Reklama

Wiadomości

Polska wygrała z rosyjskim gigantem

Rosyjski gigant naftowy Gazprom przelał na konto Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa prawie 6 mld zł. Pieniądze te są zwrotem niebotycznej nadpłaty za gaz, która była efektem kontrowersyjnego kontraktu podpisanego za czasów rządów SLD i PSL.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 1996 r. PGNiG podpisało z Gazpromem tzw. kontrakt jamalski na dostawy gazu do Polski. Umowa ta była powszechnie krytykowana, zwłaszcza ze względu na wyjątkowo wysokie ceny, których Rosjanie żądali za swój gaz. To m.in. z tego powodu w 2018 r. PGNiG ogłosiło, że nie będzie przedłużać kończącej się w 2022 r. umowy, co potwierdził w rozmowie z Niedzielą prezes przedsiębiorstwa Jerzy Kwieciński.

Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie 30 marca 2020 r. wydał decyzję o zmianie zapisów na korzyść strony polskiej. Oznaczało to, że Gazprom musi zwrócić nadpłatę za gaz od dnia, w którym Polska złożyła ten wniosek, co oszacowano na 1,5 mld dol., czyli ok. 6 mld zł. To ogromna kwota, bo stanowi 10% czystego zysku Gazpromu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kłopoty Gazpromu

Reklama

W połowie czerwca PGNiG poinformowało o zawarciu z Gazpromem odpowiedniego aneksu do kontraktu jamalskiego, który umożliwił zwrot tych pieniędzy. Gazprom Export przedstawił oficjalny komunikat, w którym poinformowano, że należne Polakom pieniądze zostały już przelane na konto. Jednocześnie spółka zastrzegła, że nie zgadza się z wyrokiem i ma zamiar się od niego odwoływać. Trzeba jednak zaznaczyć, że nawet przyjazne Kremlowi rosyjskie media piszą, iż szanse na pomyślne rozpatrzenie apelacji są minimalne – eksperci oceniają, że obecna koniunktura na rynku europejskim zmniejsza szanse Gazpromu na wygraną w tym sporze. Przypomnijmy, że to nie pierwsza tego typu sytuacja, wcześniej rosyjski koncern musiał wypłacić odszkodowanie ukraińskiej spółce Naftohaz.

Tym samym sytuacja Gazpromu staje się coraz trudniejsza, co przyznają nawet rosyjscy analitycy: udział spółki w europejskim rynku paliw szybko się zmniejsza, w głównej mierze za sprawą Polski i naszych sojuszników. Prezes Kwieciński mówił niedawno, że obecnie kupujemy ze Wschodu już tylko 60% gazu i procent ten będzie stale malał. – W drugiej połowie 2022 r. zostanie uruchomiony gazociąg Baltic Pipe, którym będziemy sprowadzać gaz wydobywany na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Będzie to również gaz pochodzący z norweskich koncesji należących do PGNiG – powiedział Jerzy Kwieciński.

Utopione pieniądze

Strategiczną inwestycją okazała się budowa terminalu w Świnoujściu (przypomnijmy, że jednym z pomysłodawców i gorących orędowników tej inwestycji był prezydent Lech Kaczyński). – Dzięki terminalowi już teraz możemy sprowadzać gaz z całego świata. Dla Polski to element budowania bezpieczeństwa energetycznego, dla PGNiG – możliwość wyboru dostawcy, co oznacza bezpieczeństwo zaopatrzenia i optymalne ceny – podkreślił prezes PGNiG.

Rosjanie nie tylko Polsce musieli oddać pieniądze. Wcześniej o zwrot upomnieli się Ukraińcy.

Podziel się cytatem

To dobra wiadomość dla Polaków, bo dzięki temu ceny gazu spadają. Optymistycznych wieści jest więcej. Dzięki inwestycjom takim jak terminal w Świnoujściu i Baltic Pipe, nasz kraj staje się nie tylko odbiorcą płynnego złota, ale także jednym z ważniejszych pośredników w jego dystrybucji. Na naszych oczach tworzy się nowy łańcuch dostaw, którego Polska i kraje powiązane z nami ideą Międzymorza stają się głównymi beneficjentami, ku niezadowoleniu Rosji i Niemiec.

Sytuację Rosji i Niemiec dodatkowo komplikuje wspierana przez USA blokada budowy drugiej nitki gazociągu Nord Stream. Firmy i rządy obu krajów utopiły w niej gigantyczne pieniądze, a nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie mogły je przekuć na realne zyski. Rosji pozostaje w tej chwili dramatyczne poszukiwanie innych nabywców. Jednym z nich stały się Chiny, ale pozycja Moskwy wobec Pekinu coraz bardziej przypomina pozycję petenta, a nie dostawcy. >>n

2020-07-08 08:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niemcy/ Były wiceprezes Gazprombanku w "Bildzie": śmierć rosyjskich menadżerów to nie były samobójstwa; "wiedzieli za dużo"

[ TEMATY ]

bank

Gazprom

rosyjska agresja na Ukrainę

Pixabay/martaposemuckel

EURO

EURO

Igor Wołobujew, były wiceprezes Gazprombanku, po wybuchu wojny postanowił opuścić Rosję, aby walczyć za Ukrainę. O powodach swojej decyzji opowiada na łamach niemieckiego dziennika „Bild”. Mówi też o różnicach w mentalności Rosjan i Ukraińców, a także komentuje falę rzekomych samobójstw wśród wysokich managerów z rosyjskich firm.

50-letni Wołobujew, pochodzący ze wschodnioukraińskiej Ochtyrki, przez lata pracy w Moskwie zarabiał prawie 200 tys. dolarów rocznie i prowadził wygodne życie. „Ale po wybuchu wojny wiceszef rosyjskiego Banku Gazpromu zdecydował się na inną drogę: zrezygnował z pracy i wrócił na Ukrainę, by tam walczyć z Rosjanami” – opisuje „Bild”.
CZYTAJ DALEJ

Kiedy wschód przynosi śmierć - rocznica 17 września

2025-09-17 13:18

[ TEMATY ]

Niemcy

Armia Czerwona

Archiwum CSFN

Deportowane siostry nazaretanki

Deportowane siostry nazaretanki

Wspominamy dziś jedną z najczarniejszych dat w polskich dziejach. 17 września 1939 roku Armia Czerwona, w sojuszu z hitlerowskimi Niemcami, wkroczyła na wschodnie ziemie Rzeczypospolitej, przesądzając o losie trwającej wojny obronnej. Rozpoczęła się fala represji, która naznaczyła życie milionów obywateli.

W pierwszych latach wojny, w masowych deportacjach, wywieziono na Syberię, do Kazachstanu i innych odległych rejonów ZSRR od 1,2 do 1,7 miliona Polaków. W tym kobiety, dzieci i osoby konsekrowane. Od 30 do 50 procent z nich nie przeżyło z powodu głodu, chorób i wycieńczenia.
CZYTAJ DALEJ

Skauci Króla w hołdzie harcerkom z Ravensbrück

2025-09-17 18:43

pwd. Magdalena Ciesielska SK12

Na jednym z przystanków Skauci wcielali się w rolę sanitariuszy, budując nosze i przenosząc ranną.

Na jednym z  przystanków Skauci wcielali się w rolę sanitariuszy, budując nosze i przenosząc ranną.

W Lesie Osobowickim we Wrocławiu odbył się Bieg Historyczny Skautów Króla. Około 130 uczestników – dzieci, młodzież i instruktorzy – wyruszyło w podróż śladami niezwykłych kobiet, harcerek więzionych w obozie Ravensbrück.

Celem wydarzenia nie był bieg, ale uczestnictwo w terenowej lekcji historii, które stało się zarazem przypomnieniem, że wolność, solidarność i odwaga są fundamentami, których nie wolno zaniedbać.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję