Reklama

Niedziela Lubelska

Twórczy wypoczynek

Ferie w domu? Za nic w świecie! Dzieci z Krasnegostawu na długo przed zimową przerwą w nauce zapisały się na zajęcia organizowane w Centrum Charytatywnym Caritas.

Niedziela lubelska 4/2020, str. IV

[ TEMATY ]

Caritas

ferie zimowe

wypoczynek

Paweł Wysoki

O feriach z Caritas długo jeszcze będzie przypominać wspaniała arka Noego

O feriach z Caritas długo jeszcze będzie przypominać wspaniała arka Noego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ośrodek Caritas, w ramach którego prowadzone są różne formy pomocy osobom chorym, niepełnosprawnym, starszym i dzieciom, od początku swojej działalności prowadzi świetlicę „Arka” dla uczniów najmłodszych klas szkoły podstawowej. Codzienne zajęcia, prowadzone przez wychowawcę Weronikę Pazynę i wolontariuszy, pozwalają dzieciom na aktywne i twórcze spędzanie wolnego czasu, ale też na budowanie relacji opartych na szacunku i życzliwości. Z popołudniowymi spotkaniami, organizowanymi w ciągu roku szkolnego, dzieciom trudno jest rozstać się w czasie ferii czy wakacji. Wychodząc naprzeciw ich oczekiwaniom, świetlica Caritas prowadzi więc zajęcia bez przerwy.

Zabawa i nauka

W czasie ferii zimowych w „Arce” na dwóch tygodniowych turnusach odpoczywało i bawiło się kilkadziesiąt osób. – To dla nas wielka radość, że dzieci chcą uczestniczyć w zajęciach, że poznają swoje możliwości i rozwijają talenty. Wpływ na to ma wychowawczyni, która całkowicie poświęca się pracy z dziećmi, przygotowuje dla nich ciekawe zajęcia i projekty – mówi Monika Kowalczyk, kierownik Centrum Charytatywnego Caritas. Tym razem opiekunowie – Weronika Pazyna i ks. Paweł Ciosmak – zmierzyli się z autorskim programem pani Moniki. – W ramach „Ferii z Panem Bogiem” zaproponowałam dzieciom spotkania z postaciami Starego Testamentu: Abrahamem, Noem, Mojżeszem i królem Dawidem. To moje ulubione postaci biblijne. Dzięki ks. Pawłowi, który do każdej z nich przygotował katechezę, dzieci mogły się nie tylko dobrze bawić podczas zajęć, ale także rozwijać swoją wiedzę religijną i pogłębiać wiarę – podkreśla pani kierownik. Biblijne postaci stały się osnową działań twórczych. Dzieci wspólnie zrobiły arkę Noego, zagrały w grę planszową przywołującą najważniejsze wydarzenia z życia Mojżesza, malowały na wodzie, śpiewały i tańczyły jak król Dawid. Hitem zimowiska było biblijne koło fortuny i wyjazd do Lublina na trampoliny. – Wszystko nam się tu podoba: i śpiewanie, i origami, i gry planszowe. Można robić tyle różnych, fajnych rzeczy – mówią zgodnie Greta, Wojtek i ich koledzy z roześmianej grupy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zajęcia pozwalają dzieciom na aktywne i twórcze spędzanie wolnego czasu, ale też na budowanie relacji opartych na szacunku i życzliwości.

Podziel się cytatem

Na zawsze z Caritas

Zarówno wychowawcy, jak i podopieczni bardzo cieszą się z obecności kapłana. – Po raz pierwszy mamy w centrum księdza na stałe, wcześniej księża związani z Caritas tylko nas odwiedzali – mówi Monika Kowalczyk. – Ksiądz Paweł świetnie dogaduje się z dziećmi, wspiera nas w hospicjum, jest do dyspozycji rodzin pacjentów, jak i wolontariuszy Caritas – podkreśla pani kierownik. Ks. Paweł Ciosmak, wikariusz z parafii pw. Matki Bożej Pocieszenia w Krasnymstawie, mimo duszpasterskich obowiązków i pracy katechety w jednej ze szkół średnich, nie wyobraża sobie życia bez Caritas.

– Caritas to mój wybór. Od 16 lat, czyli od początku seminarium, jestem wolontariuszem. Nie wyobrażam sobie innego życia. Co roku jeżdżę na kolonie Caritas i oddaję swój wolny czas dzieciom. Praca i zabawa z nimi są pięknym doświadczeniem, które przynosi dobre owoce. Niegdyś moi podopieczni z kolonii w Firleju są teraz wychowawcami na koloniach. Przykład kapłanów i nauczycieli, którzy cenią sobie pracę z młodym pokoleniem, zdecydował o moim wyborze. Do końca życia będę wolontariuszem Caritas – podkreśla kapłan.

2020-01-21 12:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czwartkowcy radością zarażeni

Niedziela warszawska 32/2021, str. V

[ TEMATY ]

rekolekcje

wypoczynek

Milena Sławińska

Przed sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej w Skarżysku-Kamiennej. Pierwszy z prawej ks. Andrzej Krzesiński, z lewej kl. Tomasz

Przed sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej w Skarżysku-Kamiennej. Pierwszy z prawej ks. Andrzej Krzesiński, z lewej kl. Tomasz

Modlitwa i gra w siatkówkę. Adoracja i wspólne ogniska. Eucharystia i zwiedzanie. Słowem – rekolekcje i odpoczynek. Ale w tym roku także radość, że w końcu mogli być razem.

Na parking przed kościołem św. Marka Ewangelisty w Łomiankach-Dąbrowie podjeżdża autokar. Po chwili wysiada z niego grupa młodzieży. Wszyscy zadowoleni, uśmiechnięci, szczęśliwi. Jednak w ich głosie słychać też nutę nostalgii, kiedy opowiadają o wyjeździe. Dlaczego?

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Lubojna. Wieczór z dobrą muzyką

2024-04-25 14:06

[ TEMATY ]

koncert

Lubojna

parafia NSPJ

Marcin Gawęda

Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lubojnie zaprasza na koncert organowy z okazji rocznicy poświęcenia organów piszczałkowych w świątyni parafialnej.

To już siódma edycja tego wydarzenia. Wykonawcami koncertu będzie duet organowy: Miriam Wójciak oraz Krzysztof Bas, studenci Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję