Reklama

Niedziela w Warszawie

Pożegnać nieprzywitanych

Jak poradzić sobie z emocjami po utracie poczętego dziecka? Gdzie uzyskać pomoc? W jaki sposób zorganizować pochówek niemowlęcia? Odpowiedź na te pytania będą mogli uzyskać uczestnicy rekolekcji dla osób po utracie dziecka poczętego

Niedziela warszawska 40/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

rekolekcje

dziecko utracone

©New Africa – stock.adobe.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na Bielanach, przy parafii Niepokalanego Poczęcia NMP, zrodził się pomysł utworzenia wspólnoty, która będzie modlić się w intencji zmarłego potomstwa. Będą mogli dołączyć do niej również rodzice, którzy mają już dzieci. Okazją do powstania grupy mają być rekolekcje dla osób po stracie dziecka poczętego, które odbędą się w dn. 14-16 października, w dolnym kościele tej parafii.

Listy do zmarłych dzieci

Rekolekcje każdego dnia będą rozpoczynać się o godz. 19.00. Organizuje je ks. Wojciech Szychowski, wikariusz wspomnianej parafii, z wykształcenia psycholog. Pierwszego dnia kapłan wygłosi konferencję i poprowadzi modlitwę. Kolejnego dnia zaplanowano adorację, spowiedź i nabożeństwo pożegnania. – Będzie można nadać dzieciom imiona i napisać do nich to, co chciałoby się powiedzieć swoim pociechom, zawierzając wszystko Panu Jezusowi – mówi ks. Szychowski. Centralnym punktem ostatniego dnia rekolekcji będzie Eucharystia, po której odbędzie się agapa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rekolekcje adresowane są też do kobiet, które dokonały zabiegu usunięcia ciąży.

– Wiele aborcji dokonywanych jest z rozpaczy, osamotnienia i braku wsparcia najbliższej rodziny i ojca dziecka. Syndrom poaborcyjny potrafi towarzyszyć tym kobietom do końca życia. Chcemy je również otoczyć duchowym wsparciem – mówi ks. Wojciech Szychowski.

Pomoc specjalistów i pochówek

Reklama

Według statystyk nawet co piąta kobieta w ciąży może doświadczyć samoistnego poronienia. Nie brakuje również matek, które przeżywają śmierć swojego dziecka zaraz po jego narodzinach. – Poronienie to najbardziej samotny rodzaj bólu z jakim kiedykolwiek się spotkałam. Cierpi nie tylko psychika, ale też ciało kobiety. Nagła utrata ciąży, to szok hormonalny dla organizmu. I chociaż nikt inny tego bólu nie zrozumie, to najważniejsze jest wsparcie bliskich, zwłaszcza męża. Tutaj nie potrzebne są słowa takie, jak „będzie dobrze”, „będziesz miała jeszcze dużo dzieci”, „czas goi rany” – opowiada Magda, która utraciła swoje dziecko na początku piątego miesiącu ciąży. Zwraca uwagę, że tęsknota za zmarłym dzieckiem zawsze towarzyszy rodzicom. – Z czasem tylko łatwiej jest z nią żyć – wskazuje i zachęca kobiety, które utraciły poczęte dziecko, aby nie bały się wyrażać swoich emocji w tym trudnym dla nich czasie oraz korzystały z pomocy specjalistów.

Dla rodziców zmarłych dzieci ważny jest moment pożegnania się ze swoimi maleństwami. – Wybraliśmy z mężem szpital, który oferuje organizacje pogrzebu. Kiedy dowiedziałam się o poronieniu, wiedziałam od razu, że chce pochować swoje dziecko – wspomina Magda. Z kolei ks. Wojciech Szychowski doradza, że jeśli poronienie ma miejsce na wczesnym etapie ciąży, a pochówek poczętego dziecka nie jest możliwy, warto znaleźć symboliczne miejsce, w którym rodzice będę mogli modlić się i zapalać symboliczny znicz. – Zazwyczaj na cmentarzach znajdują się zbiorowe groby utraconych dzieci – mówi duchowny.

Siła modlitwy i wsparcie najbliższych

O tym, jak ważne jest ostatnie pożegnanie zmarłego dziecka, a także wsparcie rodziny i lekarzy, przekonała się Wiola z Marcinem, którzy są rodzicami trójki dzieci – w tym córeczki, która zmarła jeszcze na etapie ciąży.

Małżeństwo ma dwóch synów – w wieku 8 i 10 lat. Na początku tego roku miała urodzić się Basia. Ciąża Wioli była zagrożona. – Już na pierwszej wizycie u lekarza wiedziałam, że jest coś nie tak. Zachęcano mnie do aborcji – wyznaje 39-letnia Wiola, która siłę razem ze swoim małżonkiem czerpała z codziennej Eucharystii, zarówno podczas ciąży, jak i po urodzeniu w ósmym miesiącu martwej córeczki. – Wcześniej nie było czasu, aby uczestniczyć każdego dnia we Mszy św. Poczułam pragnienie, aby być obecnym na codziennej Eucharystii, niedługo potem dowiedziałam się, że jestem w ciąży – opowiada Wiola. – Byliśmy przygotowani na to, że dziecko nie przeżyje ciąży. Mieliśmy świadomość, że jeśli urodzi się, nie wiadomo ile czasu będzie żyło. Przygotowywaliśmy domowe hospicjum, trafiliśmy potem na wspaniałych lekarzy i wierzące położne – wspomina rozmówczyni i dodaje, że wsparcie bliskiej rodziny w takich chwilach jest nie do przecenienia. Wystarczy, aby te osoby były obecne i potrafiły wsłuchiwać się w potrzeby rodziców przeżywających stratę dziecka. – Moje rodzeństwo przyjeżdżało, mimo że daleko mieszka. Mogłam liczyć również na pomoc mamy i teściów – opowiada Wiola. Basię oddała opiece Maryi. Córeczka urodziła się 6 stycznia, w Święto Objawienia Pańskiego. – Czułam, że Basia nie żyje. Trafiłam do szpitala w Międzylesiu, w którym pracują wspaniałe pielęgniarki. Czułam pokój w sercu. Gdy miałam rodzić, westchnęłam do Maryi. Wtedy rozpoczął się poród, który trwał 20 minut – opowiada Wiola. Gdy przyszły chwile cierpienia i bólu po stracie dziecka, powtarzała słowa ks. Dolindo: „Jezu, Ty się tym zajmij”. Wszystko oddawała w ręce Matki Bożej. Doświadczyła również wielkiej siły modlitwy innych osób, które odmawiały liczne nowenny w intencji małżonków i ich dzieci. – Miałam poczucie, że słyszę każde „Zdrowaś Maryjo” modlących się osób – opowiada.

2019-10-01 13:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rekolekcje o „Uzdrawiającej mocy Eucharystii”

[ TEMATY ]

rekolekcje

Jasna Góra

Eucharystia

BPJG

W najbliższy piątek na Jasnej Górze rozpoczną się rekolekcje o „Uzdrawiającej mocy Eucharystii”. To ostatnie spotkanie przed wakacyjną przerwą. Trzydniowe nauki głosi o. Zbigniew Ptak, paulin. Przyjeżdżają na nie wierni, którzy pragną nauczyć się odpowiednio przeżywać Eucharystię i doświadczyć wspólnoty Kościoła. Wstęp jest wolny.

Jak zapewniają dotychczasowi uczestnicy i sam prowadzący, rekolekcje są doskonałą okazją do odkrycia wielkiego wpływu Mszy św. na naszą codzienność oraz pozbycia się poczucia rutyny związanej z uczestnictwem w Eucharystii. To także możliwość głębszej kontemplacji poszczególnych jej elementów, a przede wszystkim odkrycia jej zbawiennego oddziaływania na ludzką kondycję.
CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący KEP: Niech modlitwa różańcowa wprowadza w nasze serca pokój

2025-09-29 07:43

[ TEMATY ]

pokój

przewodniczący KEP

modlitwa różańcowa

nasze serca

Biuro Prasowe KEP

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC

Niech modlitwa różańcowa, odmawiana indywidualnie czy wspólnotowo, pomnaża naszą miłość oraz wprowadza w nasze serca prawdziwy pokój Chrystusa – powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC na rozpoczynający się wkrótce miesiąc październik – miesiąc modlitwy różańcowej.

Październik jest miesiącem szczególnie poświęconym modlitwie różańcowej. Przewodniczący Episkopatu podkreślił, że „wielu świętych wskazywało na niezwykłą wartość tej modlitwy, wypraszając dzięki niej potrzebne łaski”. Dodał, że dla św. Jana Pawła II była to modlitwa, którą szczególnie ukochał.
CZYTAJ DALEJ

Sukces mierzy się ciężką pracą! [Felieton]

2025-09-29 10:39

PAP/EPA/ROLEX DELA PENA

Wśród naszych sportów narodowych można wymienić różne dyscypliny. Mamy w historii “trochę” sukcesów. Gdyby jednak była taka dyscyplina jak “narzekanie”, Polacy byliby w niej bezkonkurencyjni. Pomijam już codzienne rozmowy, ale zwracam uwagę na to, co dzieje się, gdy reprezentanci Polski biorą udział w różnych imprezach sportowych. Granica między chwałą, a hejtem jest bardzo cienka.

Na ostatnich mistrzostwach świata Polscy siatkarze zdobyli brązowe medale. Wielu internautów, podających się za kibiców [tu zaznaczę, że w moim pojęciu prawdziwy kibic to ten, kto jest z drużyną na dobre i na złe] zaczęło w niewybredny sposób atakować wręcz polskich zawodników za porażkę w Włochami. Dla mnie trzecie miejsce polskich siatkarzy to powód do dumy. Wiem, że to na tej imprezie najgorszy wynik od 2014 roku, ale przecież wcześniej tak pięknie nie było - mistrzostwo świata w 1974 roku i srebro w 2006 roku. A ponieważ z lat mej młodości pamiętam te “suche” lata, cieszę się, że reprezentacja Polski nie schodzi z wysokiego poziomu. W rzeczywistości 3 miejsce w mistrzostwach świata to dowód ogromnej pracy, wytrwałości i charakteru. W przypadku siatkówki, na sukces nakłada się wiele czynników, a wysiłek, który wkłada każdy z zawodników, aby wejść na poziom reprezentacyjny jest ogromny. Naprzeciw siebie stają zawodnicy, którzy poświęcają wiele, aby sukces sportowy odnieść. Obecnie nie ma miejsca na “taryfę ulgową”. Sport ma to do siebie, że bywa nieprzewidywalny. I co jest też ważne, sport, podobnie jak życie, to nie tylko zwycięstwa, lecz także potknięcia, z których trzeba wstać. I właśnie w tym tkwi prawdziwa wartość tego sukcesu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję