, że żądają tolerancji, wolnej miłości.

– Miłuj bliźniego swego jak siebie samego – wykrzykiwali w rytm kociej muzyki. Ich spojrzenia wcale jednak nie były pełne miłości. Ze złością mierzyli wzrokiem przyglądających się im przypadkowych przechodniów. Pełni energii krzyczeli o tym, że przyszłość będzie należeć właśnie do nich i ich lewicowych idoli. Było tam sporo młodych dziewcząt trzymających się za ręce i chłopców w dziwacznych uniformach – nie stronili nawet od damskich biustonoszy. Można powiedzieć: ot, akcja na zamówienie, zorganizowana przez aktywistów czerpiących środki z rozmaitych fundacji, do których obfitym strumieniem płyną pieniądze z zagranicy. To wszystko prawda, ale to niczego nie wyjaśnia. Co więcej – żywię coraz mocniejsze przekonanie, że wykrzykując hasła o tym, że przyszłość będzie należeć do nich – wcale się nie mylą!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rośnie młode pokolenie, dla którego pewniki, na jakich my się opieraliśmy, wcale już nie są tak bezdyskusyjne. Utraciliśmy wpływ na edukację naszych dzieci, oddajemy pole w kulturze popularnej i mediach. To nie może pozostać bez wpływu na myślenie młodego pokolenia. Sztuczny świat neomarksizmu jest im aplikowany mocniej niż kiedyś komunistyczna propaganda, na którą mieliśmy skuteczne odtrutki w rodzinach. Wtedy zresztą mieliśmy namacalnego wroga. Dziś ten przeciwnik jest rozmyty, rozpylony w powietrzu jak nieuchwytny smok z wiersza Zbigniewa Herberta. Ten smok wolno, krok za krokiem, opanował uniwersytety, media, najważniejsze ośrodki kultury, a teraz – niestety – wpuszcza swoje trujące soki także w ciało kościoła. W naszym kościele coraz mniej jest postaw jednoznacznych, walecznych, a coraz więcej skłonności do fałszywych dyskusji i ustępstw w imię tchórzostwa, przedstawianego jako... miłość bliźniego. Cofamy się, licząc na to, że ominą nas nadchodząca cenzura, przemoc duchowa i werbalna. Liczymy na to, że ustępstwami kupimy sobie jeszcze trochę „świętego spokoju”. A ja wam powiem, jak to się skończy: oni naprawdę wygrają! Zapędzą nas najpierw do ciasnych cel politycznej poprawności, gdzie będziemy musieli trzebić swój język. Potem stworzą dla nas getta, a na końcu zostaniemy poddani przymusowej „resocjalizacji”, oczywiście na ich modłę. To nie jest wcale futurystyczna wizja. Obserwując rozwój siły „tęczowej zarazy”, jej coraz większą bezczelność i pewność siebie, widzę, że to stanie się w ciągu dziesięciu najbliższych lat. Ugodowość i ustępstwa na pewno nie uratują nas przed losem mieszkańców gett dla „heretyków, homofobów i faszystów”, jak nas z upodobaniem i bezkarnie nazywają.

Reklama

Raz rozpędzonej machiny totalitaryzmu nie da się już zatrzymać i musi to doprowadzić do tragedii. Tęczowy totalitaryzm w Polsce dopiero krzepnie i podnosi głowę. Powoli formuje się janczarów, którzy bez wahania będą pędzić tłumy normalnych ludzi ku wpojonej im jedynej wizji świata, którą przyjmują codziennie swoimi młodymi umysłami. Oni naprawdę kiedyś uwierzą, że Ziemia jest płaska, jeśli tylko ideolodzy neomarksizmu tego zechcą, tak jak zechcieli, aby uwierzyli w istnienie 57 płci.

Niektórzy spośród czytelników zżymają się, że działaczy LGBT nazywam zboczeńcami. Nie jest to chęć ataku na nich, ani chęć poniżania ich. To ostrzeżenie starego psa, który niejedno widział w świecie, przed tym, co nadchodzi, przed postawami, które całkowicie zniszczą świat, który dawał nam szczęście. Fala nadchodzi, jej bryza już nas zalewa. Nie cofniemy jej niszczącej siły. Wiatr, który ją spowodował, wieje w świecie zbyt długo. Musimy się przygotować na jej uderzenie i możliwie najmocniej zatrzymać jej niszczący pływ. To jeszcze możemy zdziałać, aby znów wypłynąć na powierzchnię i zaczerpnąć świeżego oddechu. O ile starczy nam odwagi i sił...

2020-08-25 13:39

Ocena: +5 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezent w Wielkim Poście

Jesteśmy na progu Wielkiego Tygodnia, a ja wciąż nie zrobiłam dla Pana Boga nic spektakularnego. Nie odmówiłam sobie czekolady, ani nie wyszukałam jakiegoś wspaniałego dzieła dobroczynnego, które mogłabym wesprzeć. Staram się tylko nie zapominać o codziennym czytaniu dzieciom... Nie modlę się więcej niż zwykle, no może z wyjątkiem uczestnictwa w nabożeństwie Drogi Krzyżowej. I absolutnie jestem antywzorem! Właściwie już od Środy Popielcowej męczą nas katary, które przerodziły się w całkiem porządne choróbska. Biegamy po nocach z przeziębionym mężem do strudzonych kaszlem czy gorączką dzieci. Prowadzamy jedne do lekarzy, inne do szkoły. Sporo emocji kosztuje nas zmiana pracy i epidemia różyczki w „zerówce”. Ot, codzienność wielu zwykłych rodzin. Jednakże ten Post jest dla naszej rodziny czasem wyjątkowym.

CZYTAJ DALEJ

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów – nas wszystkich

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mk 16, 15-20.

Czwartek, 25 kwietnia. Święto św. Marka, ewangelisty

CZYTAJ DALEJ

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

2024-04-25 13:08

[ TEMATY ]

Dni Krzyżowe

Karol Porwich/Niedziela

Z Wniebowstąpieniem Pańskim łączą się tzw. Dni Krzyżowe obchodzone w poniedziałek, wtorek i środę przed tą uroczystością. Są to dni błagalnej modlitwy o urodzaj i zachowanie od klęsk żywiołowych.

Czym są Dni Krzyżowe?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję