Reklama

Polityka

Katolik i radykalna lewica

Joe Biden, kandydat Partii Demokratycznej w amerykańskim wyścigu prezydenckim, ogłosił swojego kandydata na wiceprezydenta, z którym wspólnie powalczy o odbicie Białego Domu z rąk republikanina Donalda Trumpa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiadomo już, że urząd ten, w przypadku zwycięstwa kandydata demokratów, obejmie Kamala Harris, obecna demokratyczna senator z Kalifornii. Swoją nominację oficjalnie otrzymała razem z Joe Bidenem podczas odbywającej się w dniach 17-20 sierpnia Narodowej Konwencji Partii Demokratycznej.

Jeszcze na etapie prawyborów Partii Demokratycznej Joe Biden zapowiedział, że gdy otrzyma nominację do startu w wyborach prezydenckich, jego tzw. running mate, czyli osobą, która u jego boku będzie ubiegała się o stanowisko wiceprezydenta USA, zostanie kobieta. Deklaracja ta padła podczas organizowanej przez lewicową telewizję CNN debaty Bidena i Sandersa. Wiadomość ta odbiła się szerokim echem w mediach za oceanem, dotąd bowiem w historii amerykańskiej polityki jeszcze żadna kobieta nie sprawowała urzędu ani prezydenta, ani nawet wiceprezydenta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czysty populizm?

Reklama

Dla części wyborców Biden stał się zatem urzeczywistnieniem szans na historyczną zmianę. Spośród Amerykanek najbliżej objęcia sterów USA była w 2016 r. kandydatka lewicy Hillary Clinton. Ostatecznie rozczarowała jednak swoich wyborców, przegrywając z kretesem i ustępując pola kandydatowi konserwatystów – Donaldowi Trumpowi. Jedną z wielu prerogatyw amerykańskiego prezydenta, obok wyboru swojego zastępcy, jest także mianowanie na dożywotnie kadencje sędziów federalnego Sądu Najwyższego. Jeszcze w trakcie tej samej debaty telewizyjnej Joe Biden ponownie ogłosił, że w przypadku wygrania przez niego wyścigu do Białego Domu pierwszą osobą, którą nominuje do Sądu Najwyższego, będzie kobieta o czarnym kolorze skóry. W kuluarach amerykańskiej polityki mówi się, że ogromne szanse ma tutaj Ketanji Brown Jackson, która jest obecnie sędzią sądu federalnego niższej instancji. Byłaby to pierwsza czarnoskóra kobieta nominowana do Sądu Najwyższego w historii USA.

Część komentatorów zauważa jednak, że takie populistyczne deklaracje są obliczone na jeden cel – przyciągnięcie żeńskiego oraz czarnoskórego elektoratu. Jednocześnie krytycy Bidena podkreślają, że poważny polityk nie może stosować takich tanich zagrywek propagandowych; swoje nominacje powinien rozważać na podstawie predyspozycji i doświadczenia poszczególnych kandydatów, a nie ich koloru skóry czy płci.

Strategiczny wybór

Reklama

Wybieranie swoich kandydatów na urząd wiceprezydenta jest jedną z najbardziej strategicznych decyzji podejmowanych w trakcie kampanii prezydenckiej w USA. Chodzi o to, by dobrać taką osobę, która będzie niejako przeciwieństwem polityka walczącego o Biały Dom. W teorii takie działanie ma zapewnić przyciągnięcie nowego elektoratu, dla którego główny pretendent do fotelu prezydenta mógłby nie być wystarczająco atrakcyjny, lub z którym tak bardzo ten elektorat się nie utożsamia. Tak oto Biden – biały mężczyzna w podeszłym wieku – który w dodatku wywodzi się z tzw. południowych demokratów (bardziej konserwatywnej części Partii Demokratycznej, która kiedyś broniła niewolnictwa i segregacji rasowej – przyp. red.), wybiera sobie na swojego wiceprezydenta czarnoskórą kobietę, kojarzoną z progresywnym, czyli bardziej radykalnym skrzydłem amerykańskiej lewicy. Dzięki temu kandydaci wzajemnie się uzupełniają, aktywizując wspólnie szersze grono wyborców: Biden – białych mężczyzn w średnim wieku, bardziej umiarkowanych lewicowców, a Harris – mniejszości etniczne, kobiety oraz radykalną lewicę. Z tego samego powodu czarnoskóry, młody i uchodzący za postępowego Barack Obama wybrał wcześniej na swojego wiceprezydenta właśnie Joe Bidena.

Zbyt radykalna, zbyt kontrowersyjna

Niewykluczone jednak, że kandydat partii Demokratycznej przeliczył się w swojej politycznej kalkulacji. Dlaczego? Otóż, Kamala Harris, która kojarzona jest z radykalną lewicą, może zniechęcić do Bidena bardziej umiarkowany elektorat środka, który ostatecznie albo zostanie w domu, albo odda głos na Trumpa. A co z lewym skrzydłem demokratów i socjalistami pokroju Berniego Sandersa oraz Alexandrii Ocasio-Cortez, których „uwiedzie” kandydatura pani Harris? Część komentatorów podkreśla, że te środowiska, wyjątkowo negatywnie i alergicznie przeżywające prezydenturę prawicowego Trumpa, i tak na jesieni zagłosują na Bidena, będącego jedyną lewicową alternatywą dla obecnego republikańskiego gospodarza Białego Domu. W skrócie: Biden może swoją decyzją zyskać relatywnie mało, a stracić bardzo dużo.

Radykalne lewicowe poglądy Kamali Harris mogą okazać się problematyczne. Chodzi bowiem m.in. o skrajnie lewicowe, jak na warunki amerykańskie, podejście do kar za najcięższe przestępstwa. Obserwatorzy sceny politycznej twierdzą, że jednoznaczny sprzeciw Kamali Harris wobec kary śmierci to problem dla wielu centrystów, skoro popiera ją ok. 45-55% Amerykanów.

Reklama

Harris w przeszłości, jako senator z Kalifornii, poparła także pomysł socjalistycznej reformy amerykańskiej służby zdrowia autorstwa Sandersa. Najbardziej kontrowersyjne w jej stanowisku było jednak to, że opowiedziała się za likwidacją prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych, co dla większości Amerykanów jest postulatem ekstremalnie radykalnym i nieakceptowalnym – uderza bowiem z całą swoją siłą w wolność jednostki oraz amerykański styl życia.

Jako senator kandydatka Bidena na wiceprezydenta nie poparła słynnej obniżki podatków dla klasy średniej autorstwa Donalda Trumpa oraz głosowała przeciwko ustawie, w myśl której możliwość przeprowadzania aborcji byłaby ograniczona jedynie do pierwszych 20 tygodni ciąży. Zdaniem przedstawicieli sztabu wyborczego prezydenta Trumpa, Kamala Harris jest najbardziej radykalną przedstawicielką skrajnej lewicy, która kiedykolwiek otrzymała nominację do ubiegania się o stanowisko wiceprezydenta USA.

Wybór Kamali Harris może być także kłopotliwy dla Joe Bidena z uwagi na nieprzychylne wobec amerykańskiej policji nastroje panujące wśród części elektoratu Partii Demokratycznej. Po drugiej stronie Atlantyku radykalna lewica na kanwie prawdopodobnego zabójstwa George’a Floyda przez funkcjonariusza z Minneapolis zaczęła domagać się zdecydowanej reformy policji oraz obcinania jej budżetów. Tymczasem, gdy Harris pełniła urząd prokuratora generalnego Kalifornii, a wcześniej prokuratora okręgowego San Francisco, zdaniem jej krytyków, miała przymykać oko na nieprawidłowości i przypadki łamania prawa wśród lokalnej policji. Swoje śledztwa ws. przewinień funkcjonariuszy, korupcji oraz innych przestępstw miała prowadzić opieszale i nieskutecznie, co przyczyniało się do porzucania nierozwiązanych spraw, a także niepociągania do odpowiedzialności podejrzanych o nieprawidłowości policjantów w głośnych sprawach kryminalnych. Harris odmówiła także przeprowadzenia badań DNA, które mogły uniewinnić skazanego mężczyznę.

Czysto teoretycznie Joe Biden ma szansę zostać drugim po Johnie F. Kennedym amerykańskim prezydentem katolikiem. Biorąc jednak pod uwagę jego lewicowe poglądy np. w kwestii aborcji, a teraz także sojusz z amerykańską skrajną lewicą, jego rzekomy katolicyzm może wydawać się zwykłą fasadą i wiarą „na papierze”.

2020-08-18 14:59

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA: biskup Brooklynu krytykuje restrykcyjne przepisy narzucone na parafie

[ TEMATY ]

USA

koronawirus

Adobe.Stock.pl

Ponowne nałożenie surowych restrykcji sanitarno-epidemicznych na miejsca kultu na terenie stref niebezpiecznych na terenie Nowego Jorku skrytykował biskup Brooklynu Nicholas DiMarzio. Duchowny stwierdził, że kościoły katolickie ciężko pracowały, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa, a katolicy zasługują na dostęp do swoich świątyń.

„To oburzające, że po poniesieniu wielkich kosztów związanych z realizacją wszystkich protokołów bezpieczeństwa, nasze parafie są zmuszone do ograniczenia liczby wiernych w świątyniach do maksymalnie 10 osób w czerwonej strefie i 25 osób w pomarańczowej strefie” – zaznaczył biskup. Odwołał się do podziału, jaki wprowadził gubernator Andrew M. Cuomo ogłaszając, że stan Nowy Jork podzielony będzie na różne strefy w zależności od ilości zarażeń koronawirusem na danym terenie. Przepisy wchodzą w życie 9 października br. i mają obowiązywać przez co najmniej 14 dni.
CZYTAJ DALEJ

Aborcja na telefon od ministra? Fundacja Pro wzywa do bezkompromisowego oporu

2025-04-25 13:21

[ TEMATY ]

minister

Katarzyna Kotula

aborcja na telefon

Gizela Jagielska

Fundacja Pro‑Prawo do Życia

Adobe Stock

Czy służby ochraniają aborcjonistów?

Czy służby ochraniają aborcjonistów?

Minister ds. równości Katarzyna Kotula powiedziała, że Gizela Jagielska wielokrotnie abortowała dzieci po jej telefonicznej interwencji. Minister dzwoni - Jagielska abortuje. Wadliwe prawo zezwala na dzieciobójstwo do końca ciąży na żądanie. Służby ochraniają aborcjonistów i prześladują obrońców życia. Fundacja Pro-Prawo do Życia mobilizuje Polaków do bezkompromisowego sprzeciwu wobec aborcji.

Minister ds. równości Katarzyna Kotula przyznała się do współpracy z Gizelą Jagielską z Oleśnicy. Jak powiedziała:
CZYTAJ DALEJ

Szczecin: w niedzielę XXI Marsz dla Życia

2025-04-25 19:00

[ TEMATY ]

Szczecin

marsz dla życia

Karol Porwich/Niedziela

W najbliższą niedzielę, 27 kwietnia 2025 roku, ulicami Szczecina przejdzie Marsz dla Życia - największe w regionie wydarzenie pro-life, organizowane przez Fundację Małych Stópek. Tegoroczny marsz odbędzie się pod hasłem „Już jestem”, niosące przesłanie o wartości życia ludzkiego od poczęcia.

„To wyjątkowy czas, kiedy możemy wspólnie zamanifestować wartość życia od poczęcia do naturalnej śmierci, dać świadectwo miłości, jedności i nadziei - w duchu pokoju i radości” - mówią organizatorzy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję