Reklama

Edytorial

Edytorial

Taki właśnie jest Kościół

Tu, u Matki, w Jej mieście, na jasnogórskim szczycie, zawsze działo się i wciąż dzieje się coś ważnego.

Niedziela Ogólnopolska 34/2020, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tysiące osób zebrały się na jasnogórskich błoniach: młode małżeństwa z dziećmi, pielgrzymi w różnym wieku i z różnych zakątków kraju, a nawet grupy nastolatków... Entuzjazm, radość, śpiew i rozmodlenie. Atmosfera jak zawsze na Jasnej Górze – autentyczna i wyjątkowa. Na scenie orkiestra, chór i artyści. Ludzie znani, celebryci, którzy być może tylko w tym miejscu mogli z mocą wykrzyczeć: Szczęść Boże, jesteśmy jedną rodziną!

Reklama

Śpiewaliśmy ulubione piosenki Jana Pawła II w przeddzień uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Ten wyjątkowy koncert był dziękczynieniem za życie papieża w 100-lecie jego urodzin. Ze śpiewnikami w dłoniach (przygotowanymi specjalnie na to wydarzenie przez Niedzielę) śpiewaliśmy m.in. Barkę, Abba Ojcze, unosząc obowiązkowo ręce do góry... Razem z arcybiskupami i biskupami, prezesami i dyrektorami, księżmi i paulinami. Na telebimach i w telewizorach dominowały uśmiechnięte twarze dzieci, tych przytulonych do mamy lub taty, i tych machających niebieskimi balonami, oczywiście, z logo Niedzieli... Słowem – jedna, wielka rodzina. I taki właśnie jest Kościół – wspólnota ludzi, których gromadzi żywa, dynamiczna wiara. Ona daje radość i moc. Bo wiara to relacja, to spotkanie z Jezusem i Jego Matką. Tam, gdzie jest Maryja, tam jest prawdziwa wiara – te słowa pochodzące z IV wieku przypomina dr Wincenty Łaszewski, który przybliża polski charyzmat maryjny (str. 11).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tu, u Matki, w Jej mieście, na jasnogórskim szczycie, zawsze działo się i wciąż dzieje się coś ważnego.

Doświadczam tego od dziecka. Tutaj padają ważne słowa, dokonuje się aktów zawierzenia, celebruje się uroczyste Eucharystie. Tutaj zawsze panuje świąteczna i wzniosła atmosfera. Dzięki niej łatwiej jest wiarę przeżywać, wyznawać i ... wyśpiewać.

Radość to znak rozpoznawczy ludzi wierzących. Oczywiście, chodzi o radość ducha, która nie oznacza wesołkowatości, jak po udanej imprezie. To wewnętrzne zadowolenie z faktu bycia chrześcijaninem... Radość, optymizm muszą stać wysoko w naszej hierarchii wartości. Kilka lat temu na brytyjskim Uniwersytecie Warwick grupa profesorów przedstawiła wyniki swoich badań, które doprowadziły do następującego wniosku: osoby wierzące w Boga są bardziej zadowolone z życia i lepiej radzą sobie z problemami dnia codziennego. Uczeni doszli do takiego wniosku po przebadaniu 30 tys. Europejczyków z 21 krajów. Według naukowców, praktyki religijne, stabilne związki i życie rodzinne, promowane przez chrześcijańskie wychowanie oraz styl życia, zwiększają poziom naszego zadowolenia. Stanowią swoisty bufor, który chroni przed zbyt ciężkim przeżywaniem kolejnych życiowych porażek. Wiara zakorzeniona w miłości do Boga sprawia, że ludzie są odporni w obliczu przeciwności losu.

Matka Najświętsza w tym wybranym przez Boga miejscu, na Jasnej Górze w Częstochowie – wyjaśnia nasz nowy publicysta, młody mariolog i podprzeor Jasnej Góry, o. Wojciech Dec, którego witamy na naszych łamach – nie tylko nas jednoczy, ale i przypomina o tym, kim jesteśmy. Tu możemy odkrywać najgłębszą prawdę o sobie (str. 12). Tę prawdę odkryliśmy 14 sierpnia ponownie, podczas koncertu Abba Ojcze. Pielgrzymi śpiewają ulubione piosenki Jana Pawła II. Nasz święty Rodak przypominał nam często, że ludzie pragną dziś przede wszystkim radości i pokoju.

Chrystus daje pokój, a Maryja jest „Przyczyną naszej radości”. Dlatego nie wolno wątpić, nie trzeba się bać ludzi prowokujących nas i profanujących nasze święte wizerunki, tych, którzy nas nie rozumieją lub nienawidzą. Trzeba po prostu lub aż... dzielić się wiarą, która niesie radość, głosić dobro i odkrywać bliskość Boga. Entuzjazm płynący z wiary zawsze wciąga i przyciąga. Dlatego prowadzący koncert Rafał Brzozowski mógł z naturalną radością, bez cenzury czy obciachu, pożegnać się z jego uczestnikami na błoniach i przed telewizorami, wołając głośno przez mikrofon: Serce się raduje! Zostańcie z Bogiem. Cześć!

2020-08-18 14:59

Oceń: +1 -4

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oscar dla „Człowieka Boga”

Niedziela Ogólnopolska 50/2017, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Bożena Sztajner/Niedziela

Redakcje katolickich gazet właśnie pracowały nad wydaniem numeru z datą 10 grudnia 2017 r., czyli na II niedzielę Adwentu, obchodzoną jako Dzień Modlitwy i Pomocy Materialnej Kościołowi na Wschodzie, gdy na czołówkach największych portali pojawiła się informacja, że polski film dokumentalny o bł. ks. Władysławie Bukowińskim zdobył „watykańskiego Oscara” na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Katolickich „Mirabile Dictu” w Rzymie. Nagrodzony film, w reżyserii dziennikarza TVP Krzysztofa Tadeja, nosi tytuł „Człowiek Boga”. Bohater filmu – ks. Bukowiński, nazywany Vianneyem Wschodu, Apostołem Kazachstanu, urodził się na Kresach Wschodnich. Przybył do Krakowa na studia prawnicze, ale potem wstąpił do seminarium. Święcenia kapłańskie przyjął w 1931 r. w katedrze wawelskiej z rąk księcia metropolity Adama Stefana Sapiehy. W 1936 r. wrócił na Wschód. Wkrótce rozpoczęła się jego gehenna. Najpierw cudem ocalał ze zbiorowej egzekucji w łuckim więzieniu, a potem został skazany na „resocjalizację” w łagrze, gdzie pracował m.in. przy kopaniu rowów i wyrębie lasów. W 1954 r. zesłano go do Karagandy w Kazachstanie. „Opatrzność Boża działa nieraz przez ateistów, którzy zesłali mnie tam, gdzie ksiądz był potrzebny” – tak sam to skomentował. W zasadzie ks. Bukowińskiego – zesłańca, męczennika sowieckich łagrów – można traktować jako pierwszego kapłana katolickiego w Kazachstanie i organizatora tamtejszego Kościoła. We wszystkich miejscach zesłania pełnił w ukryciu służbę kapłańską. Także w Kazachstanie podjął tajne duszpasterstwo, jako domokrążca. W więzieniach i łagrach spędził z tego powodu prawie 14 lat.
CZYTAJ DALEJ

Procesja rezurekcyjna - rano czy wieczorem?

W niektórych kościołach Wigilia Paschalna kończy się procesją rezurekcyjną. W innych uroczysta procesja rezurekcyjna jest prowadzona w Niedzielę Zmartwychwstania, przed Mszą św. rezurekcyjną. Skąd wynikają takie rozbieżności? Kiedy najlepiej byłoby, aby ta procesja się odbywała? Władysław z Łowicza
CZYTAJ DALEJ

Papież przejechał wśród wiernych na placu św. Piotra

2025-04-20 13:16

[ TEMATY ]

Watykan

papież Franciszek

papamobile

Włodzimierz Rędzioch

Papież Franciszek pojawił się na placu św. Piotra w Watykanie. Siedząc w papamobile przejechał wśród zgromadzonych tam wiernych.

Uczestniczyli oni wcześniej w Mszy św. wielkanocnej, którą odprawił kard. Angelo Comastri. Wysłuchali również papieskiego orędzia „Urbi et Orbi” i przyjęli świąteczne błogosławieństwo Ojca Świętego, tradycyjnie udzielone ze środkowego balkonu bazyliki św. Piotra.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję