Reklama

Rodzina

Żeby Jasiu został Janem

Rodzice, pora zmądrzeć! Przestańcie uznawać dziecko za swoją własność „na wieki wieków amen”, a zacznijcie traktować je jak chwilowy „depozyt” od Pana Boga.

Niedziela Ogólnopolska 24/2020, str. 50-51

Adobe.Stock.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oglądacie czasami Ojca Mateusza? Jeśli tak, to na pewno z politowaniem patrzycie na perypetie aspiranta Antoniego Dziubaka, inteligentnego policjanta, który odnosi spore sukcesy zawodowe, nie potrafi natomiast ułożyć sobie życia osobistego. Owszem, chciałby spotkać kobietę swoich marzeń, pokochać ją i poślubić, a nawet czyni w tym kierunku pewne starania. Cóż z tego, skoro jego plany co rusz obraca w perzynę mamusia, stojąca niczym Cerber na straży szczęścia jedynaka...

Mamusia nigdy cię nie opuści!

Szczęścia, rzecz jasna, pojmowanego na swoją miarę, bez liczenia się z tym, czego tak naprawdę on pragnie i potrzebuje. „Dziubaczku najukochańszy! Jestem!” – oto firmowy okrzyk powitalny mamusi, która staje w progu mieszkania syna o najdziwniejszych porach dnia i nocy, poparty soczystym całusem, czułościami i przytaszczonymi słoikami z zupą ogórkową. Która dziewczyna, słysząc takie słowa skierowane do faceta o dość już zaawansowanym PESEL-u, nie ucieknie, gdzie pieprz rośnie? A przede wszystkim – która sprosta niebotycznym oczekiwaniom „mamusi”? Skoro nawet nieżyjąca teściowa potrafi rozbić małżeństwo, to co dopiero żywa pani Dziubakowa?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pozwolić dziecku odejść...

Reklama

Po świecie chodzi wielu „Dziubaków” obojga płci. Ich rodzice zapomnieli, że fakt, iż dali swoim dzieciom życie, wychowali je i pomogli im zdobyć wykształcenie, wcale nie uprawnia do „ustawiania” ich na miarę swoich ambicji, marzeń i potrzeb. A kiedy – o zgrozo – w życiu dziecka pojawia się ktoś ważny, z kim zapragnie ono związać się na resztę życia... W skrajnych przypadkach rodzice przeżywają prawdziwy dramat, artykułowany bardziej („My albo on/ona – wybieraj!”) lub mniej emocjonalnie; w łagodniejszych przypadkach – z trudem uczą się nowej roli, tak pięknie opisanej w Księdze Rodzaju: „Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” (Rdz 2, 24).

Mądrzy rodzice pozwalają swemu dziecku „odejść”. Wychowują je nie dla siebie, tylko dla przyszłego męża, żony, a przede wszystkim – dla życia wiecznego w niebie. Bez buntu (co nie znaczy, że bez ukłucia w sercu) pozwalają się odsunąć na boczny tor, spaść na drugie miejsce. Od maleńkości przygotowują siebie i dziecko do tego dnia. Dodajmy – bo to ważne w tym kontekście – przez te wszystkie lata tak dbają o swoje małżeństwo, aby mieli o czym ze sobą rozmawiać, kiedy dzieci już wyfruną z rodzinnego gniazda. Pamiętają, że to relacja męża z żoną, a nie rodziców z dziećmi jest sakramentem.

Siedzący w kieszeni rodziców single bumerangi

Ale bywa też tak, że to dziecko (czytaj: 30-, 40-letni „stary koń”) trzyma się kurczowo matczynej spódnicy lub ojcowego portfela. We Włoszech o takich mężczyznach mówi się bamboccioni (zdrobnienie od bambino – dziecko), w Stanach Zjednoczonych – KIPPERS (Kids In Parents’ Pockets Eroding Retirement Savings – dosłownie: dzieci siedzące w kieszeni rodziców, wyżerające ich oszczędności emerytalne), w Wielkiej Brytanii – boomerang children (dzieci bumerangi), w Niemczech – Kidults, w Japonii – parasaito shinguru (singielka pasożyt – termin ten jest zarezerwowany dla niezamężnych kobiet). A w Polsce – maminsynek (czasem się słyszy: tatusiowa córeczka).

Dwie lewe ręce

Reklama

W dorosłe życie wchodzi pokolenie (nie generalizuję, są liczne wyjątki), które opanowało do perfekcji sztukę surfowania w sieci, korzystania z komunikatorów społecznościowych i wystukiwania SMS-ów, ale zupełnie nie radzi sobie z prozą życia. Ósmoklasistka Magda nie umie ukroić i porządnie posmarować masłem kromki chleba. Osiemnastoletni Michał nie wie, jak samodzielnie poruszać się komunikacją miejską, a Karol, jego rówieśnik, na wycieczce klasowej całkiem serio pyta kolegów, jak się wchodzi do... śpiwora. Dwudziestoośmioletni Krzysztof nie ugotuje jajek, żeby nie spalić garnka, o rok starsza Karolina nie potrafi wyprasować bluzki, a co dopiero mówić o wiedzy, jak włączyć pralkę, zmywarkę, jak wbić kołek, jak przyszyć guzik...

Pytam: kto ich tego NIE nauczył?

Bezpieczna przystań czy szerokie wody?

To tylko wierzchołek góry lodowej, bo przecież w życiu obok umiejętności manualnych potrzebne są jeszcze: sprawności moralne, siła charakteru, stałość, konsekwencja w działaniu, odporność na przeciwności. Młody człowiek staje przed oceanem życia i myśli sobie: „Po co mam ryzykować i wypływać na szerokie wody? Siedzę sobie w bezpiecznej przystani – czy mi tu źle?”.

Pytam: kto go NIE wychował do samodzielności, odpowiedzialności za swoje decyzje, wytrwałości, gdy wiatr wieje prosto w oczy? Kto nie wyzwolił chęci przeżycia przygody, wyruszenia w nieznane, zaryzykowania, aby osiągnąć w życiu coś, co można byłoby uznać za swój dorobek, za talenty pomnożone, a nie tylko odziedziczone? Kto usuwał wszystkie przeszkody, usprawiedliwiał („to przecież tylko dziecko”), nieustannie wyręczał? Kto sypał groszem, byle tylko dorastający synek nie skalał się wakacyjną pracą w polu czy na budowie?

Co robić?

Rodzice, pora zmądrzeć! Przestańcie uznawać dziecko za swoją własność „na wieki wieków amen”, a zacznijcie traktować je jak chwilowy „depozyt” od Pana Boga. Od najmłodszych lat stawiajcie wymagania, pomagajcie pokonywać przeszkody, ale ich nie usuwajcie. Wdrażajcie do kierowania się wartościami. Pozwólcie dziecku ponosić konsekwencje jego błędów i występków. Rozsądnie dozujcie i powiększajcie zakres jego wolności i odpowiedzialności, a w końcu, kiedy już dziecko „wytrenujecie” – pozwólcie mu odejść.

2020-06-10 12:18

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydium KEP odpowiedziało na pismo z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

2025-04-09 18:13

[ TEMATY ]

episkopat

episkopat Polski

Karol Porwich/Niedziela

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski skierowało kolejne pismo do Prezesa Rady Ministrów dotyczące odpowiedzi na wniosek o udzielenie informacji publicznej, przesłany do Premiera Donalda Tuska 17 lutego br.

24 marca br. Prezydium KEP otrzymało odpowiedź na wniosek złożony 17 lutego br. do Prezesa Rady Ministrów, w którym członkowie Prezydium KEP zawarli m.in. pytanie, dlaczego dotychczas nie został opublikowany w Dzienniku Ustaw wyrok Trybunału Konstytucyjnego RP z dnia 27 listopada 2024 r., stwierdzający nielegalność a zarazem niekonstytucyjność w całości, ze względów formalnych, rozporządzenia Ministra Edukacji z dnia 26 lipca 2024 r.
CZYTAJ DALEJ

Małopolskie: Podczas Mszy św. wszedł na ołtarz, przewrócił krzyż

2025-04-08 18:41

[ TEMATY ]

profanacja

Adobe Stock

Prokuratura Rejonowa w Bochni (Małopolskie) skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Michałowi T., który zakłócał Mszę św. sprawowaną w kościele w Nowym Wiśniczu, a także uszkodził zabytkowy krucyfiks pochodzący z przełomu XVII/XVIII wieku.

Jak przekazał we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie Mieczysław Sienicki, oskarżonemu zarzucono złośliwe przeszkadzanie publicznemu wykonywaniu aktu religijnego, a także zniszczenie lub uszkodzenie zabytku. Grozi mu za to kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
CZYTAJ DALEJ

USA/ Trump o wypadku helikoptera na rzece Hudson: straszna katastrofa

2025-04-11 07:44

[ TEMATY ]

USA

katastrofa

wypadek

rzeka Hudson

śmigłowiec

PAP/EPA/SARAH YENESEL

Prezydent USA Donald Trump odniósł się na platformie społecznościowej Truth Social do czwartkowego wypadku helikoptera, który rozbił się na rzece Hudson między Nowym Jorkiem a New Jersey. Nazwał zdarzenie „straszną katastrofą”. W ciągu ostatnich dwóch dekad w USA doszło do wielu tragedii z udziałem śmigłowców.

"Straszna katastrofa helikoptera na rzece Hudson. Wygląda na to, że sześć osób – pilot, dwoje dorosłych i troje dzieci – odeszło. Materiał filmowy z miejsca zdarzenia jest wstrząsający. Niech Bóg błogosławi rodziny i przyjaciół ofiar. Sekretarz Transportu, Sean Duffy, wraz ze swoim zespołem ekspertów zajmuje się tą sprawą. Wkrótce zostaną podane informacje na temat przyczyn i okoliczności tej tragedii" – napisał Trump.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję