Reklama

Historia

Boże Narodzenie pod zaborami

Tradycje związane z ulubionymi świętami Polaków miały wpływ na podtrzymywanie narodowej tożsamości w czasach niewoli.

Niedziela Ogólnopolska 51/2019, str. 62-63

[ TEMATY ]

historia

Boże Narodzenie

ketrzyn.wm.pl/archiwum Dariusza Andrzejewskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta” – nuci głos w tle gwiazdkowej reklamy. W reklamach jest po prostu sielanka, nie widać tego, co przed, ani tego, co potem. Tylko tę jedną świąteczną chwilę wśród dzwoniących dzwonków sań...

Pytanie tylko, czy to nam wystarcza, czy święta Bożego Narodzenia w wymiarze pozaduchowym naprawdę powinniśmy postrzegać jedynie pod kątem zakupów i rozpusty spożywczej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Może warto spojrzeć wstecz i spróbować dostrzec, jak ważne są to święta także pod względem społecznym oraz patriotycznym.

Wspólne świętowanie

Polskość nie jest sprawą prostą. A może nie tylko polskość, poczucie tożsamości narodowej in genere sprawia trudności definicyjne. Oczywiście, są ramy prawne ściśle wyznaczające przynależność państwową, ale narodowości często nie sposób tą drogą przyporządkować. Wystarczy sięgnąć do rodzimej historii. Przez 123 lata Polska jako twór państwowy nie istniała. Kim zatem byli dawni obywatele nieistniejącego wtedy państwa?

Tożsamość narodowa jest definiowana różnie. Jedna z teorii głosi, że określa ją język. Dlatego tak często się mówi, że kultura, a szczególnie literatura, jest nośnikiem tożsamości. W dużej mierze – z pewnością, lecz co było nośnikiem kultury, gdy większość społeczeństwa była niepiśmienna?

Reklama

Może właśnie wspólne świętowanie, obrzędy religijne i domowe zwyczaje, które kultywowali wszyscy – bez względu na poziom zamożności czy wykształcenia? Tradycja, czyli treści kultury przekazywane sobie nawzajem przez kolejne pokolenia, uważane za coś niezwykle ważnego, zapewniającego ciągłość świata – łącznik między przeszłością, teraźniejszością a przyszłością? W Polsce od zawsze praktyki świąteczne były silnie skorelowane z tradycjami patriotycznymi.

Może właśnie teraz warto się zastanowić nad tradycjami związanymi z ulubionymi świętami większości Polaków oraz ich znaczeniem dla podtrzymywania tożsamości, gdy polityka zaborców zmierzała do wynarodowienia mieszkańców dawnej Rzeczypospolitej.

Polskie losy

W czasach zaborów wiele z tych tradycji zyskało nowy wydźwięk. Przykładowo – puste miejsce(-a) w zależności od regionu przy stole. Zwyczaj ten ma swoje źródło w czasach pogańskich. Wierzono, że tego dnia zmarli schodzą na ziemię i wracają do domów, by ucztować z najbliższymi, dlatego też kiedy siadało się na ławie, nie wolno było wykonywać gwałtownych ruchów, używać ostrych narzędzi, krzyczeć ani... dmuchać, wszak obok mogła siedzieć dusza, której spokoju nie można zakłócać. Zabory, utrata niepodległości i związana z nią utrata wolności przez tysiące Polaków nadały jednak tej tradycji nowe oblicze, które przetrwało do dziś. Odtąd bowiem puste miejsce przy stole przeznaczone było dla tych, których brakowało, za którymi się tęskniło, ponieważ zostali aresztowani, wywiezieni, siłą wyrwani z korzeni, odłączeni od rodzin, a także dla polskich tułaczy, wygnańców, potrzebujących schronienia przed ciemnością rozbiorowej nocy.

Reklama

Wigilia, która swym charakterem przypominała Dzień Zaduszny, stała się też niezwykle ważna dla carskich sybiraków, polskich żołnierzy zmuszonych służyć pod obcymi sztandarami, zesłanych na katorgi i więzionych za poglądy polityczne.

Ludzie wygnani, pozbawieni ojczyzny starali się gromadzić, przełamać symbolicznie opłatkiem (choć np. na Mazurach i Pomorzu zwyczaj ten był nieznany aż do XX wieku) czy choćby kawałkiem chleba. W wielu pamiętnikach z tamtego okresu zachowały się wspomnienia o czytaniu listów od zesłańców właśnie przy wigilijnym stole, podczas dzielenia się opłatkiem. Poświęcone kawałki – niekiedy maleńkie – przaśnego, pszennego chleba wysyłano też w listach na Syberię, by były symbolem otuchy, nadziei i jedności z tymi, którzy pozostali w kraju. Wieczór wigilijny stawał się jak gdyby łącznikiem między kolejnymi członkami rozdartego narodu, wyrazem rozpaczliwej, lecz i pełnej nadziei tęsknoty za utraconą ojczyzną.

Po przełamaniu się opłatkiem przychodził czas na odśpiewanie kolęd. To właśnie one w czasie zaborów stały się szczególnie ważnym elementem świąt Bożego Narodzenia, deklaracją polskości. Kolędy i pastorałki miały też ogromne znaczenie dla przetrwania i rozwoju języka polskiego w czasach nasilonej rusyfikacji i germanizacji. W niektórych regionach, np. na ziemi lubawskiej, po odśpiewaniu kolędy dzieci wygłaszały wierszowane oracje, w których składały życzenia przybyłym na wieczerzę. Ich układanie było okazją do poznawania polszczyzny i jej prawideł.

Reklama

To właśnie wówczas, u progu drugiego rozbioru, Franciszek Karpiński napisał Pieśń o Narodzeniu Pańskim, nazywaną królową polskich kolęd. W ostatniej zwrotce śpiewamy: „Podnieś rękę, Boże Dziecię, błogosław Ojczyznę miłą”. Dzięki tym słowom kolęda ta zaczęła być traktowana jak swoisty manifest patriotyczny.

Innym przykładem może być ozdobny łańcuch wykonany własnoręcznie przez gospodynie. Niegdyś wieszany na podłaźniczce (nazywanej bożym drzewkiem, jutką czy wiechą, w rzeczywistości będącą czubkiem jodły, świerka lub sosnową gałęzią wieszaną pod sufitem), później na choince – po rozbiorach stał się znakiem niewoli, spętania narodu polskiego.

Tradycja ustawiania i ozdabiania drzewka iglastego w domach przywędrowała do Polski właśnie w czasie zaborów. Zwyczaj dekorowania drzewka, rozpowszechniony w tradycji protestanckiej, przywieźli na nasze ziemie urzędnicy i wojskowi pruscy. Ta urokliwa tradycja szybko zyskiwała zwolenników, zwłaszcza wśród bogatszych warstw społeczeństwa, by z czasem trafić także pod strzechy. W centralnej i południowej Polsce na wsiach choinki pojawiły się jednak dopiero w dwudziestoleciu międzywojennym.

Ten sam przekaz

Zwieńczeniem wspólnotowego wymiaru Wigilii była Pasterka. Ludzie gromadzili się licznie w świątyniach, gdzie czuło się zapach kadzidła. Wspólne modlitwa i śpiewanie kolęd dawały poczucie jedności narodowej.

W zaborze austriackim Msze św. dozwolone były zaledwie kilka razy w roku, m.in. w Wigilię Bożego Narodzenia. W Kopalni Soli w Wieliczce, głęboko pod powierzchnią ziemi, odprawiano Pasterkę. Tradycja ta, sięgająca XVII wieku, w czasie zaborów, gdy ukrywanie się i konspiracja były stałym elementem codzienności, nabrała nowego wydźwięku. Oto Boży Syn rodzi się w tajemnicy, pod ziemią, jakby dzielił los zgnębionego narodu polskiego...

Zwyczaje bożonarodzeniowe także w czasie zaborów różniły się między sobą w zależności od regionu kraju, miały jednak wiele wspólnych elementów, a co najważniejsze – choć pod nieco odmiennymi postaciami, niosły ten sam przekaz: tęsknotę za wolnością i postanowienie zachowania tożsamości narodowej Polaków. Gdy więc zgromadzimy się przy wigilijnych stołach, wspomnijmy tych, którzy oddali życie za naszą wolność. Zaśpiewajmy kolędę i podzielmy się opłatkiem, przepełnieni wdzięcznością za to, że możemy być Polakami.

2019-12-19 09:41

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wyraz wdzięczności. W Częstochowie otwarto Muzeum Kresowe

[ TEMATY ]

historia

kresy

Adam Kiwacki

Muzeum Kresowe

Maciej Orman/Niedziela

– Dzisiaj spełnia się marzenie wielu Kresowian w Częstochowie i chyba nie tylko. W tym miejscu jest skondensowana 600-letnia historia Polski na Kresach – powiedział 4 marca Adam Kiwacki, prezes Zarządu częstochowskiego oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich podczas otwarcia Muzeum Kresowego w Częstochowie.

– Od dawna chodził nam po głowie pomysł, żeby w mieście otworzyć taką placówkę. Udało się dzięki pomocy wielu ludzi i instytucji – podkreślił w rozmowie z „Niedzielą”. Jak dodał, celem muzeum jest opowiadanie historii – przez formy audiowizualne – tej dramatycznej, ale też przyjemnej i codziennej, związanej z nauką, muzyką czy literaturą.
CZYTAJ DALEJ

„Brat” to najpierw ktoś bliski we wspólnocie, ten, którego realnie spotykasz i z którym trudno się dogadać

2025-12-26 16:00

[ TEMATY ]

Ks. Krzysztof Młotek

Glossa Marginalia

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

1 J 2,3-11
CZYTAJ DALEJ

Lublin. Święta w areszcie

2025-12-27 08:43

Archiwum ks. G. Drausa

Świętowanie Bożego Narodzenia w Areszcie Śledczym w Lublinie rozpoczęto spotkaniem opłatkowym. 

Uczestniczyli w nim osadzeni, a także goście, m.in. rektor KUL ks. Mirosław Kalinowski i bp Adam Bab, który zachęcał wszystkich do poszukiwania prawdy. Opłatkiem ze studentami i więźniami podzielił się dyrektor aresztu mjr Marek Krok. W spotkaniu uczestniczyli zarówno osadzeni uczący się w Centrum Studiów KUL przy Areszcie Śledczym, jak też studenci z wolności.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję