Reklama

W wolnej chwili

Domowa wojna płci?

„Najlepsza rzecz, którą ojciec może zrobić dla swoich dzieci, to kochać i szanować ich matkę”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przy okazji Dnia Kobiet nie sposób pominąć tematu płci. Rodzina odgrywa szczególnie ważną – ośmieliłabym się nawet stwierdzić, że kluczową – rolę w kształtowaniu podejścia dzieci do zadań, praw i obowiązków społecznych wynikających z płci. To, jakimi mężczyznami i kobietami staną się w przyszłości nasze dzieci, w ogromnej mierze zależy od nas.

Kiedyś usłyszałam zdanie, które po dziś dzień uważam za jedno z ważniejszych, jeśli chodzi o wychowanie. A brzmi ono następująco: „Najlepsza rzecz, którą ojciec może zrobić dla swoich dzieci, to kochać i szanować ich matkę”. To zdanie jest kwintesencją domowego pokoju – nie tylko w naszej rodzinie, ale i w rodzinach naszych dzieci, wnucząt i prawnucząt.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wielu zagadnień bowiem można człowieka nauczyć teoretycznie: rozmowami, wykładami, zwracaniem uwagi, ćwiczeniami, czytaniem książek, edukacyjnymi filmami czy chociażby częstym przypominaniem. Po wielekroć powtórzone „wyprostuj się” może pomóc skorygować wady postawy; „zawiąż buty” pozwoli zminimalizować ryzyko upadku spowodowanego wlokącym się po ziemi sznurowadłem; podobnie „przechodź tylko na zielonym świetle” czy „myj owoce”. Tego typu zdań każdy rodzic ma w swoim asortymencie dziesiątki, jeśli nie setki.

Są one potrzebne w procesie kształtowania dobrych nawyków młodego człowieka i spełniają swoją funkcję.

Reklama

Są jednak obszary, w których słowa nie wystarczą, a wręcz nic nie znaczą.

Nie da się np. nauczyć kogoś w ten sposób szacunku. Powiedzenie: „masz szanować kobiety”, jakkolwiek pięknie brzmi, dla małego chłopca jest czystą abstrakcją. Samo słowo „szacunek” jest trudne do zdefiniowania, a co dopiero sposób postępowania, który się z nim wiąże. Te i wiele innych wartości jesteśmy w stanie wpoić dzieciom jedynie przez przykład, autentyczne świadectwo własnego życia. „Masz szanować kobiety” nic nie znaczy, ale już widok ojca, który na równi z pracującą matką angażuje się w dbanie o dom czy opiekę nad dziećmi, sposób, w jaki tata odnosi się do babci, gdy po wejściu na imieninowe przyjęcie całuje ją w rękę, albo jak pomaga mamie założyć płaszcz i przepuszcza ją w drzwiach czy oferuje ramię starszej pani na schodach kościoła, jest lekcją, której malec nie zapomni nigdy.

Jednak my, dorośli, bardzo często wpadamy w swoistą, szalenie destrukcyjną pułapkę, która mocno nadwyręża naszą wiarygodność w oczach własnych dzieci. Wydaje nam się bowiem, że bycie rodzicem przypomina nieco rolę władcy absolutnego. Różnica polega na tym, że w państwie zwanym rodziną dorosły powinien być pierwszym spośród sług. Stare porzekadło głosi: „Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. Jeśli matka i ojciec odnoszą się do siebie nawzajem bez szacunku, nie mogą oczekiwać, że ich dzieci będą zwracały się do nich w inny sposób. Jeśli nie pomagają sobie w duchu wzajemnej ofiarnej służby, a nie wyliczania, kto co zrobił dla kogo i kiedy, nie powinni oczekiwać, że dzieci będą im, a potem swoim współmałżonkom pomagały z własnej woli i bez marudzenia. Jeśli mężczyzna, jadąc samochodem, wykrzykuje do złego kierowcy, że jeździ „jak baba”, może być niemal pewny, że siedząca za jego plecami córka będzie się czuła za kierownicą niepewnie, jakby z racji bycia „babą” jej los jako kierowcy był tym zdeterminowany, a syn za kilkanaście lat będzie wykrzykiwał te same słowa i ranił nimi własną córkę.

Rodzina to miejsce, w którym – jak mawiał ks. Franciszek Blachnicki – „równi usługują równym”. By naprawdę wcielić to zdanie w życie, musimy tylko zakasać rękawy i zacząć wymagać przede wszystkim od samych siebie, a wtedy o żadnych wojnach nie będzie mowy.

Maria Paszyńska
Pisarka, prawniczka, orientalistka, żona i mama dwójki dzieci

2020-03-03 09:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tatę i synka czeka jeszcze długa droga

Niedziela Ogólnopolska 19/2016, str. 46-47

[ TEMATY ]

rodzina

Archiwum Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławia

Oddział Neonatologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, na którym uratowano malutkiego i zaprzestaliśmy podtrzymywania Wojtusia

Oddział Neonatologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, na którym uratowano malutkiego i zaprzestaliśmy podtrzymywania
Wojtusia

W ostatnim czasie Polskę obiegła wiadomość o niezwykłych narodzinach w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu. Dziecko urodziło się w 26. tygodniu ciąży, 55 dni po... śmierci mózgowej swojej matki. Chora na raka mózgu 41-letnia kobieta zmarła w 17. tygodniu ciąży. Lekarze wraz z ojcem dziecka podjęli ryzykowną decyzję, aby je ratować. Dotąd na świecie odnotowano tylko kilka podobnych przypadków

Jeszcze kilka lat temu taki przypadek zakończyłby się śmiercią dziecka, dziś medycyna dokonała niemożliwego. – Intensywna terapia jest dyscypliną, która powstała przed 50 laty i rozwija się niezwykle prężnie. Dzięki postępowi medycyny, dzięki dostępności aparatury i leków, dzięki pracy całego zespołu szpitalnego udało się dokonać tego małego cudu – mówi prof. Andrzej Kübler z Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii, który zajmował się matką i chłopcem. Jak podkreśla, z tego wielkiego nieszczęścia, jakim były choroba i śmierć mamy, chcieli wydobyć coś dobrego i uratować choć jedno życie: – Kobieta chora na raka mózgu trafiła do nas po nagłym pogorszeniu się jej stanu. Niestety, nastąpiła śmierć mózgu, ale nie zaprzestaliśmy podtrzymywania akcji serca, co prowadziłoby do oficjalnej procedury śmierci klinicznej, kobieta była bowiem w 17. tygodniu ciąży. Mała istota żyła, nieświadoma nieszczęścia, które dotknęło matkę. Postanowiliśmy dać szansę temu dziecku i uratować je, jeśli medycyna na to pozwoli.
CZYTAJ DALEJ

Liczenie wiernych podczas niedzielnych praktyk religijnych - w październiku

2025-09-19 17:49

[ TEMATY ]

liczenie wiernych

Karol Porwich/Niedziela

W tym roku doroczne badanie niedzielnych praktyk religijnych, czyli liczenie katolików zobowiązanych do uczestniczenia w Mszy św. i przystępujących do Komunii św., odbędzie się 19 października br. we wszystkich parafiach kraju.

W tym roku, zgodnie z uchwałą Konferencji Episkopatu Polski, doroczne badanie niedzielnych praktyk religijnych (dominicantes i communicantes) odbędzie się w niedzielę, 19 października – poinformowała archidiecezja warszawska.
CZYTAJ DALEJ

„Niedzielna”, choć sobotnia pielgrzymka – spotkanie środowiska Tygodnika Katolickiego „Niedziela”

2025-09-20 18:01

Karol Porwich/Niedziela

Po raz 29. przybyli na Jasną Górę w dorocznej pielgrzymce czytelnicy, przyjaciele i pracownicy Tygodnika Katolickiego „Niedziela” oraz portalu niedziela.pl. Tegoroczne spotkanie jest wstępem do obchodów 100. rocznicy powstania Tygodnika Katolickiego „Niedziela” w 2026 r. Mszy św. przewodniczył i homilie wygłosił abp Wacław Depo, metropolita częstochowski.

Podziel się cytatem Nawiązując do dzisiejszej ewangelicznej przypowieści o siewcy, podkreślał, że wciąż trzeba nam „stawać się żyzną glebą, pozwalającą Duchowi Świętemu owocować ziarnem prawdy, mądrości i mocy Bożej”. Zauważył, że w służbie Słowu Bożemu potrzebujemy łączenia dwóch elementów; pomocy Ducha Świętego, a Nim umocnieni stajemy się świadkami wiary wobec wyzwań tego świata. W tym kontekście przywołał słowa bł. kard. Stefana Wyszyńskiego z 1972 roku: „Polsce potrzebne jest nowych ludzi plemię, jakich jeszcze nie widziano. W każdej pracy dla dobra ojczyzny potrzebna jest modlitwa, gdyż błędem naszych braci, którzy wzięli odpowiedzialność za współczesny okres życia Polski było i jest to, że usiłowano rozdzielić świat Boży i ludzki. Jak gdyby chcieli powiedzieć, my sobie sami poradzimy, nam nie potrzeba zabobonów i religii, my jesteśmy ludźmi postępowymi, opanujemy ziemię techniką i ludzką mądrością”. Podziel się cytatem Wskazał na drogę misji dziennikarstwa katolickiego, i każdego wierzącego, którą jest wsłuchiwanie się na wzór Maryi w głos Boga zawarty w Objawieniu, posłuszeństwo wiary w sprawach doktryny i moralności chrześcijańskiej. - I wtedy staje się drogą świadectwa, nie ustępując w obliczu trudności - podkreślał kaznodzieja. Zwrócił również uwagę, że wskazania pierwszego biskupa częstochowskiego Teodora Kubiny nic nie straciły na aktualności w świecie współczesnych mediów. Założyciel „Gościa Niedzielnego” i „Niedzieli” pisał, że „Niedziela chce być głosem wielkiej rodziny wierzących, i bronić jej świętej sprawy. Chce budować królestwo Boże między nami, a nie zabijać społeczeństwa. Chce podnosić lud do światła, a nie pogrążać go w ciemnościach i nie poniżać jego godności. Chce głosić pokój Chrystusowy, pokój niedzielny wszystkim, a nie rozszerzać nienawiści".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję