Reklama

Niedziela Łódzka

Akcja, by nikt nie zamarzł

Strażnicy miejscy razem z wolontariuszami łódzkiej Caritas sprawdzają miejsca, gdzie mogą przebywać bezdomni. Tzw. nocne patrole ruszyły 2 grudnia

Niedziela łódzka 49/2019, str. I

[ TEMATY ]

Caritas

Łódź

bezdomni

straż miejska

Tomasz Kopytowski

Wieszak przy punkcie Caritas, ul. Wólczańska 108

Wieszak przy punkcie Caritas, ul. Wólczańska 108

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym samym czasie rozpoczęła funkcjonowanie ogrzewalnia Caritas, w której bezdomni i samotni mogą si schronić przed mrozem, napić ciepłej herbaty i otrzymać prowiant. Straż miejska apeluje do mieszkańców Łodzi o zgłaszanie miejsc, w których przebywają bezdomni, a Caritas prosi o termosy i ciepłą odzież.

– Odpowiadając na potrzeby osób bezdomnych, uwzględniając warunki atmosferyczne oraz fakt, że łódzka ogrzewalnia działa w godz. 8-16, a noclegownie i schroniska od godz. 20 na okres zimy, wydłużony został czas pracy Punktu Pomocy Charytatywnej w Łodzi przy ul. Wólczańskiej 108. W godz. 16-20 zorganizowana została ogrzewalnia – przystanek dla potrzebujących pomocy, którzy nie mają się gdzie podziać – tłumaczy rzecznik łódzkiej Caritas Tomasz Kopytowski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zainteresowani mogą ogrzać się, wykąpać, napić herbaty, zjeść coś ciepłego, ale przede wszystkim porozmawiać. W ubiegłym sezonie codziennie (od poniedziałku do piątku) ogrzewalnię Caritas odwiedzało ok. 20 osób, które chętnie dzieliły się swoimi historiami, ale również korzystały z proponowanego wsparcia.

Reklama

– Wbrew stereotypom, że bezdomny to pijany, chcemy pokazać, że tak nie jest. Większość potrzebujących, którzy nas odwiedzają, to osoby, które z różnych powodów, sytuacji losowych, straciły dach nad głową, pracę, rodzinę, przyjaciół – tłumaczy Kopytowski. I apeluje: – Prosimy o małe termosy, w których przygotujemy osobom bezdomnym gorącą herbatę, żeby mogli zabrać ze sobą, kiedy będą opuszczać naszą ogrzewalnię. Potrzebne są też ciepłe koce oraz ciepła odzież i obuwie, zwłaszcza męskie.

Termosy będą potrzebne także podczas nocnych patroli, na które jeżdżą wolontariusze Caritas wraz ze strażą miejską, by dotrzeć do bezdomnych w pustostanach, na działkach, rozległych terenach. Przeszukają je pod kątem pozostawania tam osób bezdomnych. – Jeśli kogoś znajdziemy, będziemy mogli zaproponować mu pomoc, np. przewóz do schroniska, noclegowni lub innej placówki. Jeśli bezdomny zdecyduje się na pozostanie w tym miejscu, to zawsze Caritas będzie mógł mu dać chociażby kubek ciepłej herbaty – dodaje nasz rozmówca.

Jest też apel, by nie pozostać obojętnym na bezdomnych i w razie potrzeby dzwonić pod nr alarmowy 112. Wtedy na miejsce przyjedzie patrol.

2019-12-04 07:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Potrzeba nowej wyobraźni miłosierdzia

Niedziela kielecka 15/2021, str. IV

[ TEMATY ]

Caritas

K.D.

W ognisku jest fajnie – mówią dzieci

W ognisku jest fajnie – mówią dzieci

Gdy patrzymy na różnorodne działania Caritas Diecezji Kieleckiej w dobie pandemii, te słowa Jana Pawła II nabierają nowego znaczenia. Mimo zamknięcia, trzeba być otwartym na potrzeby bliźnich, bo dziś jej podopieczni szczególnie czekają na wsparcie.

Od wielu lat ognisko wychowawcze Caritas w Jędrzejowie jest bezpieczną przystanią dla starszych i młodszych dzieci z terenu powiatu, które codziennie dostają tutaj dwa posiłki, pomoc w nauce, wsparcie pedagogiczne i ogrom serca. Najtrudniejsze były pierwsze miesiące pandemii, kiedy placówka musiała zostać zamknięta. Nie można się było tak po prostu zamknąć. Wydawane były obiady dla dzieci z rodzin potrzebujących. To była także forma kontaktu z nimi – opowiada siostra dyrektor Urszula Limanówka.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Spotkanie biskupów z Polski i Niemiec

2024-04-25 10:21

Tomasz Koryszko/ KUL

Arcybiskup Stanisław Budzik jest gospodarzem spotkania grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję