Dzień skupienia rozpoczęła Msza św. w parafii Trójcy Świętej, której przewodniczył oraz homilię wygłosił ks. dr Tomasz Cuber, diecezjalny duszpasterz małżeństw i rodzin. Kaznodzieja podkreślał mocno, że w małżeństwie i rodzinie ciągle trzeba pielęgnować miłość. Ona jest najważniejsza, bez niej nie będzie szczęścia. Miłość to być zawsze obecnym, to mieć czas dla męża, żony, dzieci. Nic tego czasu spędzonego razem nie zastąpi. Tam gdzie brakuje np. ojca, tam jest więcej problemów wychowawczych.
Na zakończenie Eucharystii odbyło się indywidualne błogosławieństwo małżonków i dzieci. Następnie świadectwo życia i konferencję pt. „Małżeńska droga do świętości” przedstawili państwo Jadwiga i Stanisław Zynwala. Nawiązując do homilii, podkreślili, że miłość to podstawa w małżeństwie, a źródłem tej miłości jest Pan Bóg. Tylko ona może sprawić, że mężczyzna i kobieta, tak różni od siebie pod wieloma względami, mogą razem być szczęśliwi i razem kroczyć drogą do świętości. Przykładem tej drogi są dla nas bł. Maria i Luigi Baltrame Quattrocchi oraz św. Zelia i Ludwik Martin. Przemawiający zaakcentowali również, jak ważne jest bycie wiernym przysiędze, którą składało się podczas sakramentu małżeństwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Gdyby wszyscy małżonkowie pamiętali, co ślubowali: miłość, wierność, uczciwość oraz, że się nie opuszczą aż do śmierci – to nie byłoby tyle rozwodów – mówiła pani Jadwiga. Wzorem takiej wierności zasadom i przykazaniom jest sługa Boży Wenanty Katarzyniec. Prosty zakonnik, który kochał ponad wszystko Boga, z radością i z gorliwością wypełniając wszelkie obowiązujące zasady zakonne. Przy realizacji świętości w małżeństwie nieodzowna jest dbałość o tzw. trzy stoły: stół modlitwy, łoża i chleba.
Na zakończenie konferencji małżonkowie wyjaśnili, iż przyczyną wszelkich konfliktów w rodzinie jest własna pycha oraz egoizm. Każdy chce postawić na swoim, a w małżeństwie trzeba czasem, a może i często, wyrzekać się siebie i być darem dla współmałżonka. – Niech nam, małżonkom, przyświecają słowa św. Pawła z Listu do Efezjan 4,1-2: „Zachęcam was zatem ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, do jakiego zostaliście wezwani, z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości” – dodała pani Jadwiga.